SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Mark Zuckerberg wyjaśnia aferę z przejęciem danych użytkowników, zapowiada nowe zabezpieczenia. „Jestem odpowiedzialny za to co się stało”

Mark Zuckerberg zabrał głos w sprawie wykorzystania danych użytkowników Facebooka do politycznych manipulacji wyborczych. Przyznał, że firma popełniła błędy i zapowiedział nowe rozwiązania ograniczające uprawnienia zewnętrznych aplikacji w serwisie. - To ja stworzyłem Facebooka i odpowiadam za to co dzieje się na tej platformie. Wyciągniemy lekcję z tego co się stało, by lepiej zabezpieczyć naszą społeczność - zapowiedział Zuckerberg.

Mark Zuckerberg konsekwentnie milczał od momentu ujawnienia przez media, że brytyjski ośrodek analityczny Cambridge Analytica (CA), stojący za sukcesem kampanii Donalda Trumpa i akcji popierającej Brexit nielegalnie wykorzystał dane nawet 50 milionów użytkowników Facebooka.

Budzące poważne wątpliwości użycie informacji o użytkownikach uderzyło silnie w Facebooka, którego akcje w poniedziałek straciły na wartości 7 proc. Kryzys nie minął także we wtorek, gdy ceny walorów firmy potaniały o kolejne 6 proc. W dodatku śledztwo w sprawie udziału Facebooka w aferze rozpoczęła amerykańska Federalna Komisja ds. Handlu (FTC), a brytyjska komisja parlamentarna poprosiła Marka Zuckerberga o osobiste wyjaśnienia. Własne postępowanie zapowiedziała także Unia Europejska.

Choć w rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl eksperci branży PR nie przewidują długotrwałych wizerunkowych konsekwencji dla Facebooka wynikających z obecnej afery, to jednak podkreślali że Mark Zuckerberg powinien jak najszybciej skomentować publicznie sprawę i wyjaśnić kontrowersje wokół Facebooka.

Zuckerberg zabrał głos dopiero w środę publikując wpis, w którym odniósł się do oskarżeń wysuwanych pod adresem serwisu którym kieruje.

- Jesteśmy odpowiedzialni za to by chronić wasze dane, a jeśli tego nie potrafimy nie zasługujemy na to by wam służyć - przyznał szef Facebooka. - Pracowałem nad tym by zrozumieć co się dokładnie stało i co zrobić by podobna sytuacja nie zdarzyła się w przyszłości ponownie. Dobra wiadomość to ta, że najważniejsze działania zmierzające do udaremnienia podobnych incydentów podjęliśmy już kilka lat wcześniej. Ale popełniliśmy także błędy, pozostało więcej do zrobienia, i musimy to zrobić.

W dalszej części wpisu Zuckerberg w kilku punktach wymienił chronologię wydarzeń związanych z przejęciem danych użytkowników Facebooka i wykorzystaniem ich przez Cambridge Analytica do wpływania na wyborców podczas kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa czy głosowania Brytyjczyków w sprawie Brexitu. Szef Facebooka zaznaczył, że serwis domagał się w przeszłości skasowania informacji przez Cambridge Analytica, został jednak w tej sprawie oszukany.

Zuckerberg nie poprzestał na samych tłumaczeniach. Zapowiedział także kilka rozwiązań jakie zostaną zastosowane w celu ochrony prywatności i danych użytkowników serwisu.

Facebook zamierza przeprowadzić wnikliwe śledztwo na temat wszystkich aplikacji zbierających duże ilości informacji o użytkownikach przed 2014 r., gdy serwis wprowadził ograniczenia w dostępie do danych uzyskiwanych przez zewnętrzne programy, zostaną też przeprowadzone szczegółowe audyty wszystkich aplikacji wykazujących podejrzaną aktywność.

Zuckerberg zapowiedział też dodatkowe ograniczenia w dostępie aplikacji do danych użytkowników. Deweloperzy zostaną pozbawieni dostępu do danych użytkowników jeśli konkretny program nie będzie przez nich wykorzystywany przez okres 3 miesięcy. Przy rejestrowaniu się do konkretnej aplikacji użytkownik będzie musiał podać jedynie imię, udostępnić profilowe zdjęcie oraz adres e-mail. Wszelkie dodatkowe informacje które zechce uzyskać deweloper aplikacji będą wymagały oddzielnej zgody rejestrującego się internauty.

Szef Facebooka obiecał także, że w ciągu miesiąca wszyscy użytkownicy znajdą na szczycie swojego Newsfeedu wyeksponowany panel pozwalający na przejrzenie aplikacji związanych z kontem i łatwe zablokowanie ich dostępu do danych internauty. Obecnie sekcja zawierająca te opcje jest umieszczona w ustawieniach konta i nie wszyscy użytkownicy wiedzą jak z niej skorzystać.

- To ja stworzyłem Facebooka i odpowiadam za to co dzieje się na tej platformie - zaznaczył na koniec Zuckerberg. - Sytuacja związana z Cambridge Analytica nie zdarzyłaby się przy obecnych zabezpieczeniach aplikacji, co jednak nie zmienia faktu że doszło do niej w przeszłości. Wyciągniemy lekcję z tego doświadczenia, by lepiej zabezpieczyć naszą społeczność - zapewnił.

- Naprawdę przykro mi, że to się wydarzyło - stwierdził Zuckerberg w rozmowie z CNN. - Ponosimy fundamentalną odpowiedzialność za chronienie danych osobowych, a jeśli tego nie potrafimy, nie zasługujemy na to, żeby świadczyć ludziom usługi. Teraz nasza odpowiedzialność polega na tym, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła - zaznaczył.

 

W ub.r. Facebook odnotował 40,65 mld dol. przychodu, o 47 proc. więcej niż w roku 2016 (27,64 mld dol.). Zysk netto wzrósł z 10,22 do 15,93 mld dol. (+56 proc.).

Dołącz do dyskusji: Mark Zuckerberg wyjaśnia aferę z przejęciem danych użytkowników, zapowiada nowe zabezpieczenia. „Jestem odpowiedzialny za to co się stało”

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
szok
zwalanie winy na aplikacje zewnętrzne, to takie słabe... tymbardziej, że bez niektórych, nie da sie korzystać normalnie z facebooka.
odpowiedź
User
gość
Dyskusja o zabezpieczeniu danych po takim czymś to jakiejś pudrowanie problemu. Ten ma bezpieczne dane, kto ich nie publikuje i nie istnieje w internecie.
odpowiedź
User
privat
Jaki piękny teatrzyk. Spece od PR doradzili by MZ wziął całą winę na siebie. Dla każdego kto choć trochę się interesuje tematem jest oczywiste, że wszystkie dane FB są przetwarzane w samym FB, w NSA i wielu innych ośrodkach mających dostęp do PRISM, systemu dającego dostęp do zagregowanych danych FB, Google, telefonów, naziemnych i satelit. stacji inwigilacyjnych itd. Do PRISM ma dostęp ponad milion osób i instytucji, głównie w USA. To daje ogromne możliwości analizy procesów gospodarczych i politycznych na świecie, co przekłada się na przewagę nad resztą świata.
odpowiedź