Mimo gwałtownego wzrostu zachorowań na koronawirusa firmy nie ograniczają wydatków reklamowych

Choć liczba zachorowań na koronawirusa w Polsce gwałtownie rośnie z dnia na dzień, a rząd wprowadza kolejne restrykcje, by temu zapobiec, reklamodawcy nie reagują na tę sytuację tak nerwowo jak wiosną. Szefowie agencji reklamowych, agencji PR i domów mediowych twierdzą, że nie ma zaskakujących decyzji ze strony marketerów i nadal realizują oni zaplanowane na ten okres strategie marketingowe.

Beata Goczał
Beata Goczał
Udostępnij artykuł:
Mimo gwałtownego wzrostu zachorowań na koronawirusa firmy nie ograniczają wydatków reklamowych
fot. Shutterstock.com

W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 12 tys. nowych zakażeniach koronawirusem, co oznaczało wzrost o ponad 2 tys. kolejnych zachorowań w ciągu doby. Rządzący chcąc wypłaszczyć krzywą zachorowań, wprowadzają kolejne obostrzenia.

Od kilku dni obowiązują m.in. nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, zdalna nauka w szkołach ponadpodstawowych i wyższych w wybranych regionach kraju, ograniczona liczba uczestników różnych imprez okolicznościowych, wydarzenia sportowe bez udziału publiczności, restauracje, bary i puby są czynne w określonych godzinach, wciąż nieczynne są baseny i siłownie itp.

Szefowie agencji reklamowych, domów mediowych i agencji PR przyznają w rozmowach z Wirtualnemedia.pl, że jak na razie nie widać wpływu obecnej sytuacji epidemiologicznej w kraju na działania reklamodawców.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że gdy wiosną ogłoszono wybuch pandemii koronawirusa, a zaraz potem rząd wprowadził lockdown zdecydowana większość reklamodawców zareagowała na te wydarzenia natychmiast. Wielu zrezygnowało z zaplanowanych wcześniej aktywności marketingowych, większość z nich znacząco zredukowała wydatki reklamowe, inni zmienili swoje strategie przenosząc np. część budżetów marketingowych z jednych mediów do drugich. Niemal od razu odczuły to współpracujące z nimi agencje zajmujące się szeroko pojętymi usługami marketingowymi. W największym stopniu ucierpiały firmy zajmujące się eventami, bo organizacji tych wówczas całkiem zabroniono. Teraz sytuacja wydaje się być zupełnie inna.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/praca-agencji-reklamowych-i-mediowych-w-czasie-covid-19-koronawirus,7170450295920769a ##

Zwiększona ostrożność klientów, ale bez nerwowych ruchów i decyzji

Szymon Gutkowski, szef agencji DDB Warszawa przyznaje, że nie spotyka się z nerwowymi reakcjami klientów obsługiwanych przez zarządzaną przez niego agencję. - Na rynek będzie miał dopiero wpływ ewentualny drugi lockdown. Obserwujemy zwiększoną ostrożność konsumentów. Obawy o przyszłość oczywiście powodują chęć ograniczenia wydatków. Statystyczny polski konsument jest jednak na dorobku i nie może łatwo ograniczyć konsumpcji - twierdzi Gutkowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Kuba Sagan, creative director i co-founder w Feeders Agency mówi, że poza tym, że prawie cały zespół agencji znów przeszedł na pracę zdalną, to sytuacja jest spokojna. - Są oczywiście branże bardziej dotknięte przez pandemię, jak choćby kina (obsługujemy na stałe Cinema City), ale nawet ten klient nie zawiesza zupełnie komunikacji i pracujemy już nad kolejnymi kampaniami. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że jesteśmy agencją, która zajmuje się działaniami na pograniczu entertainment i digitalu, a w te obszary marketerzy wciąż chętnie inwestują - informuje Sagan.

Anna Koszur, managing director Scholz & Friends Warszawa przyznaje z kolei, że ma wrażenie, że klienci (a także agencje) uważają obecną falę pandemii za ostatnią. - Dlatego plany na przyszły rok charakteryzuje coś, co nazwałabym „umiarkowanym optymizmem" - czyli trochę lepiej niż w tym roku, ale jednak zakładając co najmniej kilka trudnych miesięcy na start. Według aktualnych danych dotyczących brytyjskiego rynku, publikowanych przez WARC, realny spadek inwestycji w komunikację w tym roku może sięgnąć 20 proc., a w przyszłym roku prognozowane jest odbicie o około 11 proc. - czyli „połowiczny powrót", co potwierdza obserwowane przez nas nastroje w branży - podkreśla ekspertka. Jej zdaniem w krótkiej perspektywie najbliższych tygodni może pojawić się potencjalne zagrożenie produkcji video.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/unilever-zwiekszy-wydatki-na-marketing-by-dostosowac-sie-do-zycia-z-covid-19,7170447033149057a ##

- Czy będą organizowane plany filmowe? Czy da się zachować bezpieczeństwo przy produkcjach? Czy może zostaną w ogóle zakazane? Minione miesiące nauczyły nas pracować z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, ale nie wiemy, czy nie pojawią się odgórne zakazy, uniemożliwiające działania w tym obszarze.W tej chwili główny nacisk wspólnie z klientami powinniśmy kłaść na elastyczność i dostosowanie do tego, co się potocznie nazywa „new normal". I tu z perspektywy agencji Scholz & Friends Warszawa, jak i pozostałych agencji wchodzących w skład Grupy S/F widzę, że nasza współpraca z klientami idzie w tym kierunku, aby układać się w nowych okolicznościach, utrzymując i pielęgnując ciągłość działań i wspierając naszych klientów w kontakcie z ich konsumentami - dodaje Anna Koszur.

Zdaniem Rafała Barana, szefa agencji FCB Bridge2Fun klienci przygotowując się do 2021 roku uwzględniają nauki z tego roku i korekty już zostały wprowadzone.

- Co do IV kwartału 2020 to jest to jednak sytuacja nieznana, bo to pierwszy okres świąteczny w dobie Covid. Ale z drugiej strony każdy IV kwartał to okres żniw sprzedażowych, na które czeka się cały rok. I jedyna często szansa na realizację planów sprzedażowych. Więc cięć w tym roku jeszcze nie oczekuję. Nikt na razie nie odwołał świąt, przynajmniej tych konsumpcyjnych. Co więcej, można się spodziewać, że po ciężkim roku i spodziewanym ciężkim aktualnym okresie ludzie będą chcieli się „nagrodzić" tradycyjnie na koniec roku konsumpcją - przypuszcza Rafał Baran.

Reklam w mediach nie ubywa, internet i telewizja zapchane

Jak na razie nie widać też wpływu obecnej sytuacji epidemiologicznej na poziom zaplanowanych wcześniej przez reklamodawców wydatków na media.

- Na razie klienci wdrażają wszystkie  działania zgodnie z planami. A plany te były przygotowywane z uwzględnieniem ryzyka wzrostu dynamiki zachorowań jesienią, są więc maksymalnie dopasowane pod kątem tonu komunikacji, skali czy celu do obecnego kontekstu - zaznacza Ewa Góralska, dyrektor zarządzająca MullenLowe MediaHub. Dodaje, że to samo dotyczy mediów - widać obecnie raczej przepełnienie w internecie i telewizji, niż ograniczanie wydatków w tych kanałach komunikacji. - Przypuszczam, że duże  korekty budżetów pojawią się znowu wraz z wiosną - będą one wynikiem tegorocznej recesji w wielu branżach gospodarczych i spadkiem siły nabywczej społeczeństwa - dodaje Góralska.

Według Katarzyny Baczyńskiej, head of media w One House taka panika jaką mieliśmy na wiosnę nie będzie póki co mieć miejsca - po pierwsze dlatego, że już wiemy trochę więcej, po drugie - nie jest to całkowity lockdown, z którym mieliśmy do czynienia na wiosnę.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/tvn-i-polsat-nie-planuja-koncertow-plenerowych-w-sylwestra,7170449657362561a ##

- Trzeba jednak rozróżnić skutki "tu i teraz" i te odroczone w czasie, które mogą być znacznie dotkliwsze. Skutki lockdown`u wiosennego odczuwamy w reklamie po dziś dzień - nie wszyscy klienci do mediów wrócili. I o ile na wiosnę ten efekt "tu i teraz" był dotkliwszy, bo sytuacja nas wszystkich zaskoczyła o tyle teraz w kryzys wejdziemy moim zdaniem nie tak gwałtownie, ale będzie on w dłuższej perspektywie większy. Sezon infekcyjny jakby nie było dopiero się zaczął - twierdzi nasza rozmówczyni.

Reklamodawcy mądrzejsi o wiosenne doświadczenia

W podobnym tonie wypowiada się Weronika Szwarc-Bronikowska,  wiceprezeska zarządu / partnerka w Media People. Podaje, że na  razie nikt nie ogranicza budżetów, a wręcz  przeciwnie - klienci chcą w ostatnim kwartale zainwestować pieniądze w reklamę, żeby nadrobić straty po drugim kwartale.

- W tej chwili obserwujemy wzmożone działania innych reklamodawców w telewizji i potrzebę szybkiego działania po otworzeniu się ramówek stacji, żeby móc dobrze kupić kampanię. Zasoby stacji wyprzedają się dość szybko jak za starych najlepszych czasów – mówi nasza rozmówczyni. Dodaje, że zdecydowanie klienci postawili na kampanie "back to school", a teraz szykują się na święta, bo okres ten jest dla nich wyjątkowo strategiczny w skali roku. - Najbardziej cierpią biznesowo klienci, dla których istotny jest kanał b2B HoReCA,  ale nie redukują budżetów na kampanie lecz przekierowują je na klienta bezpośredniego (b2c)- dodaje Weronika Szwarc-Bronikowska.

 Z kolei Łukasz Kozłowski, managing director agencji Initiative (Mediabrands) przyznaje, że teraz branża jest bogatsza o doświadczenia z wiosny, dzięki czemu wiadomo jaki wpływ ma epidemia na biznes klientów oraz całego rynku mediowego w Polsce.

- Obecnie nie otrzymaliśmy sygnałów mówiących o zmniejszeniu budżetów reklamowych. Niemniej jednak już teraz pracujemy nad alternatywnymi scenariuszami strategii mediowych tak, aby w razie postępujących ograniczeń móc zrealizować cele naszych klientów w czwartym kwartale, kluczowym dla większości firm. Doświadczenia z początku epidemii pozwoliły nam wyciągnąć wnioski, dzięki którym teraz możemy szybko reagować na zmieniające się zachowania konsumentów - podkreśla szef Initiative.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/europejczycy-maja-przez-pandemie-mniej-w-portfelach-polska-awansowala-warszawa-i-sopot-z-najwyzsza-sila-nabywcza,7170447006017665a ##

Wciąż duże zapotrzebowania na szeroko pojętą komunikację

Póki co marketerzy nie zmieniają też swoich aktywności i działań w zakresie public relations, a określone działania nadal realizują zgodnie z wcześniej ustalonym planem. - Wydaje się, że obecna sytuacja pomimo nieporównywalnie większej intensywności epidemicznej nie jest już dla firm tak zaskakująca jak była w marcu. Wszyscy wiedzieliśmy, że druga fala nadejdzie i na ile to możliwe do tej sytuacji się przygotowaliśmy. Proszę też zwrócić uwagę, że sektory, które są najbardziej narażone na skutki wywołane pandemią to głównie turystyka i hospitality, a np. sektor produkcyjny po odbudowie łańcuchów dostaw ma się najlepiej od lat. Zatem dzisiaj mamy do czynienia z drugą znacznie intensywniejszą falą epidemiczną, ale to nie przekłada się jeszcze na kryzys gospodarczy, dlatego nie odczuwamy żadnego szczególnego napięcia w branży - zwraca uwagę Grzegorz Szczepański, prezes agencji Hill+Knowlton Strategies.

Adam Mitura, właściciel agencji InPlus Media informuje z kolei, że jego agencja zwiększa zatrudnienie i realizuje nowe projekty zarówno w obszarze relacji z mediami, content marketingu, jak i mediów społecznościowych. - Mamy w planach nowe kampanie. Być może wynika to z naszej specjalizacji - obsługujemy przede wszystkim firmy z branży nowych technologii a one, w zdecydowanej większości przypadków, są beneficjentami obecnej sytuacji. Trudno dziś prognozować, jak rozwinie się sytuacja w kolejnych miesiącach i w jaki sposób lockdown przełoży się na wyniki firm i ich potrzeby komunikacyjne. Podczas pierwszej fali pandemii odczuliśmy spowolnienie, ale było ono na szczęście chwilowe, po drugie, działania ograniczyły przede wszystkim firmy spoza branży IT - mówi Mitura.  

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/marcin-dec-prezes-sigma-bis-agencja-mediowa-orlen-i-pzu,7170447330027137a ##

Praktycznie bezboleśnie pierwszą falę pandemii przeszła agencja First PR, bo jak mówi jej prezes Piotr Czarnowski, agencja ma długoterminowe kontrakty i pracuje mniej więcej normalnie. Praca zdalna także nie była dla nas zmianą, bo robiliśmy to już od kilku lat.

Przyznaje jednak w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że obserwując rynek widzi, że bezpośrednie skutki pandemii to zamrożenie licznych działań, zwłaszcza związanych nie tyle z PR, ile z marketingiem i przede wszystkim brak zapotrzebowania na komunikację.

- To ostatnie zjawisko dziwi. Na świecie jest odwrotnie - ponieważ pandemia wymusiła zamknięcie licznych kanałów przekazu, uaktywniła inne i przeformatowała właściwie wszystkie aspekty działania firm, doprowadziła do kryzysu zaufania i przeszacowania autorytetów, a także zmieniła środowiska pracy - to wszystko spowodowało wzrost zapotrzebowania na komunikację. Komunikacja strategiczna, korporacyjna, wewnętrzna, społeczna i wiele innych działów ma się dobrze i okazało się bardzo potrzebnych w okresie tak szybkich przemian. Biznes przestawił się bardziej na budowanie zaufania niż na sprzedaż produktów, no i z całą pewnością robi to dziś inaczej. Ale Polska okazała się bardzo odporna na te zmiany – uważa nasz rozmówca.

Przyznaje, że spodziewa się, iż na świecie komunikacja stanie się jeszcze ważniejszym, strategicznym zasobem nie tylko biznesu, ale wszystkich dziedzin. - Oczywiście inne będą kanały i narzędzia, którymi się posługuje, żeby dostosować się do nowych warunków, ale generalnie spodziewam się, że rola komunikacji będzie stabilnie rosła. W Polsce zaś nie przewiduje większych zmian, choć obawiam się, że komunikacja biznesu dalej będzie więdła, a umocni się z kolei bezsensowna i szkodliwa komunikacja polityki - dodaje Piotr Czarnowski.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"