SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Krzysztof Bosak: Facebook łamie polskie prawo

Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego w ostrych słowach skrytykował ostatnią decyzję Facebooka o usuwaniu wszystkich treści promujących Obóz Narodowo-Radykalny (ONR) oraz Narodowe Odrodzenie Polski (NOP). - Facebook łamie polskie prawo, w tym przepisy konstytucyjne, gdzie mamy zapisaną swobodę rozpowszechniania informacji - ocenia  Bosak.

Dołącz do dyskusji: Krzysztof Bosak: Facebook łamie polskie prawo

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Konstanty
Jak to?! To Wy chcecie korzystać z tego lewackiego Facebooka stworzonego przez gejów, ludzi różnych narodowości i kolorów skóry mieszkających w zepsutej do szpiku kości Kalifornii? A oni Was nie chcą? To już, dalej, koniecznie trzeba im wytoczyć proces o zniesławienie. Brawo, tak trzymać, w tym działaniu jest absolutna, niepodważalna logika.

Z takimi tłumokami to wprost nie wiadomo, jak gadać. Chyba nigdy nie dotrze do tych pustych makówek, że wszystkie zdobycze techniki, z których korzystają (internet, komputery, systemy operacyjne, smartfony) powstały dzięki otwartości umysłów. Czyli dokładnie przeciwnej postawie niż ta, którą propagują ci ludzie. Echsz.
odpowiedź
User
prawnik
W oświadczeniu FB poinformował tylko o usunięciu stron ONR, NOP i powiązanych. Ostatnie działania były jednak znacznie szersze. Zostały usunięte także dziesiątki stron, nie będących w żaden sposób powiązanych z narodowcami.

Jedną z nich była "Nagroda Złotego Goebbelsa", która wyszukiwała i piętnowała manipulacje mediów. Zarówno tych lewicowych jak i prawicowych, nieraz dostało się także pisowskiej TVP. Moderatorzy FB nie znaleźli nic, co łamałoby nowy regulamin w samych postach strony. Znaleźli jednak komentarze sprzed dwóch (!) lat z prywatnych (!!) profili administratorów, które według nich łamały nowy regulamin i na tej podstawie ich zbanowali, w wyniku czego utracili oni dostęp do strony, którą administrowali, co zablokowało umieszczanie nowych postów. Klasyczne stalinowskie "dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie".

Patrząc na pozostałe strony zbanowane w tej akcji, widać, że motywem przewodnik wcale nie było powiązanie z narodowcami. Zbanowane zostały strony w jakikolwiek sposób krytyczne wobec mainstreamowych mediów i ich narracji. Czyli celem było umacnianie monopolu istniejących mediów. Samo to powoduję, że całą akcją powinny zająć się instytucje rządowe, UKE czy UOKiK.

A mając na uwadze, że NZG nieraz obnażała manipulacje w sprawach mających kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa państwa i często była jedynym medium, które było w stanie je wykryć i odpowiednio udokumentować, oraz że z wyników ich pracy nieraz korzystali posłowie (np. forwardując ich posty), to sprawa kwalifikuje się także dla ABW.
odpowiedź
User
Mietek
Ładny chłopiec
odpowiedź