W sprawie chodziło o podanie informacji przez Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka w Kanale Zero, jakie imię ma syn dziennikarki TVP Info i zestawienie tego z informacjami na temat teścia Wysockiej-Schnepf w kontekście Obławy Augustowskiej.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrywał sprawę na posiedzeniu niejawnym. Postanowienie opublikowała w serwisie X Dorota Wysocka-Schnepf.

Sąd zakazał publikacji na temat Doroty Wysockiej-Schnepf
Zapadło postanowienie udzielenia zabezpieczenia roszczeń Doroty Wysockiej-Schnepf o zakazanie naruszeń dóbr osobistych i nakazanie zaprzestania naruszenia dóbr osobistych powódki.
Sąd zakazał Krzysztofowi Stanowskiemu, Kanałowi Zero i Robertowi Mazurkowi publikowania we wszelkich kanałach treści dotyczących zestawiania Doroty Wysockiej-Schnepf ze zbrodniami komunistycznymi, w tym popełnionymi w czasie tzw. Obławy Augustowskiej.
Sąd zabronił też nazywania Doroty Wysockiej-Schnepf "arcykapłanką propagandy" przez okres roku od wydania postanowienia.

Nakazał również zaprzestanie naruszania dóbr osobistych Maximiliana Schnepfa poprzez publikowanie treści dotyczących wyboru imienia przez powódkę oraz treści, w których imię Maximiliana Schnepfa jest zestawiane z zarzutami dotyczącymi zbrodni komunistycznych, w tym podczas Obławy Augustowskiej.
Ponadto sąd nakazał zamieszczenie w siedmiu materiałach filmowych Kanału Zero na YouTube adnotacji o treści "Film jest objęty toczącym się sporem sądowym o naruszenie dóbr osobistych". Adnotacja ta ma być umieszczona na początku opisu każdego z filmów.
Sąd zagroził też Krzysztofowi Stanowskiemu, Kanałowi Zero i Robertowi Mazurkowi nakazem zapłaty 15 tysięcy złotych za każdy przypadek naruszenia dóbr osobistych Doroty Wysockiej-Schnepf.
Nakazem zapłaty takiej samej kwoty sąd zagroził również w przypadku każdego naruszenia dóbr osobistych Maximiliana Schnepfa.

Pozew Wysockiej-Schnepf przeciwko Stanowskiemu i Mazurkowi
O skierowaniu pozwu Dorota Wysocka Schnepf poinformowała we wrześniu bieżącego roku. "Długo znosiłam łgarstwa i nagonkę na moją rodzinę. Szkoda czasu na hejterów i pozwy. Ale piętnowanie 14-latka??! Podłe. Mało wam dzieci zaszczutych wskutek polowania na ich rodziców? Spotykamy się w sądzie. Na początek Stanowski i Mazurek. I nie tylko oni" – napisała wówczas dziennikarka w serwisie X.
W kolejnej części dodała: "My, dorośli uodporniliśmy się na ataki. Ale cierpię, gdy mój synek drży, chce uciekać z Polski, boi się tu żyć. Patostreamerzy muszą za to przeprosić. I zapłacić. Niech zaboli. Choć strat moralnych to nie wyrówna. Ale może coś zrozumieją?".
Stanowski odpowiedział słowami: "Babo, jedyne co napisałem albo powiedziałem o twoim synu, to że ma imię po dziadku (informacja z wikipedii). Ja mu imienia nie dawałem, więc ewentualne pretensje możesz mieć do siebie".

Na sugestię jednego z internautów, że nagłośnienie takiej informacji o dziecku może spotęgować hejt w jego kierunku, założyciel Kanału Zero odpowiedział: "Moim zdaniem wpływ na życie tej młodej osoby ma działalność rodziny, w szczególności matki. Ona jednak przerzuca tę odpowiedzialność na przypadkowe osoby na zewnątrz, próbując po pierwsze zagłuszyć wyrzuty sumienia, a po drugie robić sobie z syna tarczę".
Pozew w październiku złożyli reprezentujący dziennikarkę mec. Michał Jabłoński i mec. Damian Michalski, z Kancelarii Jabłoński Koźmiński. Zarzucili Stanowskiemu, Mazurkowi i Kanałowi Zero bezprawne naruszenie dóbr osobistych ich klientki. Domagali się również udzielenia zabezpieczenia.











