SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Branża reklamowa podzielona ws. „Smutnego autobusu”: bajka dla dorosłych bez finezji

Stylistyka bajki dziecięcej i brak happy endu w spocie „Smutny autobusu” mogą zwrócić uwagę rodziców na poruszany w nim problem. Z drugiej strony wyśmiewanie filmiku w mediach i internecie sprawia, że jego tematyka schodzi na dalszy plan - oceniają dla Wirtualenemdia.pl specjaliści z agencji reklamowych.

Dołącz do dyskusji: Branża reklamowa podzielona ws. „Smutnego autobusu”: bajka dla dorosłych bez finezji

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
elka
No jak można k... pytać konkurencję o ocenę spotu, nic niewarte są dla mnie te komentarze
odpowiedź
User
Dziaja
Branża reklamowa chyba upada ... smutny autobus jest bez sensu, osoba która widzi go pierwszy raz nie pamięta o czym była reklama... ma wadliwy przekaz i to ją deprecjonuje i nic tego nie zmieni nawet dobrze zrobiona animacja.... znowu nasze podatki poszły się... A tak na marginesie 75 % moich znajomych, którzy maja dzieci nie ma pojęcia to tej reklamie - reasumując oglądamy zbiorowy onanizm branż y reklamowej...
odpowiedź
User
no właśnie
no właśnie, porozmawiajmy o przekazie i celu zamiast filozofować o formie, bo komentarze to takie ble ble ble.
Zaczynam oglądać i szkoda mi ... autobusu, biedny odrzucony. O co chodzi myślę, jakiś spot o tolerancji dla inności? gorszości? mniejszej zamożności? Ale autobus mimo wszystko uśmiechnięty, pozytywny. Zakończy się pewnie jakimś fajnym przekazem o tolerancji, i jak już autobus zdobywa moją sympatię (no to bo nikt go nie lubi, wszędzie sam) to jakaś wredna Pani go kasuje! O jasna cholera myślę. O co chodzi??? Do końca nie rozumiem. Czyli tak jak Dziaja pisze przekaz jest do d..., ktoś przedobrzył. Pewnie autor poda swoją interpretację i pewnie tak też się da na to patrzeć, tylko że ta interpretacja nie jest oczywista, naciągana, a przekaz to chyba jednak jasny powinien być a nie jak przeintelekualizowany podręcznik dla filozofów. Fajnie zrobione, ale bez sensu.
odpowiedź