SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Policjanci zawiadomili prokuraturę o reportażu Wojciecha Bojanowskiego nt. śmierci Igora Stachowiaka - dziennikarze oburzeni

Warszawska prokuratura prowadzi postępowanie dot. ujawnienia w reportażu Wojciecha Bojanowskiego w TVN24 nagrań z policyjnej interwencji wobec Igora Stachowiaka. Zawiadomienie w tej sprawie złożył dolnośląski związek zawodowy policjantów. Bojanowski został zwolniony przez sąd z tajemnicy dziennikarskiej, przy czym nie musi ujawniać swoich informatorów.

Dołącz do dyskusji: Policjanci zawiadomili prokuraturę o reportażu Wojciecha Bojanowskiego nt. śmierci Igora Stachowiaka - dziennikarze oburzeni

23 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Maciej konserwatywny
Dali radę zawiadomić? Tam u nich straszne choróbska szaleją. Wszyscy na zwolnieniach.
odpowiedź
User
!
Bardzo przykre uczucie: obudzić się w PRL-u!
odpowiedź
User
Aspirant Kulson
Biedne kulsoniki niewinne, szkalowane na każdym kroku przez ulicę, zagranicę i totalną opozycję, a oni przecież "jak lelija biała" zawsze z gruntu bez winy. Ciekaw zatem dlaczego w Kołobrzegu jedno z bohaterskich niewiniąteczek miało nawet wśród kolegów przydomek "Volt" na cześć zamiłowania do rażenia prądem zatrzymanych? Dobrozmieńcy kochają tworzenie nowych służb, może przydałaby się jakaś, która ochroni obywateli przed policją, skoro rzecznik praw obywatelskich się prawym i sprawiedliwym nie podoba? Policja brnie w kłamstwa i ataki nie pierwszy raz, otwarcie przyznając, że nie służy obywatelom, tylko rządowi, a najpewniej chyba tylko samej sobie. Najlepsi są funkcjonariusze, który przysięgali bronić i chronić obywateli, a teraz jęczą, że społeczeństwo ich nie szanuje i wyśmiewa - sami na to zapracowali. Zamiast samodzielnie oczyścić swoje szeregi z sadystów, bronią ich, dając jasny sygnał, że takie zachowania są nie tylko tolerowane, ale wręcz należą do źle pojmowanego etosu grupy zawodowej. Bo o tym, że o winie zatrzymanego i karze dla niego decyduje w państwie demokratycznym sąd, a nie oddział prewencji czy innej policyjnej formacji, to już chyba wszyscy tu dawno zapomnieli.
odpowiedź