SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rzecznik NIK: dziennikarze nie polecali mnie prezesowi, nie mam nic wspólnego z „Super Expressem”

Rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Paweł Biedziak podkreślił, że nie przekazał redakcji „Super Expressu” informacji o nagrodach dla byłego prezesa NIK opublikowanej przez tabloid 2,5 roku temu. Dodał, że na swoje nagrody zasłużył ponadnormatywną pracą. To odpowiedź Biedziaka na nagrania rozmów dotyczących NIK opublikowane przez Telewizję Republika.

Dołącz do dyskusji: Rzecznik NIK: dziennikarze nie polecali mnie prezesowi, nie mam nic wspólnego z „Super Expressem”

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
nick
No to nasz biedę, Biedziaku bo takiego nieszczelnego rzecznika nikt nie będzie trzymał.

Nie bój, nie bój! Kwiatek go zrobił urzędnikiem mianowanym, a więc w zasadzie nieusuwalnym, "w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru":

https://bip.nik.gov.pl/praca-w-nik/zakonczone-nabory/informacja-o-wynikach-naboru-do-pracy-w-najwyzszej-izbie-kontroli-na-stanowiska-kontrolerow-w-ramach-naboru-zewnetrznego-iv-2014.html

Napisałem o tym wczoraj, ale mój post zniknął.
odpowiedź
User
nick
No to nasz biedę, Biedziaku bo takiego nieszczelnego rzecznika nikt nie będzie trzymał.


Ciągle kasują, ale będę powtarzał:

Nie wyleci, po pod koniec zeszłego roku Kwiatek go zrobił radcą prezesa, czyli pracownikiem mianowanym, czyli w praktyce nieusuwalnym. Można wyszukać na stornie NIKu: nabór IV/2014.
Oczywiście w drodze "otwartego i konkurencyjnego naboru". Tylko że z uzasadnienia wyboru Biedziaka niedwuznacznie wynika, że celem konkursu było połączenie stanowiska rzecznika z radcą prezesa.

Jedyny sposób, żeby się go pozbyć, to zwolnić z obowiązków rzecznika i wysłać na kontrolę do jakiejś podkarpackiej wsi.
odpowiedź
User
nick
No to nasz biedę, Biedziaku bo takiego nieszczelnego rzecznika nikt nie będzie trzymał.

Bez względu na to, ile razy skasujecie (przyjaciele Pawła?), nadal będę powtarzał:

Biedziaka nie da się łatwo zwolnić, bo Kwiatek zrobił go w zeszłym roku radcą prezesa, czyli praktycznie nieusuwalnym urzędnikiem mianowanym.
Uzasadnieniem wyboru Biedziaka, oczywiście w "otwartym i konkurencyjnym naborze", w którty brało udział 13 niczego nieświadomych idealistów, było to, że w ten sposób rzecznik prasowy będzie urzędnikiem mianowanym.
odpowiedź