Wyborcza.pl nagłaśnia relację mężczyzny szturchanego przez staruszki w tramwaju za czytanie „Gazety Wyborczej”

Nie robiłbym na obecną chwilę aż takiej afery z tramwajowej kłótni.

Ale fakt, że starsze panie w tramwajach bywają "upiornymi staruszkami". W moim mieście mają swoją lokalną nazwę: "nosorożce". Chodzi o to, że taka pani, gdy wejdzie do tramwaju, prze do pierwszego wolnego miejsca. Tratując wszystko, co stanie jej na drodze. A drogę toruje wysuniętym łokciem, koszykiem wiklinowym, bądź jakimkolwiek innym twardym przedmiotem.

ja gdy jestem zmuszony użyć komunikacji miejskiej to już sobie od dawna odpuszczam siadanie- to nie ma sensu ; ) Po prostu uwielbiam te starsze panie , które potrafią stać nad człowiekiem aż ustąpi, który siadł w pierwszym rzędzie przy drzwiach, chociaż pół autobusu dalej jest wolne ; ) No i nieśmiertelne starsze panie i ich "zmęczone torby z zakupami", które zajmują dwa, a nawet 3 miejsca : ) A co do tej sprawy - gw niech uważa 0 bo jak tam też doszło do jakiegoś molestowania seksualnego tych pań, to będzie nastepny zonk dla michnika ; )

Następna ofiara molestowania.
Te kobity po sześćdziesiątce bywają okropne, ale żeby od razu napastować fetyszystę z "Wyborczą"?

Ale trzeba być nieudacznikiem (piszę o redakcji GW) żeby mając jeszcze kilka lat temu niemal monopol na duraczenie społeczeństwa skończyć tak, że już staruszki się śmieją z tego gadzinowego pracza mózgu, bo już dla zdecydowanej większości społeczeństwa wszystko jest jasne. Tylko jeszcze osoby z redakcji myślą że zabawa w tę maskaradę w postaci redagowania "opiniotwórczego pisma" trwa nadal, a wszyscy dookoła mają z nich ubaw. Hej redaktorzy obudźcie się już nikogo na te gierki nie nabierzecie. Czyżby rozkaz odmaszerować do nowych zadań na froncie ideologicznym jeszcze nie padł?