Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska przeprasza OMZRiK za teksty o „manipulacji i kłamstwie”

W oświadczeniu Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska przeprasza fundację Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych za pomówienie w tytułach artykułów zamieszczonych na portalu Dzień Dobry Białystok w styczniu 2018 roku.

W tytułach znalazły się zdania „Manipulacja i kłamstwo sposobem na życie. Czy tak działa OMZRiK?”. Siewiereniuk-Maciorowska przyznała w komunikacie, że zdania te zamieszczono „bez uzasadnienia w dalszej części artykułu dla użycia takiego sformułowania, przez co doszło do naruszenia dobrego imienia Fundacji”.

Siewiereniuk-Maciorowska prawomocnie przegrała z OMZRiK

Publikacja przeprosin jest realizacją prawomocnego orzeczenia sądowego. Pod koniec grudnia ub.r. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował, że Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną Agnieszki Siewiereniuk-Maciorowskiej na wyrok nakazujący jej przeprosiny, zasądził też pokrycie przez nią 510 zł kosztów postępowania kasacyjnego.

- Kłamała na nasz temat w publikowanych tekstach. Pomimo wygranej przez nas sprawy sądowej nie chciała przeprosić. Sąd Rej. w Białymstoku zagroził jej zamianą grzywny w wysokości 1000 zł na karę aresztu. Zadziałało! - skomentowała organizacja w czwartek na Twitterze.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wytoczył też Agnieszki Siewiereniuk-Maciorowskiej proces karny za zniesławienie w sprawie tekstów na portalu Dzień Dobry Białystok. W styczniu br. organizacja poinformowała, że postępowanie zostało warunkowo umorzone przez Sąd Rejonowy w Białymstoku.

W październiku ub.r. Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska została wicenaczelną wydawanych przez Polska Press dzienników: „Kuriera Porannego” i „Gazety Współczesnej”. Dziennikarze i inni pracownicy obu tytułów zaprotestowali przeciw jej nominacji w piśmie skierowanym do zarządu wydawnictwa. Protest nie przyniósł żadnych efektów.

Od jesieni ub.r. szefem serwisu Dzień Dobry Białystok jest Piotr Walczak.