SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Bojkot polityków w mediach: „Fakt” zamazuje twarze, „Puls Biznesu” i „DGP” z pustym miejscem

W ramach protestu mediów przeciw nowym zasadom pracy dziennikarzy w parlamencie niektóre redakcje zdecydowały się na niestandardowe rozwiązania. W „Fakcie” zamazano na czarno twarze wszystkich polityków, a „Puls Biznesu” i „Dziennik Gazeta Prawna” zostawiły puste miejsca na stronach.

Dołącz do dyskusji: Bojkot polityków w mediach: „Fakt” zamazuje twarze, „Puls Biznesu” i „DGP” z pustym miejscem

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
sin
Z kryptokomunistami z aktualnej waadzy należy walczyć w ten sposób przez miesiąc. Skończyć z "wiceministrami" (formalnie są sekretarzami bądź podsekretarzami stanu). Zamiast "prezydent", "prezes rady ministrów" czy "marszałek" używać eufemizmów. Akcję powtórzyć miesiąc przed wyborami. Przy każdej informacji informować o zarobkach i przywilejach, kłamstwach oraz niezrealizowanych obietnicach wyborczych. Nie zapominać o misiewiczach. I skończy się "rumakowanie"...
odpowiedź
User
ICE
Nie miejcie pretensji Kaczyński wraca do lat młodości. Państwowe banki, powrót do starego systemu szkolnego, dziennikarstwo też musi wrócić do czasów jakie prezes zna u które wspomina z rozrzewnieniem.
odpowiedź
User
Przyszli po komunistów ?
Czyli bojkot ogranicza się do niezamieszczania zdjęć i zamazywania twarzy? To w radio może zniekształcą głosy? Przecież to żałosne.

Każdy myślący człowiek winien reagować na działania tej chorej grupy narodowych socjalistów.
Pamiętaj słowa Martina Niemöllera:
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
odpowiedź