SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Szefowie IBRIS i IBSP krytykują swoje sondaże przedwyborcze. „Błąd w interpretowaniu chęci udziału w głosowaniu”

Szef IBRIS Marcin Duma mocno skrytykował Instytut Badań Spraw Publicznych za dwa sondaże przedwyborcze z maja, w których Koalicja Europejska miała dużo wyższe poparcie od PiS. - Czy zamierzacie zakończyć współpracę z „firmą krzak”, która oszukała Was i Waszych czytelników? - spytał media zamawiające te sondaże. Szef IBSP Łukasz Pawłowski tłumaczy, że błąd w sondażach wynikał z nieprawidłowego zinterpretowania chęci respondentów do udziału w głosowaniu. - Zalecałby Marcinowi Dumie wstrzemięźliwość i chłodną głowę, szczególnie po bardzo nieudanych sondażach jego pracowni w wyborach samorządowych - dodaje.

Dołącz do dyskusji: Szefowie IBRIS i IBSP krytykują swoje sondaże przedwyborcze. „Błąd w interpretowaniu chęci udziału w głosowaniu”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
social
Gdzie oni te badania robią bo ja nigdy żadnego badającego na oczy nie widziałem, a w wyborach biorę udział od 30 lat.


Kto? Agencje, o których mowa w tekście? Przez telefon (CATI).
A jeśli pytasz o exit polls to masz pecha, że nie znalazleś się w wytypowanym lokalu wyborczym.
odpowiedź
User
Moim zdaniem
Moim zdaniem wpływ na takie rozjady mają:
RODO - większa świadomość ludzi, że można odmówić udziału w ankiecie - czyli coraz większy odsetek odmów w poszczególnych grupach
Jakość baz telefonicznych i paneli baz w tym kontroli paneli CAWI. Ps. Przydałaby się prawdziwa, niezależna agencja (nie OFBOR) kontrolująca metodologie i źródła danych.
Niska cena, o czym już wspomniano w komentarzach, a która ciągle jest wyznacznikiem "jakości i elastyczności" agencji sondażowej wśród klientów, którzy potem publikują głupoty. No, ale klienci w sondażach politycznych raczej świadomie ryzykują wybierając najniższą cenę:, uda się/nie uda się - to zasługa agencji badawczej, nie nasza.
Presja czasu i słabe przygotowania badania
Żadna opłacalność pracy ankietera. Duże rotacje, brak czasu na szkolenia, brak uregulowań prawnych w stosunku do tego "zawodu".
Efekt podziału i skłócenia Polaków, a co się z tym wiąże nieumiejętnie skonstruowana metodologia i narzędzie prowokuje do kłamania podczas sondażów
Metodologie opierające się na najprostszych i najtańszych założeniach
Efekt kończącej się ery tradycyjnych badań marketingowych (w kolejności zdychają techniki PAPI, CAPI, CATI i CAWI, która w żaden sposób nie może sobie poradzić z liczebnością, jakością i kontrolą swoich paneli).
Coraz słabszy poziom rozwoju/dostosowywania metodologii do zmieniającego się otoczenia i stosowanie metodologii z lat 90 tych.
odpowiedź
User
Piotr
IBRIS to ta sondażownia, która kiedyś nazywała się Homo Homini i zmieniła nazwę po tym ja nie chciała się poddać audytowi na rzetelność swoich sondaży, twierdzac, że ,,nie bo to kosztuje"? Pomijam już że jej założyciel to stary komunista. Założyciel Homo Homini i IBRiS - Aleksander Duma:

- Działałem w SLD* przez cztery i pół roku, od roku 2000 do 2005". (o staż członkowski niestety nie zapytano)

Był on m.in. członkiem władz młodzieżówki SLD oraz jej skarbnikiem.

*przed ostatnim rebrandingiem SLD to kolejno: KPP, PPR, PZPR, SdRP.

Szkoda też, że nikt nie zapytał prezesa IBRiS (rocznik 1978), byłego członka władz młodzieżówki SLD, czy zakładał i rozwijał firmy, w tym sondażownie, tylko za swoje pieniądze.
odpowiedź