SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

RMF FM nadaje od 30 lat. "Prezes Tyczyński jak nikt inny inwestował w markę"

Dokładnie 15 stycznia 1990 roku w południe rozpoczęła nadawanie pierwsza w Polsce komercyjna stacja radiowa Radio Małopolska FUN. Pierwszą piosenką, jaka pojawiła się na antenie była "Africa" zespołu Toto. To były początki RMF FM, od tego czasu minęło 30 lat. - Prezes Tyczyński jak nikt inny inwestował w markę - wspomina Robert Kozyra, były redaktor naczelny i prezes Radia Zet.

Początki wolnych mediów sięgają 1989 roku - tuż po upadku komunizmu, wraz z rozpoczęciem przemian gospodarczych kilka osób w Krakowie związanych z ruchem „Solidarności” zapragnęło stworzyć własne radio. Krakowska Fundacja Komunikacji Społecznej była pierwszym krokiem do stworzenia RMF FM w dzisiejszym kształcie.

Zaczęło się od retransmisji programu francuskiej rozgłośni FUN Radio, a po otrzymaniu zgody na nadawanie Radio Małopolska FUN początkowo mieściło się w dwóch wynajętych mieszkaniach w Krakowie. Potem przeniosło się na Kopiec Kościuszki, a prezesem Fundacji został Stanisław Tyczyński m.in. współtwórca podziemnego „Radia Solidarność” - określany przez współpracowników jako geniusz, wizjoner, ale i „człowiek szalony” Do pierwszego zespołu radia zaangażował m.in. Edwarda Miszczaka, Piotra Metza, Tomasza Słonia, Stanisława Smółkę, Grażynę Bekier, Aleksandrę Zieleniewską Marcina Wronę czy Tadeusza Sołtysa.

Z początkiem 1991 roku na antenie emitowano serwisy Radia Wolna Europa, pierwszym korespondentem był reporter w Paryżu. Warszawski oddział powstał w czerwcu 1991 roku, a jego pierwszym pracownikiem był Hieronim Wrona. Redakcja mieściła się w pokoiku Hotelu Mariott. Nieco później - w październiku - zakończono współpracę z Francuzami i w związku z tym nie transmitowano już FUN Radia.

Za jeden z największych przełomów w historii spółki można uznać przyznanie jej ogólnopolskiej koncesji w lutym 1994 roku. Kilka miesięcy później w dokumentach koncesyjnych zawarto informacje o możliwości rozszczepień lokalnych. Zaczął się proces budowy zasięgu technicznego i kolejnych oddziałów w Polsce, a także nowych placówek korespondentów zagranicznych.

O poparciu słuchaczy stacja po raz pierwszy mogła przekonać się w kwietniu 2001 roku, kiedy odbyły się protesty w związku z decyzją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o braku możliwości rozszczepień lokalnych. Za jeden z największych sukcesów ówczesny zarząd uzna później korzystny dla RMF FM wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie zapisów nowej koncesji dla radia.

Istotnym momentem w historii było także wprowadzenie ówczesnej firmy Broker FM na Giełdę Papierów Wartościowych w 2004 roku, a w 2007 roku – nabycie kontrolnego pakietu akcji przez spółkę Bauer Media Invest. W lipcu 2007 została ona wycofana z Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Broker FM stał się częścią Grupy Bauer – ostatecznie w 2009 roku zmieniając nazwę na Grupa RMF. Dziś w jej skład wchodzą spółki: Radio Muzyka Fakty (stacja RMF FM), Opera FM (stacja RMF Classic); Multimedia (czyli RMF MAXXX). Prezesem zarządu Grupy RMF jest Kazimierz Gródek, a wiceprezesem - Tadeusz Sołtys.

Piasecki: dziennikarstwo w pionierskich czasach

Przez 30 lat historii RMF FM, doświadczenie na antenie i w redakcjach zdobywali dziennikarze i managerowie, przechodząc później często do komercyjnych stacji telewizyjnych. Postanowiliśmy spytać kilku byłych dziennikarzy oraz osoby ze świata mediów, jakie mają wspomnienia związane ze stacją oraz jak oceniają jej dzisiejszą pozycję na rynku.

Konrad Piasecki, który był dziennikarzem RMF FM w latach 1994-2016 wspomina, że jego początki w rozgłośni miały miejsce w pionierskich czasach. - Przynajmniej w oddziale w Warszawie. Za moich początków również w stolicy stawiano niemalże pierwsze kroki. Mieściliśmy się w małym pokoiku w budynku Hotelu Mariott, dostępny był jeden wóz reporterski. Wejścia antenowe były możliwe tylko przy pomocy wozu, nie mieliśmy żadnego studia. Po około pół roku - wraz z otrzymaniem ogólnopolskiej koncesji przenieśliśmy się na ulicę Twardą i warszawski oddział zaczął przybierać bardziej zorganizowaną formę - opowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dodaje, że RMF FM to „kawał jego życia”: - Przyszedłem do radia mając niespełna 24 lata i odchodziłem z niego, mając 46 lat. Właściwie do pewnego momentu całe moje dorosłe życie spędziłem w RMF. Kiedy tam pracowałem rodziły się moje dzieci i zdawały matury - i antenowo, i życiowo tworzy ono epokę w moim życiu. Tam miałem swoje dość nieśmiałe początki reporterskie, tam rozwijałem się zawodowo jako reporter i tam prowadziłem pierwsze rozmowy. Jeden z pierwszych wywiadów, jaki przeprowadziłem to ten z Tomaszem Nałęczem, u którego mniej więcej 2-3 tygodnie wcześniej zdawałem na studiach egzamin z historii najnowszej. Dzisiaj trudno to sobie wyobrazić - wspomina dziennikarz.

Po karierze w tej rozgłośni zdecydował się jednak przejść do konkurencji - Radia ZET. - Zdecydowałem się na odejście z radia, bo stwierdziłem, że czas na zmiany. Bardzo dobrze wspominam RMF, żyjemy z tą stacją w absolutnej zgodzie. Uznałem po prostu, że może czas spojrzeć na świat z nieco innej perspektywy. Nie było w tym wielkiej tajemnicy, a już na pewno nie było między nami wielkiego konfliktu. Nasze rozstanie było mocno aksamitne jak na fakt, że przechodziłem do konkurencji. Rozstaliśmy się z dużą sympatią, ze zrozumieniem z obu stron - zapewnia.

Młodkowski: Wyjątkowa atmosfera towarzysząca pracy na Kopcu

Były dziennikarz RMF FM Roman Młodkowski, który pracował w firmie jako najpierw depeszowiec, potem prezentował Fakty FM, a także współtworzył magazyn „Radio, Muzyka, Fakty” uważa, że ciągle tam pracują ludzie, którzy byli w jego pierwszym zespole.

- Tomek Olbratowski, Tadek Sołtys, Marcin Jędrych, Grzegorz Jasiński, którzy współtworzyli klimat radia i atmosferę pracy w latach 90, wciąż tam są i kiedy ich słucham, mam wrażenie, że ta wyjątkowa atmosfera, która towarzyszyła pracy na Kopcu, wciąż się tam utrzymuje. Mam wrażenie, że nadal panuje tam taki wyjątkowy duch, który integrował ludzi, powodował, że robiliśmy bardzo fajne rzeczy, czasem nawet kosztem ogromnego wysiłku - przypomina sobie i nam.

Osica: Pierwsza radiowa redakcja śledcza

Natomiast Roman Osica, który trafił do RMF FM w 1999 roku i zdążył wspólnie z Markiem Balawajderem stworzyć tam redakcję śledczą opowiada nam, że pierwsze lata jego pracy były dla niego niebywałą przygodą „z punktu widzenia młodego człowieka, który dopiero kończy studia i wchodzi w świat komercyjnych mediów”. - RMF oprócz oczywistej linii informacyjnej dawał również możliwość robienia wielu ciekawych rzeczy: prowadzenia wydarzeń, mogliśmy się sprawdzać w roli konferansjerów, co pozwoliło nam nabrać nie tylko dziennikarskiego doświadczenia. To były piękne lata - podkreśla.

Wspomina też o utworzeniu redakcji śledczej.- Po kilku latach mojej współpracy z RMF, Marek Balawajder i ja stwierdziliśmy, że trzeba stworzyć redakcję śledczą - pierwszą w historii radia. Dopiero później inne redakcje zobaczyły, że da się w takim medium realizować większe tematy. Mieliśmy na swoim koncie liczne sukcesy, a władze radiowe pozwalały nam na zajmowanie się tematami przez tydzień, dwa tygodnie, a nie tylko śledzenie spraw bieżących. Dlatego to były piękne czasy - szefów redakcji było na to stać, a słowo miało wtedy większą wartość. Jestem wdzięczny RMF-owi za to, że nauczył mnie w zasadzie wszystkiego, co umiem - podsumowuje.

"Efektywny marketing od początku działalności"

Udział RMF FM pod względem słuchania w okresie od września do listopada 2019 roku w grupie wiekowej 15-75 lat wyniósł 27,5 proc. – daje to tej stacji pozycję zdecydowanego lidera. Jednocześnie w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej – jej udział zwiększył się o 1,3 pkt. proc. - zdecydowanie najbardziej w zestawieniu. Kolejne – Radio Zet – ma 12,3 proc. udziałów w rynku, a Eska – 8,1 proc.

Zapytaliśmy naszych rozmówców, co jest powodem tak dobrych wyników w rynku słuchalności oraz co sprawia, że rozgłośnia ta utrzymuje - z krótkimi przerwami - pozycję lidera od 30 lat.

Konrad Piasecki jest zdania, że sukces RMF jest „wciąż efektem niezwykle intensywnych i efektownych działań promocyjnych z początków swojej działalności”. - Mam wrażenie, że w jakimś momencie stało się symbolem radia i z tego wynika również jego popularność. Jest prowadzone konsekwentne, profesjonalnie. Nigdy nie robiono też radykalnych zmian, zawsze jeśli coś zmieniano - były to delikatne ruchy, tak by zachęcać nowych słuchaczy, ale nie tracić starych. Było i jest bardzo inteligentnie prowadzone – ocenia dziennikarz TVN24.

Według niego główny konkurent - czyli Zetka - miał „parę bardzo mocnych zwrotów w pomyśle na tworzenie radia, ale częściej okazywało się że na tym traci, niż zyskuje”. - Z kolei Polskie Radio zaczęło być archaiczne, a teraz jest jeszcze polityczne, a to fatalnie mu zaszkodziło. Paradoksalnie rynek radiowy ma się świetnie, choć kiedyś wróżono jego kres. Nie upada, ma się dobrze i RMF na tym rynku jest absolutnym hegemonem. Dlaczego? Przez swoją mądrą, konsekwentną politykę, bardzo rozsądne zarządzanie oraz stabilność personalną – mówi nam Piasecki.

Roman Młodkowski uważa, że „kiedy biznes był łatwy do realizowania, bo konkurencja w porównaniu z dzisiejszą prawie żadna, a pieniądze coraz szerzą falą płynęły na rynek reklamowy to, że zespół był mocno zintegrowany, trzymał się razem i był zdolny do wielkich zrywów, nie miało aż tak dużego znaczenia”.

- Kiedy ten biznes robi się coraz trudniejszy, jakość zespołu i duch wspólnej pracy coraz bardziej się liczą. Myślę, że to jeden z wielu, ale bardzo ważny czynnik sukcesu RMFu. To ludzie, którzy robią fajne rzeczy i fajnie się ich słucha.  W moich czasach panowała tam wyjątkowa atmosfera. Myślę, że to przesądziło o sukcesie, ten „duch” ciągle się tam utrzymuje – zaznacza.

Beata Grabarczyk, która pracowała zarówno w RMF FM, jak i Radiu Zet stwierdza, że RMF ma 1/3 rynku wcale jej nie dziwi, bo „to zawsze była stacja inna niż pozostałe”. - Przykładowo z punktu widzenia newsowego zawsze szukała własnych tematów, a te najważniejsze omawiała z różnych, często zaskakujących punktów widzenia. Do tego stacja nie bała się nigdy osobowości na antenie. Czasem kontrowersyjnych. Była nowatorska, szybka, wyrazista, czuła trendy i szła własną drogą. Może to, że redakcja jest w Krakowie sprawia, że może z zewnątrz oceniać, to co dzieje się w stolicy? Łapie zdrowy dystans, którego brakuje warszawsko centrycznym mediom. Z jednej strony RMF nie spuszcza z tonu, z drugiej konkurencja jest dość słaba, bo rynek reklamowy jest płytki. Stąd taka przewaga – stwierdza dziennikarka.

"Konsekwencja działania"

Według Romana Osicy kluczem do sukcesu RMF po pierwsze jest konsekwencja. - Szacuje się, że za ok. 70-80 proc. powodzenia radia komercyjnego odpowiada muzyka. Słowo to ok. 20-30 proc. RMF był konsekwentny jeśli chodzi o muzykę, nie robił nagłych ruchów, nie zmieniał niczego diametralnie. Sukcesywnie bada preferencje słuchaczy. Drugim przykładem konsekwencji stacji jest hasło „RMF FM – najlepsza muzyka”. Istnieje, odkąd pamiętam. Nikt przez wiele lat nie śmiał tego zmienić – zwraca uwagę.

Podaje też przykład: - W Radiu Zet, kiedy przychodził nowy szef, wszystko zmieniało się diametralnie, bo uważał, że ma lepszą wizję. Poza tym RMF ma bardzo dobre reklamy telewizyjne – je po prostu widać. Koncerty „Inwazja mocy” utrwaliły markę radia, były w Polsce powiewem świeżości; czymś, czego przez lata komunizmu i szarej rzeczywistości Polsce brakowało. W latach 90. utrwalono postrzeganie marki RMF, a potem konsekwentnie ją utrzymywano. To tak naprawdę klucz do sukcesu. W Zetce zawsze był z tym kłopot, a poza tym dość często zmieniali się naczelni. Każdy miał inny pomysł na radio. Rzeczywiście był moment, kiedy obie stacje szły łeb w łeb, po czym w Radiu Zet diametralnie zmieniono muzykę z popowej na młodzieżową. Pomyślałem wtedy, że nie jest to dobry ruch i nie myliłem się - mówi nam Roman Osica.

"Prezes Tyczyński jak nikt inny inwestował w markę"

Były redaktor naczelny i prezes Radia Zet Robert Kozyra jest zdania, że siła RMF wynika z podejścia do biznesu prezesa Tyczyńskiego. - Jak nikt inny inwestował w markę. Wydawał nieporównywalnie więcej pieniędzy na marketing, niż jakiekolwiek radio na świecie. Dla niego nie liczyło się nic innego tylko to, by marka RMF-u był obecna wszędzie. Nie chciał mieć gwiazd, bo nie chciał być uzależniony od ich kaprysów. Chciał być niezależny, więc inwestował tylko i wyłącznie w markę oraz w technologię – podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kozyra.

Według niego beneficjentem tego, jak działał ówczesny prezes, jest dzisiejszy RMF i jego pozycja na rynku. - Abstrahując od błędów konkurencji. Biznesowo Tyczyński balansował na krawędzi, bo wydawał na radio - głównie na marketing - więcej niż powinien. Był szalonym ryzykantem. To chichot losu, ale RMF zaczął zarabiać poważne pieniądze, gdy Staszek nie był już jego właścicielem. Beneficjentem tego, co zrobił stał się Bauer, który sam był zaskoczony tym, jak dobry zrobił interes. Dzięki potężnym inwestycjom w marketing i markę rynek wybaczał RMF-owi błędy w programmingu. Miał jednak bardzo silną pozycję, więc nie miało to znaczenia, biorąc jeszcze pod uwagę metodologię badań radiowych - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Robert Kozyra.

Były redaktor naczelny oraz prezes Zetki odpowiada: - Tyczyński nie chciał, by słuchacz zapytany przez telefonicznego ankietera, jakiego radia słucha nawet przez chwilę zawahał się z odpowiedzią. Wiedział, że w praktyce oznaczało to billboard, albo reklamę telewizyjną, jakie radio wczoraj widział. RMF stał się fenomenem radiowym na skalę europejską. I jest to bezsprzecznie zasługa Staszka - podkreśla nasz rozmówca.

"Radio podporządkowane gustom słuchaczy"

Barbara Górska, obecnie prezes agencji BGCS Communications & Strategy, niegdyś przez pięć lat dziennikarka RMF FM wskazuje, że najważniejsze elementy każdej marki radiowej to: programacja muzyczna, unikalny content nie-muzyczny, główne przesłanie, czyli cel - wizja i misja, jaki stawia przed sobą stacja. - Oczywiście oprawa (logo, jingle, appki, marketing, media społecznościowe i inne tego typu elementy. RMF jako radio muzyczne z rozbudowaną częścią serwisową, od 30 lat dba z pietyzmem o wszystkie te składniki marki – wymienia.

Podkreśla jednak, że markę radia definiuje doświadczenie jego słuchaczy. - Dlatego najlepsze brandy radiowe nie rodzą się jednej nocy, a gdy marka radiowa jest już ukształtowana, bardzo trudno jest ją zmienić w postrzeganiu odbiorcy. RMF jest radiem, które w przemyślany sposób spełnia złożoną słuchaczom obietnicę i wnosi w ich życie wartość dodaną w postaci takiej dokładnie muzyki, jakiej oni sobie życzą i takiej dokładnie dawki jakościowej informacji, jaka jest im potrzebna. Jest w tym sensie bardzo dobrą i konsekwentną propozycją radiową dla ludzi pracujących i aktywnych zawodowo - komentuje dla Wirtualnemedia.pl.

Zaznacza też, że „każda marka jest obietnicą stałego dostarczania odbiorcy konkretnego zestawu cech produktu, korzyści i usług”. - Moc marki RMF bierze się z tego, że słuchacz nieustannie, latami otrzymuje to samo, do czego przywykł i co polubił, na niezmiennie wysokim poziomie - podkreśla Barbara Górska.

Stwierdza również, że wiele osób wie o tym, że pierwotny twórca radia uwielbia operę. - Jednak antenę swojego radia "od zarania dziejów" podporządkował gustom jego słuchaczy, na ogół całkowicie odmiennym od jego własnych. Piekielnie skuteczny pomysł polegał przy tym na tym, by informacje podawane były na podkładzie muzycznym i trwały krótko. Amator muzyki nie zdąży się znużyć i przełączyć, a słuchacz szukający newsów dostanie to, czego chce – wymienia. - Dodajmy do tego dobre dziennikarstwo, kult wysokiej jakości każdego dźwięku i brzmienia, precyzję w konstruowaniu ramówki, bogate oprzyrządowanie technologiczne - i mamy receptę na sukces. A jednocześnie cały ten mix jest w wykonaniu RMF żelaznym kanonem, do bólu konsekwentnym, odpornym na upływ czasu i na pokusy by "dobre" zastąpić "lepszym”, co kończy się zwykle... wiadomo jak – puentuje ekspertka.

W 2018 roku Grupa RMF zanotowała wzrost skonsolidowanych przychodów sprzedażowych o 7,8 proc. do 288,22 mln zł oraz 147,16 mln zł zysku netto (wobec 133,29 mln zł rok wcześniej). Firma zatrudniała 292 pracowników. Przede wszystkim sprzedaje ofertę reklamową swoich rozgłośni RMF FM, RMF Maxxx, RMF Classic i Radio 90 oraz serwisów internetowych na czele z RMF24.pl i RMFon.pl. Działa też jako broker reklamowy innych stacji.

Według badania Radio Track w całym 2018 r. RMF FM miało 25,8 proc. udziału w rynku słuchalności, RMF Maxxx - 3,5 proc., a RMF Classic - 1,4 proc.

Dołącz do dyskusji: RMF FM nadaje od 30 lat. "Prezes Tyczyński jak nikt inny inwestował w markę"

56 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
prawdziwie RMF FM to było za czasów Staszka Tyczyńskiego.

Teraz to niestety mizeria i zwykła przeciętność.

I te zarobki ... .
odpowiedź
User
Swordfish
Fakty i Rozmowy Mazurka jeszcze się bronią. Reszty nie da się słuchać. Playlista z 20 utworami powtarzanymi do znudzenia i nieustanne prośby o kasę dla radia ("wyślij w końcu ten sms, kosztuje tak niewiele, a tyle możesz wygrać.").
odpowiedź
User
krzychu
Jak dla mnie stare dobre RMF skończyło się wraz z odejściem z tej stacji Piotra Metza. W latach 90tych nałogowo słuchałem, teraz to jedynie czasem na fakty wlączę
odpowiedź