PAP oskarżana o dezinformację. Zespół broni się przed "personalnymi atakami"

Prezydent USA Donald Trump pytany w Fox News o pomoc Polsce, mówił o wsparciu wywiadowczym, nie wymieniając nazwy naszego kraju. Sporo wskazuje, że mógł mieć na myśli Ukrainę. Jednak Polska Agencja Prasowa w swojej depeszy przesądziła, że chodziło mu o nasz kraj. W mediach społecznościowych zarzucono PAP dezinformację. W piątek przed południem depesza została poprawiona, a redakcja przeprosiła. Zareagowała też na "bezzasadne ataki" na swoich dziennikarzy.

Tomasz Wojtas
Tomasz Wojtas
Udostępnij artykuł:
PAP oskarżana o dezinformację. Zespół broni się przed "personalnymi atakami"
Fot. Fox News i screen z X

Donald Trump udzielił wywiadu Fox News w czwartek podczas swojej wizyty w Wielkiej Brytanii. Był pytany m.in. o wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski.

– Wiesz, po prostu nie mogę skomentować, czy to była pomyłka czy nie. Nie powinno ich tam być, bądźmy szczerzy. Ale podobno zostały wyłączone. Świetnym sposobem ataku na drona jest wyłączenie go, a one spadają wszędzie. Więc miejmy nadzieję, że tak było – stwierdził.

Dodał, że jest rozczarowany postawą Władimira Putina i przyznał, że myślał, że rozwiązanie konfliktu w Ukrainie będzie łatwiejsze ze względu na jego stosunki z rosyjskim przywódcą. A krajom z Unii Europejskiej wytknął, że dalej kupują ropę naftową od Rosji.

Zaraz potem dziennikarka zwróciła uwagę, że premier Wielkiej Brytanii niedawno zdecydował, że jako wsparcie zostaną wysłane do Polski samoloty wojskowe, zaś Trump w sierpniu stwierdził, że USA rozważają pomoc lotniczą. Spytała, czy chodzi o samoloty F16 czy systemy rakiet Patriot.

Pomagamy w obszarze wywiadowczym. Ale kiedy mówiłem o pomocy lotniczej, miałem na myśli bezpieczeństwo po zakończeniu wojny. Więc po tym, jak wojna zostanie zakończona, będziemy pomagać w zapewnieniu pokoju i myślę, że ostatecznie to nastąpi – powiedział prezydent USA (w poniższym wideo ten wątek pojawia się w szóstej minucie).

PAP: Trump mówił o pomocy Polsce

W czwartek wieczorem Polska Agencja Prasowa wysłała w swoim serwisie trzy depesze z omówieniem wypowiedzi Donalda Trumpa. Pierwsza, oznaczona na czerwono jako bardzo ważna, składała się tylko z tytułu: "USA/ Trump: wspieramy Polskę wywiadowczo, ale kiedy mówiłem, że pomogę Polsce, to chodziło mi o to, że po wojnie".

Dziesięć minut później pojawiło się krótkie omówienie wypowiedzi Trumpa o pomocy. "Prezydent USA Donald Trump odmówił oceny, czy rosyjskie drony wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną celowo. Podczas czwartkowego wywiadu z Fox News Trump powiedział, że USA oferują Polsce pomoc wywiadowczą, lecz nie zadeklarował wysłania dodatkowych sił powietrznych. Kiedy mówiłem, że pomogę Polsce, to chodziło mi o to, że po wojnie – oznajmił" – napisano w pierwszym akapicie.

Natomiast o 22.22 zamieszczono dłuższą depeszę, w której dodano omówienie kilku innych wątków rozmowy. Napisał ją Oskar Górzyński, korespondent PAP w Stanach Zjednoczonych.

Depeszę natychmiast opublikowało wiele mediów korzystających z serwisu PAP, m.in. największe portale internetowe. W piątek po godz. 8 Tomasz Terlikowski w RMF FM przytoczył jej fragment w rozmowie z rzecznikiem rządu Adamem Szłapką.

Czy Trumpowi chodziło o Polskę?

W mediach społecznościowych część komentujących zwróciła uwagę, że Donald Trump – wbrew tytułowi i pierwszemu akapitowi depeszy PAP – mówiąc o pomocy lotniczej, nie wskazał Polski.

– Nie, takie słowa nie padły. Znajdziemy wystarczająco dużo niespójnych wypowiedzi @potus (prezydenta USA – przyp.) w kontekście bezpieczeństwa 🇵🇱, ale ta akurat do nich nie należy. Bo jej nie było – podkreślił na platformie X Marek Magierowski, były ambasador Polski w USA i Izraelu. – W tym fragmencie nie pada nawet słowo "Polska" (jedynie w pytaniu), a kontekst jest jednoznaczny – zaznaczył.

Drobny problem z tą "pilną" informacją polega na tym, że Trump nie używa słowa "Polska" w tej odpowiedzi, a z kontekstu (i drugiej części pytania) mocno wynika, że mówi o Ukrainie, a nie o Polsce – stwierdził dziennikarz "Guardiana" Jakub Krupa.

– Pierwsza część pytania (o Polskę) dotyczyła brytyjskiej decyzji, ale druga część pytania mieszała Polskę z Ukrainą i dotyczyła jego zapowiedzi (o Ukrainie) i do tego się odniósł – zauważył.

Polskiej Agencji Informacyjnej zarzucono dezinformację. – 2O grudnia 2023 roku, za przyzwoleniem rządu, do siedziby Polskiej Agencji Prasowej wkroczyła ekipa by siłowo przejąć władzę. Teraz mamy do czynienia z fałszywymi informacjami publikowanymi przez największą PL agencję informacyjną – napisała członkini KRRiT Marzena Paczuska.

– Trump nie pomaga swoimi wypowiedziami, bo to często potok myśli bez ładu i składu, ale PAP po prostu zmyśliła wypowiedź Trumpa, wskazując, że dwukrotnie użył słowa "Polska". To niestety zabawa zapałkami nad kanistrem z benzyną – skomentował Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.

Niektórzy zwracali uwagę, że wypowiedź prezydenta USA była nieprecyzyjna. – Według mnie Trump pomylił się i jego przekaz dotyczy Ukrainy a nie Polski w znaczeniu - teraz pomagamy im (Ukrainie) wywiadowczo a dopiero po wojnie możemy pomóc im zapewnić osłonę powierzchni powietrznej – napisał Piotr Semka z "Do Rzeczy". – Odcyfrowywanie "Trump-talk" przypomina niegdysiejszy, katorżniczy trud tłumaczy przekładających wypowiedzi Lecha Wałęsy z polskiego na angielski – zaznaczył.

– Wypadałoby zaapelować do dziennikarzy przeprowadzających wywiady z prezydentem USA, aby były BARDZO konkretne przy formułowaniu pytań dot. incydentów bezpieczeństwa, które łączą je z ewentualnym wsparciem USA. Nieporozumienia i niejasności w tej kwestii budzą zrozumiały niepokój – skomentowała Anna Kalczyńska z TVP World.

PAP koryguje depeszę i przeprasza

W piątek po godz. 11 PAP opublikowała w serwisie skorygowaną wersję depeszy o wypowiedziach Donalda Trumpa w Fox News.

W tytule stwierdzono: "Trump: pomagamy wywiadowczo, pomoc lotnicza po zakończeniu wojny w Ukrainie", a pierwszy akapit brzmi: "Prezydent USA Donald Trump odmówił oceny, czy rosyjskie drony wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną celowo. Podczas czwartkowego wywiadu z Fox News Trump powiedział, że USA oferują pomoc wywiadowczą, ale pomoc lotniczą deklaruje po zakończeniu wojny w Ukrainie".

W depeszy dodano też akapit o wątpliwościach dotyczących słów Trumpa o pomocy lotniczej: "Choć pytanie dotyczyło pomocy Polsce, nie jest jasne, czy prezydent odnosił się do naszego kraju, podobnie jak nie jest jasne, o jaką deklarację z sierpnia pytała go dziennikarka. W sierpniu Trump składał podobne obietnice w odniesieniu do Ukrainy w kontekście wsparcia gwarancji bezpieczeństwa po zakończeniu walk. Biały Dom nie odpowiedział dotąd na pytania PAP o wyjaśnienie wypowiedzi prezydenta".

– Skorygowaliśmy czwartkową depeszę dotyczącą wywiadu prezydenta Donalda Trumpa dla Fox News, który był zapytany o Polskę, a w odpowiedzi nie użył nazwy żadnego kraju. Poprawiona depesza jest w naszych serwisach. Za błąd przepraszamy – napisano o godz. 12.44 na profilu PAP na platformie X.

Z profilu PAP usunięto zapowiedź depeszy z czwartkowego wieczoru. Natomiast poprzednie depesze dalej są w serwisie informacyjnym agencji.

– Depesze cały czas wiszą w ich serwisie. Zero przeprosin, zero sprostowania. Usuńmy wpis i wszystko ok, nie było sprawy! - skomentowała na X Lidia Lemaniak z "Do Rzeczy".

PAP broni się przed atakami

Zespół PAP w piątkowe popołudnie wydał specjalne oświadczenie. "Ludziom zdarzają się pomyłki – i za nie przepraszamy. Agencja, która całą swoją pracą przeciwstawia się dezinformacji, ma procedury, by je korygować" - pisze redakcja.

"Zaufanie i wiarygodność to fundamentalne wartości w naszej pracy. Dlatego, zgodnie z agencyjną polityką transparentności, sprostowaliśmy nasz błąd w depeszy, nie próbując go ukryć. Przeprosiliśmy też naszych Odbiorców. Kategorycznie sprzeciwiamy się natomiast personalnym atakom na naszych dziennikarzy, do których mamy pełne zaufanie. Bezzasadnie próbuje się im zarzucić celową manipulację w serwisie PAP, docierającym do najważniejszych mediów w kraju i za granicą. Nasze oburzenie budzi, że ataki te są też kierowane ze strony osób, które dobrze znają zarówno naszych dziennikarzy, jak i rzeczywistość agencyjnej pracy" - czytamy w oświadczeniu.

Pod oświadczeniem podpisali się: redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski, jego zastępcy: Zuzanna Dąbrowska, Justyna Wojteczek, Jan Rakoczy oraz Kolegium Redakcyjne PAP.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Pięć państw bojkotuje Eurowizję. Powodem dopuszczenie Izraela

Pięć państw bojkotuje Eurowizję. Powodem dopuszczenie Izraela

Łukasz Miętus z Media Direction OMD do BYD Polska

Łukasz Miętus z Media Direction OMD do BYD Polska

DoubleVerify rozszerza integrację z Microsoft Advertising. Nowe pomiary i automatyzacja kampanii

DoubleVerify rozszerza integrację z Microsoft Advertising. Nowe pomiary i automatyzacja kampanii

SEC Newgate otwiera biuro na Węgrzech

SEC Newgate otwiera biuro na Węgrzech

Znamy laureatów plebiscytu VIVA! People Power 2025

Znamy laureatów plebiscytu VIVA! People Power 2025

KRRiT podzielona w sprawie Kanału Zero TV. Kiedy start stacji?

KRRiT podzielona w sprawie Kanału Zero TV. Kiedy start stacji?