SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Towarzystwo Dziennikarskie broni Ivanowej i Czuchnowskiego przed prokuratorem krajowym. „Podejrzenie popełnienia przestępstwa”

Towarzystwo Dziennikarskie poinformowało prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. Chodzi o wezwanie przedsądowe, jakie prokurator skierował przeciwko dziennikarzom: Wojciechowi Czuchnowskiemu i Ewie Ivanowej. - Będziemy bronili dziennikarzy, choćbyśmy mieli skierować sprawę na międzynarodowe fora - mówi dla Wirtualnemedia.pl Jan Ordyński, wiceprezes Towarzystwa.

Dołącz do dyskusji: Towarzystwo Dziennikarskie broni Ivanowej i Czuchnowskiego przed prokuratorem krajowym. „Podejrzenie popełnienia przestępstwa”

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Adam
tzw. efekt mrożący (opisywany przez Blumsztajna w tym artykule) to oni i nie tylko oni, ale i cały mainstream miał przez 8 lat rządów PO PSL - obowiązywała cisza wokół niezgodnych z prawem działań rządzących; ta cisza na temat tego co się wtedy działo obowiązuje w dużym, stopniu nadal .

Jaka cisza? Ówcześni "niezłomni" moralnie dziennikarze (obecnie partyjno-rządowy zespół politruków) nadawali swoje brednie w : "Gazecie Polskiej", "Gazecie Polskiej Codziennie", wpolityce.pl, na niezależna.pl, w TVRepublika, Radio Wnet i Radio Maryja plus cała masa pisemek parafialnych, finansowanych przez SKOKi. Oni nie byli cicho - łomotali, oskarżali, kłamali i obrażali. Byle było o nich głośno. Im głupiej to robili tym teraz mają "większe zasługi" dla partii. A to, że pletli głupoty i nie zostali postawieni przed sądem to tylko dobra wola rządzących.
Ciszy w ówczesnych mediach "mainstreamowych" też nie było. W takiej choćby TVP - do 2011 roku rządziła obecnie panująca partia-matka. I to na wszystkich szczeblach. To samo w radiu.
Wszystkie poważne dzienniki, jeśli był ku temu powód - pisały o nieprawidłowościach. Co więcej - sprawdzały informacje w kilku źródłach, co obecnie rządzącym nie mieści się w głowie. Rządzącym i politrukom.
Nikt z urzędników państwowych nie śmiał zastraszać dziennikarzy.
Ostatni taki przypadek pamiętam z czasów komuny, ale wtedy to była norma.
Teraz też zaczyna być zastraszanie, "dawanie do zrozumienia" i to jest, "skyu" - efekt zamrażania
Trzeba mieć wiele złej woli, by tego nie widzieć.
Albo być kolaborującym politrukiem..
a ABW to komu do redakcji wkraczała ??
odpowiedź
User
luba
Gdy patrzę na zdjęcie Święczkowskiego, przychodzi mi do głowy cytat:
Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych.

I to zGdywierzę, które było równiejsze.

Gdy czytam podobne komentarze, to wiem, że mam do czynienia po prostu z chamem
odpowiedź
User
Axel
Towarzystwo Kolesi
odpowiedź