SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Lidl o plakatach „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia”: to czyn nieuczciwej konkurencji

W Warszawie pojawiły się billboardy z hasłem „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia”. Lidl Polska uważa, że to czyn nieuczciwej konkurencji, prowadzi w tej sprawie „odpowiednie działania wyjaśniające” i zapewnia, że w czasie epidemii dba o bezpieczeństwo swoich pracowników. Kampanię przygotował właściciel e-sklepu internetowego Deli2.pl, którego szef nie obawia się działań prawnych ze strony Lidla.

Billboard z hasłem „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia”, fot. warszawawpigulce.plBillboard z hasłem „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia”, fot. warszawawpigulce.pl

W weekend na nośnikach outdoorowych w Warszawie pojawiły się plakaty ze sloganem „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia” i tagiem „#zostanwdomu”, znanym od pierwszej fali epidemii, kiedy zachęcano do izolacji społecznej. Tłem jest niebieska grafika z wizualizacją wirusów.

Nie wiadomo dokładnie, na ile takich plakatów umieszczono w Warszawie. W weekend w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia nośnika przy ulicy Puławskiej. Nie ma przy nim oznaczenia, do której firmy należy.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Lidl zaczął działania wyjaśniające

Co na to Lidl Polska? - Chcielibyśmy poinformować, iż bezpieczeństwo klientów oraz pracowników jest naszym najwyższym priorytetem i stale w naszej komunikacji społecznej propagujemy zachowanie najdalej idących standardów sanitarnych - przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Aleksandra Robaszkiewicz, szefowa komunikacji korporacyjnej i CSR w firmie.

- Niestety spotykamy się także z nietrafionymi działaniami komunikacyjnymi, które równocześnie stanowią czyn nieuczciwej konkurencji - podkreśliła. - Sprawa jest nam znana. Aktualnie podejmujemy odpowiednie działania wyjaśniające - zaznaczyła.

W oświadczeniu wyliczyła zapewniła, że Lidl Polska od wybuchu epidemii wprowadził „wiele zabezpieczeń mających na celu zapewnienie ochrony pracowników oraz klientów, często reagując z dnia na dzień”. - W ten sposób sprawiamy, że osoby przebywające w naszych obiektach czują się bezpiecznie. Przyjęte przez nas standardy sanitarne są znacznie dalej idące, aniżeli wymogi wynikające z aktualnie obowiązujących przepisów prawa - dodała.

Szefowa komunikacji w firmie podkreśliła, że te standardy zostały potwierdzone w kontroli zleconej niezależnej jednostce certyfikującej TÜV Rheinland.

- W efekcie kontroli części sklepów Lidl potwierdzono, że nasze obiekty spełniają najwyższe standardy w zakresie higieny i bezpieczeństwa. Ponadto otrzymaliśmy Certyfikat Bezpiecznej Firmy, który jest potwierdzony przez współpracujący ze Szpitalem Św. Wojciecha zespół ekspertów z dziedziny epidemiologii. Przeprowadzony audyt potwierdził, że procedury Lidl Polska oraz działania anty-COVID19, są zgodne z wiedzą medyczną, rekomendacjami i wytycznymi WHO, GIS oraz Ministerstwa Zdrowia - wyliczyła Robaszkiewicz. - Za ogromne zaangażowanie dziękujemy wszystkim naszym pracownikom - dodała.

Za kampanią stoi Deli2.pl, liczy na pozew od Lidla

We wtorek „Wiadomości Handlowe” podały, że autorem kampanii jest Tower Investments, właściciel internetowego sklepu spożywczego Deli2.pl, działającego w Warszawie i okolicach. Potwierdził to Bartosz Kazimierczuk, prezes Tower Investments, zaznaczając, że obecny etap akcji był zaplanowany na tydzień, obejmuje też radio.

Plakat zniknął już z niektórych nośników zewnętrznych w efekcie działań prawnych Lidl Polska. - Nie spodziewaliśmy się, że operatorzy outdoorowi zostaną poddani tak silnej presji ze strony tej sieci. Słyszałem nawet o groźbach zerwania relacji handlowych. Reakcja Lidla była natychmiastowa - przyznał Kazimierczuk w rozmowie z „Wiadomościami Handlowymi”.

Szef Tower Investments wyjaśnił, że w reklamach wymieniono sklepy Lidl, ponieważ jego zdaniem „żadna inna sieć nie zbudowała do tej pory swojego przekazu reklamowego, nadużywając tak mocno tematu troski o zdrowie klientów”.

- Nie mam wątpliwości co do tego, że akcja przeprowadzona została zgodnie z prawem. Mam natomiast wątpliwości, dlaczego takie a nie inne stwierdzenia padają z ust prawników Lidla - zaznaczył Bartosz Kazimierczuk. - Proszę mi powiedzieć, co jest nieuczciwego w namawianiu ludzi do pozostania w domu, kiedy wokół szaleje pandemia? - spytał.

Kazimierczuk podkreślił, że nie tylko nie obawia się, ale liczy na to, że jego firma zostanie pozwana za tę kampanię przez Lidla.

Lidl promuje się jako pracodawca

Do Lidl Polska należy ponad 700 dyskontów oraz działający od prawie dwóch lat sklep internetowy z produktami odzieżowymi i przemysłowymi.

W drugiej połowie lutego br. firma zaczęła kampanię pod hasłem „Praca na lata”, w której promuje się jako pracodawca.

Lidl jest największym marketerem w branży handlowej, w ub.r. jego cennikowe wydatki reklamowe (bez internetu) wyniosły 844,54 mln zł, o 1,4 proc. mniej niż ro wcześniej (według danych Kantar Media).

Dołącz do dyskusji: Lidl o plakatach „Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia”: to czyn nieuczciwej konkurencji

27 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Sargasso
Kto korzysta ten winien. Taki jeden Jeronimo. Jego sprawdźcie.
odpowiedź
User
Klient
Niestety teoria często mija się z praktyką. Centrala podjęła działania, ale czy pracownicy je stosują w praktyce? W Lidlu w moim mieście, z którego korzystam najczęściej, każdy kasjer ma maskę pod nosem. Nikt nie liczy ilości osób wchodzących do sklepu ALE w takim samym stopniu ten problem dotyczy Biedronki czy Kauflanda. Nie ma różnicy. Kampania mocno szkodliwa wizerunkowo, może jednak zmobilizuje centrale do wewnętrznych kontroli.
odpowiedź
User
Neo
Można wykonać test w Biedronce i wrócić do Lidla 😀
odpowiedź