Spółka, która ma ponad 300 mln zł środków własnych i zagwarantowane 700 mln zł kredytu bankowego z przeznaczeniem na przejęcia, jest gotowa zaciągnąć kolejne zobowiązania, żeby sfinansować dwie transakcje.
"Gdyby okazało się, że możemy sfinalizować dwie transakcje [czyli kupić zarówno Dialog, jak i Exatel - przyp. ISB] i byłaby przy tym potrzeba wyjścia poza 1 mld zł, to - po rozmowach z bankami - mamy przekonanie, że nie jest to problem" - powiedział prezes Mirosław Godlewski dziennikarzom.
Wcześniej Netia informowała, że jeśli nie przeprowadzi akwizycji, to rozważy wypłatę dywidendy z zysku za 2010 r. Najpóźniej z wynikami za cały 2010 r. spółka ma przedstawić oficjalną politykę dywidendową.
Dyrektor finansowy Jon Eastick poinformował, że w wypadku, gdyby Netia przeprowadziła tylko jedną z akwizycji, to prawdopodobnie również wypłaci dywidendę. Dodał, że na koniec września spółka dysponowała wolnymi środkami w wysokości blisko 313 mln zł (gotówka i bony skarbowe). Gdyby kwestia przejęć nie wyjaśniła się, to spółka mogłaby przeznaczyć na dywidendę wolne środki powyżej poziomu 300 mln zł.

"Miliard, który mamy zagwarantowany na przejęcia wystarczy z pewnością na jeden cel, ale po jego realizacji możemy wykorzystać pozostałe środki i wziąć kolejny kredyt. Uważamy, że realne jest przejęcie obu celów, wtedy dywidendy z zysku za 2010 r. nie będzie, ale w perspektywie średnioterminowej będzie wyższa" - powiedział Eastick. Godlewski dodał, że ze strony akcjonariuszy nie spotkał się z presją na wypłatę dywidendy.
Narastająco w I-III kw. 2010 roku spółka miała 42,32 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 10,40 mln zł straty rok wcześniej, przy przychodach odpowiednio 1175,14 mln zł wobec 1119,62 mln zł.











