SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Toyota po krytyce usuwa reklamy z mazurskich jezior. „Źle to wpływało na wizerunek marki"

Firma motoryzacyjna Toyota Motor Poland i Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe po fali krytyki w mediach społecznościowych zdecydowały się zakończyć rozpoczętą niedawno akcję „Bezpieczne Mazury”. - Źle to wpływało na wizerunek marki - przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Robert Mularczyk, PR senior manager w polskim oddziale Toyoty.

Dołącz do dyskusji: Toyota po krytyce usuwa reklamy z mazurskich jezior. „Źle to wpływało na wizerunek marki"

37 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
KL
dzban roku, paskudzili paskudzą i będą paskudzić krajobraz na wodzie lądzie i powietrzu
odpowiedź
User
mm
Beznadziejna akcja, beznadziejny pomysł i beznadziejne wykonanie. Tak to jest jak w dziale marketingu pracują przypadkowe osoby, a niestety w Polsce to norma.

Beznadziejna akcja? Chwali się, że toyota angażuje się w akcje poprawiające bezpieczeństwo. Te platformy z numerem alarmowym to bardzo dobry pomysł.

Gdyby Toyocie zależało na bezpieczeństwie, to przeprojektowała by baner na bardziej dyskretny gdzie głównym motywem byłby nr. alarmowy a nie samochód. A w sposób nienachalny umieścili by informacje że są sponsorem akcji. A tak to otrzymaliśmy foch i jasny przekaz "od początku bezpieczeństwo nie miało dla nas żadnego znaczenia". Gratuluje Toyocie. Dwa samobóje pod rząd.
odpowiedź
User
mm
Nawiązując jeszcze do zasadności tego pomysłu. Wypowiem się jako "Wodniak". Informacje na telefon można przesyłać, ale co z tego. Ci co pływają trzymają telefony pod pokładem a jeśli tego nie robią często są byłymi właścicielami telefonów. Więc może i taka platforma ostrzegawcza monitorująca warunki pogodowe na danym akwenie miała by sens. Ale Mazury są specyficzne, często pogoda może się zmienić w ciągu kilku minut kiedy nawet doświadczeni żeglarze tracą kontrolę nad łódką. A w takiej sytuacji raczej nikt nie chciałby mieć takiej platformy koło siebie.
odpowiedź