SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Księża i część dziennikarzy oburzeni relacjami w „Faktach” i „GW” z akcji w kościele przeciw zakazowi aborcji

„Fakty” TVN i „Gazeta Wyborcza” zrelacjonowały w niedzielę, jak w warszawskim kościele św. Anny grupa kobiet demonstracyjnie wyszła podczas odczytywania listu biskupów popierającego całkowity zakaz aborcji. - Panowie dziennikarze ostatni raz dostaliście zgodę na nagrania. Wasza bezczelność nie zna granic - skomentował ks. Rafał Sikorski. Krytyczne opinie wyrazili też niektórzy dziennikarze.

Dołącz do dyskusji: Księża i część dziennikarzy oburzeni relacjami w „Faktach” i „GW” z akcji w kościele przeciw zakazowi aborcji

49 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tom
Relacja z tego wydarzenia jest godna tej z rzekomego "wyklaskania" Stuhra w Teatrze Polonia. Ja się zastanawiam, jak to możliwe, że ludzie to tak czytają bez namysłu. Wyborcza zrównała się poziomem z niezależną, wsieci itp.
odpowiedź
User
sdf
Ale lewactwo jest agresywne i nietolerancyjne. Szok!


To lewactwo chce komuś czegoś zakazać?

Nie, skrajne, niewychowane lewactwo zakłóca obrządek religijny, na co nb. jest paragraf. Gdzie jest Komitet Obrony Demokracji?
odpowiedź
User
Mon
Kościół Katolicki potępia aborcję. Tak było i tak jest. Nie zmieniły tego w żaden sposób ostatnie wydarzenia, ani dyskusja odnośnie zmian w prawie polskim. Logicznym jest więc to, że Kościół poprze każde działanie, które prowadzić będzie do ochrony życia nienarodzonych. Panie biorące udział w akcji jasno i wprost oświadczają, że z KK się w żaden sposób nie identyfikują, więc nie są to wierne, które chcą zmienić cokolwiek w ogólnie przyjętym sposobie myślenia Kościoła lub zamanifestować swój sprzeciw wobec jego opinii, bo mówiąc kolokwialnie, mają go po prostu gdzieś. Spłaszczając zupełnie temat, to trochę tak, jakby piłkarze przyszli gościnnie na spotkanie koła szachowego i ostentacyjnie opuścili je, manifestując, że zasady gry w szachy godzą w ich sposób rozumienia sportu. Jeśli zaś celem miało być wywołanie burzy w szklance wody – podejrzewam, że znalazłyby się sposoby, które w mniejszym stopniu skompromitowałyby uczestniczki, a przy okazji nie godziły w niczyje uczucia religijne.
odpowiedź