SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prezes TVP zarobił 333 tys. w 2017 roku

Po 333 tys. zł zarobili w 2017 roku prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski i Maciej Stanecki, członek zarządu. Do tego 209 tysięcy dla trzech członków rady nadzorczej oraz ponad 2 miliony złotych premii dla wszystkich pracowników i współpracowników TVP.

Dołącz do dyskusji: Prezes TVP zarobił 333 tys. w 2017 roku

38 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kiedy
To niewiele, biorąc pod uwagę ile robi dla Polski i odkłamuje mafijne układy i manipulacje lat 2007-2015.
to ty mafii nie widziałeś, człowieku. poszukaj w Srebrnej, Skokach, Getback i na Nowogr.
odpowiedź
User
zając
Maciej Kurzajewski (prezenter) - 40 tys. zł
Piotr Kraśko (prezenter) - 40 tys. zł
Robert Janowski (prezenter) - 40 tys. zł
Jarosław Kret (pogodynek)- 25 tys. zł
Małgorzata Raczyńska (była szefowa TVP 1) - 24 tys. zł
Jan Piński (były szef Agencji Informacyjnej TVP) - 20 tys. zł
Małgorzata Wyszyńska (prezenterka) - 20 tys. zł
Anna Popek (prezenterka) - 20 tys. zł
Agnieszka Szulim (prezenterka) - 20 tys. zł
Radek Brzózka (prezenter) - 20 tys. zł
Marzena Rogalska (prezenterka) - 20 tys. zł
Beata Sadowska (prezenterka) - 20 tys. zł
Tomasz Szatkowski ( p.o. prezes TVP) - 18, 7 tys. zł
Piotr Farfał (były prezes TVP) - 18, 7 tys. zł
Marcin Bochenek (były wiceprezes TVP) - 18, 7 tys. zł
Sławomir Siwek (były wiceprezes TVP) - 18, 7 tys. zł
Iwona Kutyna (prezenterka) - 12 tys. zł
2018 - Holecka, Ziemiec, Adamczyk, Rachoń - 40 tys mies. plus premie
odpowiedź
User
mm
Prezes największej telewizji w 40 milionowym kraju powinien zarabiać znacznie więcej, więc jest to raczej praca dla misji a nie dla pieniędzy. Możecie czepiać się Kurskiego ale zarządza sprawnie. A Kublikowa i jej koleżanki z GW publikujące paszkwile aż zęby tracą z frustracji, że Kurski chciał i w końcu został szefem telewizji publicznej. A oni w GW toną i nic w życiu zawodowym czy finansowym już wiele z Agorą nie ugrają. PiS dobrze rządzi, ma gigantyczne jak na rządzącą partię poparcie społeczne i ma kolejne wybory w kieszeni.

Taka pensja dla specjalisty ok. Ale w tym konkretnym przypadku mamy na stanowisku aparatczyka partii rządzącej który zadołował TVP do poziomu niespotykanego w całej historii telewizji. Za takie osiągnięcia to się ludzi zwalnia a nie nagradza.
odpowiedź