"Lato z Radiem" bez trasy koncertowej. Jedynka stawia w wakacje na solidarność z Ukraińcami

Słuchacze błogosławionego garażu 3/5/7 rżną głupa, że nie ma czegoś takiego jak Trójka, ale jakby Bereczka wróciła tam trochę powirusować, to Trójka by się magicznie pojawiła HAHAHAHHAA

Szkoda, że "Lato z Radiem" po pandemii nie powróciło do weekendowych cyklicznych koncertów po Polsce z występami gwiazd jak to bywało za dawnych lat. Tradycja tych koncertów sięgała lat 90.Zawsze przyciągały one tłumy w miejscach gdzie się pojawiały do tego można było obejrzeć transmisję w internecie. Jakoś nie bardzo utożsamiam się z tą formą audycji jaka teraz ma miejsce.

Szkoda, a najbardziej całego PR, które jest mocno zadłużone i nie może sobie pozwolić na koncerty z gwiazdami. Zresztą trudno byłoby przekonać gwiazdy do udziału, bo większość z nich nie chce być kojarzona z patologią panującą w tej instytucji.

"Jakie 4 tony? Na kilka zim? Przestań bzdury wypisywać, bo się ośmieszasz!" - pani Pelagia co roku w sezonie grzewczym zużywała cztery tony, ale w tym roku przestanie się ośmieszać i zużyje jedną tonę. Zresztą już nawet posłowie mówili, żeby siedzieć w zimnych domach. Niestety Ukraińcy tego nie rozumieją, oni muszą mieć ciepło.

Ale twoja matka wie co za bzdety tu wypisujesz? Odetnie ci internet i tyle jak się dowie.