Adam Hofman: PiS potrzebuje „telewizji publicznej light”, taki własny „TVN”

Nie zgadzam się.

Słabiść PiSu polega na tym, że to ruch niestabilny. Aby wygrać musi mieć poparcie wykluczających się grup. Trudno sobie wyobrazić aby słuchacz Radio Maryja, umiarkowany konserwatysta Europejczyk i faszysta szli w jednym szeregu. A tylko wtedy PiS dostaje to 40%.

Na krótka metę można takie poparcie mieć, ale to szybko się wykrusza, bo nie da się zadowolić całego elektoratu.

I tyle w temacie puszczania oka do liberalnego elektoratu przy jednoczesnym demontowaniu sądownictwa, marzeniu o polexicie czy tolerowania rasistów na marszach.

I oto właśnie chodzi o w tym cyrku. Ludzie myślą, że jak PiS będzie miał kolejną rozgłośnię, to nagle to coś zmieni. Nic się nie zmieni dopóki polityka PiSu będzie jaka będzie. Nie jest ona atrakcyjna dla odpowiedniego ilościowo elektoratu, by PiS mógł mieć każde wybory w kieszeni. Pełno sprzecznych ruchów, którymi tracą wśród elektoratu liberalnego i młodocianych prawicowców. PiS wygrał wybory, bo przyciągnął ludzi, którzy szukali socjalu, nie chcieli imigrantów i byli rolnikami odbierając elektorat PSL, teraz chociażby dwie ostatnie grupy już się przejadły PiSem w związku z ich działaniami. Tak jak piszesz, dużo tam sprzecznych działań i to się zaczyna mścić.

PiS sam w sobie jest hard, wiec TV light mu nic nie da. Przecież, gdyby rządzili w sposób umiarkowany, bez tych wszystkich niepotrzebnych wojen o sądy itd to bez problemu mieliby 40%. Problem w tym, ze oni nie potrafią. Jak walnąć głowa w mur to tylko z rozpędu.

dokładnie tak