W kolejnej odsłonie podsumowania 2013 roku w polskich mediach i marketingu zajmujemy się branżą wideo/VoD w internecie. O minionych 12 miesiącach w tym segmencie i prognozach na przyszły rok opowiadają reprezentanci najważniejszych wydawców.
>>> Polska reklama: jaka była w 2013, jaka będzie w 2014? (agencje)>>> Rok 2013 w polskiej e-reklamie, prognozy na 2014 (sieci, wydawcy, agencje)>>> Polska branża interaktywna: jaki był 2013 rok, co w 2014?>>> Social media w Polsce: podsumowanie 2013, prognozy na 2014>>> Internet i marketing mobilny: podsumowanie 2013 roku, prognozy na 2014>>> Rok 2013 w e-commerce, prognozy na 2014>>> 2013 rok pod lupą branży PR, prognozy na 2014>>> Branża SEO/SEM: jaki był 2013 rok, co w 2014>>> Polski internet w 2013 roku, prognozy na 2014 (portale)>>> Rok 2013 pod lupą branży telewizyjnej, prognozy na 2014>>> Reklama kinowa i outdoorowa: jaka była w 2013roku, co w2014?>>> Rok 2013 pod lupą producentów telewizyjnych, prognozy na 2014

Sabina Lipska , head of video & VoD w Grupie Onet
Wydarzenie rokuNiewątpliwym wydarzeniem jest dla mnie rozwinięcie VoD w internecie jako kanału dostępu do treści wideo, głównie w ujęciu graczy globalnych i ich oferty. To zdecydowany krok w stronę odbiorców, którzy chcą obejrzeć filmy i seriale zaraz po ich premierze, nie czekając na odpowiednie okno licencyjne.

Obok tego na pewno wejście w produkcję treści wideo przez podmioty stricte internetowe i to z ogromnymi sukcesami - vide przede wszystkim Netflix, Amazon czy dojrzałe portale informacyjne jak Yahoo.
Sukces rokuPierwsze autorskie seriale Netflixa - zarówno pod względem jakości, jak też sposobu dystrybucji, czyli udostępnienie wszystkich odcinków w jednym momencie i pozostawienie odbiorcom decyzji o tempie oglądania. Skalą sukcesu niech będą aktorskie cytaty w naszych krajowych reklamach tych produkcji.
Porażka rokuRosnąca skala piractwa, która skutecznie blokuje rozwój usług premium wideo w Polsce. Uczucie porażki wzmaga fakt regularnego płacenia przez użytkowników za usługi nielegalne, skala tego zjawiska i bierność ustawodawców, jak i bezsilność organów ścigania.
Człowiek rokuNiezmiennie nasi odbiorcy. To widzowie podjęli decyzję o przeniesieniu/dzieleniu swojego czasu z tradycyjnych kanałów na rzecz dostępu online i to im należy się moje uznanie. Oni też skutecznie motywują nas do coraz to nowych rozwiązań zarówno po stronie technologii, jak też przede wszystkim oferty.

Jednak osobowo, spore wrażenie zrobiło na mnie dołączenie do Yahoo Kate Couric z ABC. Zmiany i przetasowania na tak dojrzałym rynku, do tego w takim segmencie, jest znamienne, zwłaszcza z punktu widzenia, z jakiego patrzę na rozwój Onetu. Niezależnie od personalnej oceny wartości tego transferu sam fakt jest dla całego rynku istotny.
Trend rokuInternet przestał być miejscem do oglądania krótkiego wideo, dostarcza materiały jakościowe, tworzy nowe ujęcia dla klasycznych formatów, swobodnie radzi sobie z tym technologicznie i jest bliżej odbiorcy niż tradycyjne media. Udowadnia też, że treści premium nie są już zarezerwowane dla telewizji i wielkich wytwórni. I to szersze wejście w produkcję jakościowych formatów określam jako trend roku.
Prognoza na 2014Na poziomie globalnym - będziemy przyglądać się dalszym zmianom w starych i nowych mediach. Z drugiej strony, niemniej ważne będzie pojawienie się sprzętowych rozwiązań, które zyskają wreszcie faktyczny udział w rynku - mam tutaj na myśli m.in. Google TV, które w nowej odsłonie ma pojawić się na początku 2014 i celuje wprost w Apple TV. Podobnie systematycznie wzmacnianie pozycji Kindle w tym segmencie przez Amazon. To już nie tylko platforma czytników, ale przenośnych ekranów do treści wideo - sprzętowo celująca w iPady, ale w tle to kompleksowa oferta z rzeszą lojalnych klientów.

Lokalnie, czeka nas zapewne konsolidacja na rynku graczy oferujących treści wideo. Zostaną - nawet jeśli nie dosłownie, to w świadomości widzów i reklamodawców - najwięksi ze spójną, atrakcyjną ofertą.
Łukasz Skalik, doradca ds. kreacji multimedialnych w Wirtualnej Polsce

Wydarzenie roku„Podejmijcie wreszcie ryzyko!” - tak zaczyna się słynny „apel” Kevina Spacey skierowany do przedstawicieli branży tradycyjnej telewizji podczas sierpniowego Festiwalu Telewizyjnego w Edynburgu. Pół roku wcześniej autor tych słów wcielił się w główną rolę w serialu „House of Cards”, wyprodukowanym przez platformę Netflix, która - ku zaskoczeniu wszystkich - udostępniła od razu cały sezon w sieci i odniosła wielki sukces. Wydarzenie to kompletne zmieniło status quo na rynku. Internet - już nie w trampkach i krótkich spodenkach, ale w smokingu i zupełnie na serio - wchodzi na salony. Powstaje druga seria „House of Cards”. Jakby tego było mało, w tym modelu realizowane są kolejne produkcje, m.in. „Sense8”, nad którym pracuje właśnie rodzeństwo Wachowskich (to ci od „Matrixa”).
W Polsce za wydarzenie roku można uznać pojawienie się na YouTube, legalnie i za darmo, ponad 50 polskich filmów zrealizowanych przez studia filmowe Kadr i Tor. Wywołało to gorącą dyskusję. TVP podobno obraziła się za „dewaluację kultowych produkcji” i nawet zagroziła, że więcej nie odkupi praw do transmisji tych filmów. Sieć patrzyła na to z niedowierzaniem, bo na wykonanie tak śmiałego kroku do tej pory nie zdecydowali się nawet zagraniczni producenci. Polska będzie też jedynym europejskim krajem, w którym zostaną udostępnione produkcje z Myszką Miki, Kaczorem Donaldem, Kubusiem Puchatkiem i spółką. Łącznie ma to być ok. 60 godzin materiałów, które opublikowane zostaną na oficjalnym kanale Disneya na YouTube.

Sukces rokuPierwsza w historii nagroda Emmy dla serialu internetowego. „House of Cards” walczył dzielnie z produkcjami wielkich stacji telewizyjnych i moim skromnym zdaniem wygrał tę rywalizację. Nie było to może spektakularne zwycięstwo, ale przyćmiło ono inne wyróżnienia i pozwoliło uciszyć oponentów eksperymentu Netflixa.
Warty zauważenia jest również powrót Yahoo w połowie tego roku, po dwóch latach przerwy, na szczyt najpopularniejszych witryn w USA i tym samym pokonanie Google’a. Pomiary comScore udowadniają, że era portali internetowych jeszcze się nie skończyła. Podobnie zresztą jak era telewizji czy radia. Ludzie w dalszym ciągu chcą mieć wszystko pod ręką, szybko i w jednym miejscu. Co za tym idzie - również serwisy wideo skupione wokół witryn tego typu powinny ze spokojem planować dalszy rozwój.

Porażka rokuNiekończące się eksperymenty ze streamingiem „na żywo” dużych wydarzeń sportowych, które kończą się oburzeniem użytkowników i żądaniami zwrotu pieniędzy. Wydawcy są świadomi istnienia tzw. „technologicznego cluttera” polskiej sieci internetowej, ale go bagatelizują. Rodzina infrastruktura, przy pełnym wsparciu dostawcy łącza, ma jednak możliwość utrzymania na raz maksymalnie 190-250 tys. połączeń do strumienia. W konsekwencji, po przekroczeniu tej liczby obraz przycina się lub zrywa, wystawiając cierpliwość użytkowników na ciężką próbę. Niestety, wpływa też negatywnie na postrzeganie reszty internetowych projektów wideo online. To jest jeden z tych obszarów, w których na pewno jeszcze przez jakiś czas internet nie pokona telewizji linearnej.
Po roku śledzenia kanału SzymonMajewskiSam na YouTube mam dość ambiwalentne uczucia. Osobiście bardzo lubię i cenię dokonania tego twórcy, ale w sieci mimo olbrzymiego wsparcia promocyjnego ze strony YouTube’a - delikatnie mówiąc - nie radzi sobie. Okazuje się, że romans internetu i telewizji jest znacznie trudniejszy niż mogłoby się wydawać.

Warto też wspomnieć o tzw. „aferze z parówkami Sokołów”, która youtuberom pokazała granicę bezkarności w internetowej krytyce, a reklamodawcom skutki niewłaściwych działań PR-owych w social media. Samych internautów naraziła natomiast na udział w dość żenującym momentami spektaklu w wykonaniu obydwu stron.
Porażką było też dość nachalne wdrożenie funkcji Google+ na YouTube. Po raz któryś już poczułem, że jako zwykły użytkownik niewiele znaczę dla dużego koncernu i siłą można mnie zmusić do korzystania z jakieś usługi. Dodam, że do tej pory jej nie polubiłem.
Człowiek rokuTed Sarandos. Facet odpowiedzialny za content w Netflixie. Trzeba mieć „jaja ze stali”, żeby zdecydować się na realizację tak szalonego projektu. Sarandos namówił zarząd, aby zagrał va banque i to właśnie dzięki niemu serwis zyskał miliony subskrybentów. Docenił go również magazyn „Time”, umieszczając na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie w 2013.

Z kolei w Polsce na uwagę zasłużyli ludzie niezwiązani z żadną korporacją. Mowa o kanałach youtube’owych Abstrachuje TV oraz SA Wardega. Każdy z nich, w pojedynkę, notuje większą oglądalność w sieci niż czołowe polskie stacje telewizyjne w prime timie. Pomiary vidstatsx.com wskazują, że ci pierwsi w ostatnim kwartale tego roku osiągali średnio 10 mln wyświetleń miesięcznie. Zakładając, że publikują jeden klip tygodniowo, liczba robi wrażenie. W tym samym okresie SA Wardega zanotował nowych 300 tysięcy subskrypcji (tylko w pierwszym tygodniu grudnia przybyło ich ponad 100 tysięcy) i pod koniec grudnia stał się pierwszym youtuberem z Polski, który przekroczy barierę miliona „subów”. Osobiście szkoda mi trochę obu ekip. Szczyt ich popularności przypada w momencie, kiedy działalność na YouTube przynosi nawet 10-krotnie mniejsze (sic!) zyski niż z kanałów z podobnym ruchem na Zachodzie.

Trend rokuWiadomo, że numerem jeden była popularyzacja wideo na urządzeniach mobilnych. Trzy ekrany to standard. Projektując serwisy lub kontent, myślimy od razu, jak będą one prezentować się na komórkach-telewizorach-laptopach.
Poza tym rosną w siłę syndykaty zrzeszające najpopularniejszych internetowych twórców. Mamy już Agorę Internet Artist, Machinimę, Iricom czy Younited.co. Niedawno udany debiut zaliczył też LifeTube, a swoich planów ekspansji na polskim rynku nie kryją zagraniczne podmioty, w tym MediaKraft, czyli jeden z największych graczy za Odrą.
Na YouTube wskazałbym jeszcze wysyp wideo-prowokacji w ukrytej kamerze oraz vlogerów promujących i popularyzujących naukę. Jest też trend „oglądania gier”. Widać również wyraźną poprawę jakości treści oraz pracę nad formą.
Prognoza na 2014Duże wytwórnie oraz właściciele praw do kontentu zaczynają pomału rozumieć, że „minimum gwarantowane”, oczekiwane do tej pory od wydawców serwisów typu VoD, nie sprawdza się. Powstaje coraz więcej ciekawych modeli rozliczeń, w których chodzi o podział przychodów, a nie czerpanie zysków przed emisją programów. To rozwiązanie będzie upowszechniało się coraz bardziej. Wierzymy, że większość dostawców kontentu doceni jego zalety. Podobnie jak trend, w którym abonenci usług telewizji kablowych będą płacić jedynie za oglądane kanały, a nie pakiety wielu niechcianych stacji.
Nadal będzie pojawiał się problem z DRM-ami na urządzeniach mobilnych, z których pochodzi co najmniej 10-15 proc. ruchu. Nierozwiązana pozostanie kwestia monetyzacji obrazu ruchomego podawanego w technologii HTML5, która póki co nie pozwala na emisję najbardziej dochodowych reklam in-stream (z wyjątkiem tych zintegrowanych z klipem lub zaprezentowanych w aplikacji).
Na YouTube należy spodziewać się dalszych eksperymentów związanych z płatnym dostępem do kanałów, kampanii wideo prowadzonych tylko w internecie, a także poprawy targetowania, aby przed klipem z „Świnką Peppą” 2-latek nie musiał oglądać zajawek horrorów albo golarek. Prawdopodobnie obniży się też rola subskrypcji jako głównej wartości szacowania potencjału kanałów, na korzyść zmiennych pokazujących zaangażowanie użytkowników lub średnią liczbę odtworzeń na subskrybenta. W ostatnim czasie użytkownicy traktują subskrypcje jak lajki na Facebooku, a czołowi vlogerzy tuż po publikacji swojego klipu mają kilkanaście tysięcy wyświetleń, przy 10-krotnie większej liczbie subskrypcji kanałów.
Należy pamiętać też, że współczesny zabiegany człowiek ma coraz mniej czasu, żeby siedzieć bezczynnie przed ekranem. Telewizja musi podążać za nim. Dlatego silniej niż do tej pory będzie rozwijała się catch-up tv w internetowej chmurze. Możemy spodziewać się popularyzacji serwisów VoD oraz urządzeń typu Boxee. Nie należy też przedwcześnie ogłaszać śmierci tradycyjnej telewizji. Mimo popularyzacji Smart TV nadal wolimy korzystać z komputera podczas oglądania telewizji, która zmienia się w „multimedialne radio” i jest konsumowana symultanicznie z internetem.
Szkoda też, że mimo dopracowania i popularyzacji badania wideo online (GemiusStream) Google nie przystąpi do niego. W konsekwencji, wyniki zawsze będą opierać się na doszacowaniu tego największego podmiotu, czyli YouTube’a.
Ciekawi mnie też, czy w ślad za popularyzacją aplikacji Shazam, umożliwiającej m.in. rozpoznanie i odtworzenie utworu ilustrującego dany spot reklamowy w telewizji, doczekamy się w końcu wyszukiwarki słów kluczowych w ścieżkach audio. To dopiero będzie rewolucja w SEO…
Na kolejnych podstronach podsumowania przedstawicieli Cyfrowego Polsatu, TVP, Gazeta.pl, Interia.tv i Gemiusa
Beata Białkowska, dyrektor marketingu i sprzedaży Cyfrowego Polsatu
Wydarzenie rokuPozyskanie przez Grupę Polsat praw do eliminacji i turnieju finałowego Euro 2016 oraz rozgrywek eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2018 na wszystkie pola eksploatacji, w tym internet i urządzenia mobilne, co może stanowić dodatkowy impuls do dalszego rozwoju nowych kanałów dystrybucji treści.
Sukces rokuNie widzę istotnych sukcesów w branży, w 2013 roku mieliśmy raczej do czynienia z regularnym rozwojem tego rynku na wszystkich płaszczyznach. Dla naszej grupy sukcesem okazało się połączenie internetowej dystrybucji treści w ramach serwisu Ipla z tradycyjnymi kanałami - drogą naziemną i satelitarną - z korzyścią dla widzów i efektywności naszej grupy.
Porażka rokuIstotnym problemem tego rynku jest kradzież własności intelektualnej - nielegalna dystrybucja treści w internecie powiązana z akceptacją społeczną tego zjawiska i minimalnym zaangażowanie organów państwowych w zwalczenie tego procederu, który godzi w fundamenty państwa prawa. Szkoda, że akurat w takim obszarze jesteśmy w czołówce europejskiej.
Człowiek rokuNa uznanie zasługują przedstawiciele Stowarzyszenia Sygnał i jego firm członkowskich, inicjatyw „Legalna kultura” i „Oglądaj legalnie” oraz organizacji Anti-Piracy Protection, którzy mimo braku odpowiedniego wsparcia ze strony państwa prowadzą regularne działania na rzecz walki z kradzieżą własności intelektualnej w internecie i promocji legalnych źródeł rozrywki.
Trend rokuOd kilku lat obserwujemy regularny wzrost rynku reklamy wideo oraz oglądalności materiałów wideo w internecie. Co ważne dla rozwoju tego rynku, kolejni duzi właściciele praw otwierają się na ten kanał dystrybucji, w tym najwięksi nadawcy telewizyjni, jak np. Discovery, Eurosport, FilmBox, których kanały linearne są już dostępne w sieci. Rośnie znaczenie modelu transakcyjnego - w 2012 roku 10 proc. wpływów Ipli pochodziło z zakupu treści, teraz stanowią one 20 proc. - oraz poszerza się paleta urządzeń dających dostęp do serwisów wideo.
Prognoza na 2014Możemy się spodziewać kontynuacji wspomnianych trendów - wzrostu rynku reklamy wideo, regularnego wzrostu udziału modelu transakcyjnego w udostępnianiu treści, nowych treści od dotychczasowych i kolejnych właścicieli praw i nadawców telewizyjnych, rozszerzania się gamy urządzeń zapewniających dostęp do serwisów wideo.
Marcin Oziewicz, dyrektor Ośrodka iTVP-HD
Wydarzenie rokuNiewątpliwym wydarzeniem 2013 roku na rynku VOD było przejęcie przez Cyfrowy Polsat firmy Redefine tworzącej aplikację Ipla. Dzięki zakupowi Ipli w sposób znaczący wzmocniła się pozycja rynkowa Cyfrowego Polsatu jako agregatora i dystrybutora kontentu. W ten sposób zmieniono model biznesowy Ipli z czepiącego wpływy z reklam na rzecz sprzedaży subskrypcji, poprzez stworzenie pakietów i Ipla Premium. Działanie to stanowi element konsekwentnej budowy przez Cyfrowy Polsat konglomeratu medialnego, na który składa się produkcja treści elektronicznych oraz ich dystrybucja wszelkimi dostępnymi kanałami komunikacji elektronicznej. Zdecydowaną przewagą konkurencyjną Ipli jest jej szeroka dostępność - w internecie stacjonarnym, na urządzeniach mobilnych, w connected TV, jak i konsolach do gier, a także oferowanie przez nią dostępu do kanałów telewizyjnych na żywo.
Sukces rokuZa sukces roku należy uznać intensywny rozwój serwisu Vod.pl należącego do Grupy Onet. Sukcesywna odbudowa platformy Onetu po zniknięciu treści będących własnością TVN-u skupiona była głównie na gromadzeniu szerokiej bazy unikalnych użytkowników oraz oferowaniu różnorodnych treści: od seriali, po dokumenty i filmy z Polski i świata.
Sukces Vod.pl ma jednak charakter dwojaki. Z jednej strony w doskonały sposób wprowadzono model transakcyjny i przyzwyczajonych do oglądania wideo w internecie zachęcono do ich zakupu, oferując prapremiery różnych produkcji. Ta droga monetyzacji treści wielokrotnie nie sprawdziła się na polskim rynku, ale Onetu osiągnął swój cel, głównie ze dzięki odpowiedniemu dopasowaniu oferty do profilu użytkowników, co jest zasługą osób odpowiedzialnych w spółce z monetyzację (Marcin Hajek) oraz tworzenie oferty VoD (Sabina Lipska). Jak wspomniałem, szczególnie w przypadku polskiego rynku mediów elektronicznych ta zmiana jest znacząca, ponieważ obraca w mit przekonanie, że Polacy nie są skłonni płacić za dostęp do swoich ulubionych treści.
Kolejnym sukcesem Onetu było wprowadzenie na rynek zupełnie nowej usługi - Vod Sport, umożliwiającej niedostepne dotąd w internecie oglądanie na żywo meczów piłkarskiej Ligi Mistrzów. To śmiałe, ale bardzo dobre z biznesowego punktu widzenia posunięcie, które z jednej strony zagospodarowuje dobrze zdefiniowaną niszę internautów, z drugiej zaś pozwalają czerpać przychody, dostarczając odpowiednio stargetowane treści o wąskiej tematyce.
Porażka rokuW kontekście całego rynku można z porażką utożsamiać przedsiębiorstwa chcące oferować nowe, niedostępne wcześniej usługi. Aby jednak osiągnąć sukces w tym sektorze, ciągle niezbędne są co najmniej dwa elementy: dostęp do dobrego kontentu oraz odpowiednio rozbudowanej bazy abonenckiej. Najprawdopodobniej z tego powodu nowe aplikacje zniknęły z rynku tak szybko, jak się na nim pojawiły.
Z porażkę można także uznać stagnację, tudzież bardzo powolny rozwój, usługi connected TV oferowanej przez producentów telewizorów. Z jednej strony wydaje się, że trend łączenia telewizora z internetem jest coraz powszechniejszy, a także widoczny w preferencjach zakupowych Polaków (m.in. kupowaniu coraz większych odbiorników), z drugiej zaś strony ciągle brakuje praktycznego rozwiązania w zakresie monetyzacji treści i oferowania odpowiednio sprofilowanych reklam, co w internecie jest powszechnym modelem.
Człowiek rokuDominik Lubicki, prezes Cyfrowego Polsatu. W marcu Cyfrowy Polsat za 150 mln zł kupił kontrolowane przez Zygmunta Solorza-Żaka firmy tworzące aplikację Ipla, a w listopadzie zawarł umowę przejęcia 83,8 proc. akcji spółki Metelem, która jest właścicielem 100 proc. akcji Polkomtela, operatora sieci komórkowej Plus. Cyfrowy Polsat stał się dzięki temu jednym z największych europejskich przedsiębiorstw, posiadającym tak liczną bazę abonencką oraz oferującym swoim abonentom różnoraki dostęp do treści.
Dla rynku VoD w Polsce to zmiana o głębokiej strukturze, mająca wpływ na kształt udziałów poszczególnych graczy. Konsekwentne modyfikacje oferty przez Cyfrowy Polsat i udostępnianie audycji we wszystkich modelach za pośrednictwem Ipli oraz jej połączenie z flagowymi usługami telewizji i telefonii komórkowej z pewnością pozwoli Polsatowskiemu imperium na utrzymanie pozycji lidera zarówno w bieżącym roku, jak i w dalszej perspektywie. To wszystko sprawia, że głos Dominika Libickiego jest na rynku bardzo znaczący i najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach i znaczyć będzie coraz więcej.
Trend rokuTrendem najsilniej oddziałującym na rynek było stopniowe odchodzenie od modelu reklamowego na rzecz modeli subskrypcyjnych. Wydaje się także, że ten trend będzie w najbliższych latach przybierał na sile. Rynek usług VoD znajduje się jeszcze w początkowej fazie, w porównaniu z całym rynkiem telewizji w Polsce. W związku z tym wiele rozwiązań jest dopiero testowanych, a firmy i wydawcy, często na zasadzie prób i błędów, weryfikują, czy dane rozwiązanie się przyjmie.
Z pewnością najwięksi gracze dążą do uzupełnienia oferty o kontent jak najwyższej jakości i rozległej tematyce, przy jednoczesnym ciągłym poszerzaniu bazy abonenckiej. Kolejny raz nie bez przyczyny wspominam o elementach tworzących fundament sukcesu na rynku VoD, ponieważ to one warunkują odpowiednie zyski, a zatem w naturalny sposób mają cechy trendu.
Prognoza 2014Z rozwojem rynku telewizyjnego, w tym VoD, ściśle związany jest rozwój technologiczny, który dyktuje kierunek tego pierwszego. Tak jak branża muzyczna czy drukarska w ostatnich latach dotknięte zostały przez transformację spowodowaną rosnącą rolą internetu, tak branża VoD (choć ściśle z internetem związana) będzie w najbliższych latach ulegała znaczącym zmianom.
Analitycy prognozują, ze w 2015 roku około 500 mln telewizorów na świecie będzie umożliwiało połączenie z siecią, co wskazuje na intensywny rozwój usług telewizyjnych działających na polach eksploatacji związanych z internetem. Connected TV staje się rozwiązaniem coraz bardziej powszechnym, dlatego w Polsce potrzebny jest intensywny rozwój oferty przez producentów, np. Sony czy Samsunga, którzy wydają się pozostawać nieco w tyle za zmieniającą się w szybkim tempie strukturą wideo połączonego z internetem. Ze względu na rosnącą liczbę urządzeń elektronicznych spodziewam się także przyrostu liczby użytkowników mobile TV. Nie można zapominać o sile sieci społecznościowych i serwisach działających w obszarach social TV. Usługi dostępne w Polce najczęściej są jednak kopiami rozwiązań oferowanych na zachodzie, całkiem więc możliwe, że na znaczeniu zyskają rozwiązania Immersive czy Personal TV. W sposób zasadniczy nie zmienia się jednak sposób dystrybucji treści, dlatego najprawdopodobniej w najbliższych latach całkiem możliwe jest wprowadzenie nowych rozwiązań o charakterze technicznym, umożliwiającym sprawniejsze dostarczanie treści, przy niższej przepustowości sieci.
Jarosław Śliżewski, head of mobile & wideo w Gazeta.pl
Wydarzenie rokuBezdyskusyjnie wzrost rynku internetowej reklamy wideo - duży, choć w innych krajach Europy był większy. Wideo jest dziś najbardziej dynamicznie rozwijającą się gałęzią internetu.
Dla wydawców wydarzeniem było wdrożenie przepisów Ustawy audiowizualnej w sieci. Uwagę zwracały także burzliwe zmiany w ofercie sieci reklamowej Atmedia, która szybko zbudowała swoją silną pozycję i szybko zaczęła ją tracić.
Sukces rokuPremiera kosztującego 100 mln dolarów serialu „House of Cards”, wyprodukowanego i dystrybuowanego przez Netflix. To była świetna kampania promocyjna dla wszystkich serwisów VoD pokazująca potencjał i wartość tych usług.W Polsce - Agora Internet Artists (AIA) jako pierwsza polska sieć partnerska otrzymała możliwość sprzedaży reklam na YouTube. Porażka rokuWciąż ogromna, wstydliwa szara strefa nielegalnego obrotu multimediami w Polsce. Mam nadzieję, że przyszły rok jeśli nie ukróci piractwa, to przynajmniej pozwoli nazwać złodzieja złodziejem, a pasera - paserem.
Człowiek rokuCezik, czyli Cezary Nowak, który niedawno wkręcił całą Polskę spotem pokazującym rzekomy występ Polaka w brytyjskiej edycji „Mam talent”. Ten znakomity i inteligentny artysta przez cały rok udowadniał, że hity polskiego internetu nie muszą być prymitywne.
Trend rokuZ perspektywy Agora Internet Artists bardzo widoczna jest postępująca profesjonalizacja twórców internetowych, którzy potrafią być skuteczni także w przekazywaniu treści reklamowych. Widać też wyraźnie wypieranie formatów paratelewizyjnych przez dedykowane formaty sieciowe.
Spodziewać się można także wielu eksperymentów w modelu „wideo freemium”, które mogą okazać się korzystniejsze dla wyspecjalizowanych serwisów i kanałów. Ciekawy będzie także dalszy ciąg rywalizacji na rynku muzyki online między Google, Spotify, Deezerem oraz lokalnymi projektami, takimi jak Tuba.fm.
Prognoza na 2014Dla wideo prognozy są wyłącznie mocarstwowe. Dalszy, dwucyfrowy wzrost rynku reklamy wideo online. Eksplozja wideo w kanale mobile oraz kolejne milowe kroki na drodze do odbierania kanałom telewizyjnym uwagi użytkowników na rzecz wideo poprzez Smart TV. Mam nadzieję, że marketerzy w jeszcze większym stopniu zauważą, gdzie skierowane są oczy użytkowników. A pomoże im w tym udoskonalone (oby jak najszybciej) badania Gemius Stream.
Dominika Rzepka-Borys, dyrektor Interia.tv
Wydarzenie rokuWprowadzenie badania streamów audio i wideo do Megapanelu PBI/Gemius, ponieważ na rynku na pewno przyda się jednolity system kategoryzacji materiałów. Tym bardziej że coraz więcej materiałów audio i wideo trafia do sieci. Jest to też zapewne szansa dla mniejszych nadawców, żeby pokazać swoje możliwości i treści.
Drugim wartym odnotowania wydarzeniem jest kontrola treści wideo w internecie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Po ostatniej kontroli wśród serwisów, które wypadły najlepiej znalazły się Vod.Interia.tv i Interia.tv. Wyróżniono nas m.in. za liczne materiały dotyczące Europy (na Interia.tv), a także za materiały z udogodnieniami dla niepełnosprawnych (na Vod.Interia.tv).
Sukces rokuDla mnie niekwestionowanym mistrzem internetu jest CeZik - wyróżniam go za całokształt, świeżość i ciągle nowe pomysły (na uwagę zasługuje szczególnie „Polak w brytyjskim ‘Mam talent’”).
Śledzę też z uznaniem poczynania Radka Kotarskiego (autora „Polimatów”) i z niecierpliwością czekam na każdy kolejny wywiad Łukasza Jakóbiaka. Zobaczymy, czy kolejne lata też będą pełne sukcesów i pomysłów? Oby nie przyszło wypalenie.
Porażka rokuO swoich porażkach należy szybko zapomnieć, wcześniej wyciągając wnioski, a o porażkach innych - lepiej milczeć :)
Człowiek rokuTo może dziwne, ale jakoś nie mogę przestać myśleć, że „człowiekiem roku” została postać tragiczna - aktor Paul Walker i jego śmiertelny wypadek. To strasznie smutne, że nagrania z tego wypadku mają miliony odtworzeń na YouTube i innych serwisach wideo. Ale to chyba niestety zmora naszych czasów…
Trend rokuWszyscy mają wideo albo chcą je mieć :). Coraz częściej internetowi gracze nie tylko proponują różne materiały wideo, ale także sami je produkują (np. YouTube, Netflix, Yahoo): od seriali przez filmy, talent show po talk-show.
Różnorodność kontentu wideo to mocna strona także naszej Grupy. Widzę, jak dużą popularnością cieszą się dobrej jakości materiały audio i wideo. Dziennie na stronie Interia.tv pojawia się kilkadziesiąt różnorodnych materiałów - od najważniejszych informacji i publicystyki po plotki, ciekawostki, wywiady i hity internetu.
Prognoza na 2014Moje typy to: dalszy rozwój vlogosfery i platform VoD, przenoszenie kontentu wideo do internetu, rozwój serwisów mobilnych, coraz więcej płatnych treści wideo w internecie (sport, seriale), lepsze targetowanie treści wideo (wykorzystywanie danych o użytkownikach) i dalszy rozwój reklamy wideo w internecie.
Małgorzata Wołejko, dyrektor ds. badań w firmie Gemius
Wydarzenie rokuWarto zwrócić uwagę na dwa wydarzenia. Po pierwsze, dołączenie pomiaru audio i wideo w sieci do wyników badania Megapanel PBI/Gemius - upublicznienie profesjonalnego pomiaru oglądalności w serwisach różnych wydawców, ustanowienie standardu, dzięki któremu wydawcy mogą się porównywać, a reklamodawcy planować kampanie w sieci. Drugim było połączenie platform N i Cyfra+ w nc+.
Sukces rokuWejście Spotify do Polski, a co za tym idzie dostępność muzyki z całego świata przez 30 dni bez żadnych opłat, na razie w formie audio.
Porażka rokuOd momentu powstania rynku VoD obserwujemy jego dynamiczny wzrost. Obserwowaliśmy go także w 2013 roku. Porażki nie było, ale w przyszłości mogą jej doświadczyć telewizje kablowe, które nie dostarczają internetu. Ten proces zajdzie wraz ze wzrostem popularności Smart TV. Jeśli większość materiałów będzie dostępne online, bezpośrednio z odbiorników telewizyjnych, to płacenie za telewizję kablową może nie być ekonomicznie uzasadnione.
Człowiek rokuEdward Miszczak. Za nieustanne wysiłki, aby zrewidować, zintegrować z internetem i rozwinąć ofertę telewizyjno-internetową TVN.
Trend rokuReklamodawcy zaczęli zauważać, że warto różnicować materiały w zależności od kanału ich dostarczania - telewizji i internetu. Tym samym dostrzeżono specyfikę internetu jako medium reklamowego i wideo zarazem. W rezultacie pojawiły się krótsze i bardziej wciągające reklamy.
Ten trend będzie się rozwijał w przyszłym roku. Reklamodawcy będą coraz rzadziej korzystali z tego samego spotu reklamowego w telewizji i internecie. Będziemy obserwować rozwój udogodnień dla użytkowników sieci, jak np. możliwość zamknięcia reklamy wideo po 5 sekundach, bez konieczności jej oglądania. Obecnie taką opcję oferuje zaledwie kilka internetowych platform wideo.
Prognoza na 2014Interaktywne programy wideo i reklamy, w których użytkownik ma wpływ na to, co się dzieje na ekranie. Rozwój seriali internetowych, rozwój technologii second screen, ale też coraz większe nakierowanie na produkcje krótkich filmów reklamowych skierowanych do internautów. Myślę jednak, że na taką popularność serialu internetowego, jaką osiągnął w USA „House of Cards” z Kevinem Spacey, w Polsce przyjdzie nam jeszcze poczekać. Na przyszłoroczne trendy z pewnością wpłynie zapowiadane ożywienie gospodarcze.











