SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dlaczego „być może” warto myśleć o płatnej treści w sieci...

Rzeczpospolita, Dziennik Gazeta Prawna i Puls Biznesu - za dostęp do treści znajdujących się na tych stronach być może od jesieni internauci będą musieli zapłacić.” Taką informację można było znaleźć w marcu w mediach -  no cóż, tematu jednak nie da się uniknąć, a właśnie mamy za sobą (w GoldenSubmarine) burzliwą dyskusję w tej kwestii.

Dołącz do dyskusji: Dlaczego „być może” warto myśleć o płatnej treści w sieci...

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tragedia!
Próba nie była reprezentatywna - brak trafności i rzetelnośći (nie mówiąc już o tym, że autor z tak małej próby próbuje uogólnić na populację ) więc takie artykuły to produkcja śmieci. Polecam edukację w zakresie przeprowadzania badań socjologicznych.
odpowiedź
User
nik
dopóki wydawcy przymykają oko na to co się dzieje w ich firmach - notoryczna kradzież informacji - dopóty serwisy płatne nie mają szans. No bo złodziej złodziejowi złodziejem. Trafna uwaga: „dopóki w innym miejscu jestem w stanie znaleźć darmową informację, nie będę (płacił)" a dlaczego znajduje te treści? Bo złodzieje robią swoje. Powtarzam co rusz: dziś wydawnictwa nie szukają dziennikarzy, szukają "redaktorów" czyli operatorów internetu. Taki "dziennikarz" ma sprawnie wyszukiwać i redagować informacje z internetu. Założenie jest takie, że one tam są. Ten rodzaj myślenia nie uwzględnia elementu ludzkiego czyli tego, że ktoś musi je w sieci zamieścić. tym samym ginie informacja źródłowa. Dopóki ten styl myślenia obowiązuje, dopóty nie mają szans płatne serwisy. Oczywiście na szeroką skalę. Najlepszym przykładem na to jest ninejszy portal. Operuje w 99 procentach informacjami, które są powszechnie dostępne Materiały prasowe, treści ze stron publikatorów, komunikaty prasowe, informacje z giełdy etc. . Odbierając kilka newsletterów od wydawnictw można się w zupełności bez niego obyć. Zaglądam więc z lenistwa, żeby nie musieć czytać ich wszystkich. Jednak gdyby ktoś kazał mi płacić za dostęp do tych informacji uśmiałbym się i wrócił do ich czytania. Szansę miałyby natomiast niewielkie sprofilowane serwisy sprzedające swoim odbiorcom treści exlusive. Próba rzepy jest fajna, bo (pomijając profil gazety), to jest ostatnie w Polsce medium, w którym dziennikarze wstają zza biurek żeby przygotować materiał. Że tak jest widać w ilości cytowań gazety w innych mediach. Niestety, praca nie jest w cenie, bo za nią trzeba płacić, stąd (chyba) ta ucieczka w internet. No bo kosztów nie obetną obniżając poziom, dla którego ostatni wytrwali czytają gazetę, więc - niech zgadnę - chcą oszczędzać na druku... a za dwa lata będą pierwszym rodzimym wydawnictwem przeniesionym do internetu ;-(
odpowiedź
User
ZB
Za treści w "Rzepie"już trzeba było płacić i zdaje się, że to "Rzepa" na tym traciła... Powstało oprócz tego takie zjawisko jak "Rzeczpospolita On-line", które też przestało istnieć... W sumie zatem nic ciekawego - po prostu "wraca nowe"...
ZB
odpowiedź