SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

2,7 mld zł dla TVP i Polskiego Radia. „W roku wyborczym PiS chce wzmocnić narzędzia propagandy”

Nie 2 mld zł, a 2,7 mld zł mogą otrzymać w 2023 roku Telewizja Polska i Polskie Radio z tytułu rekompensaty abonamentowej. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl nie znają powodów takiej decyzji. Eksperci zwracają uwagę na zbliżające się wybory parlamentarne i zapowiadane inwestycje TVP.

W środę poseł PiS Andrzej Kosztowniak zaproponował, aby w ustawie budżetowej na 2023 roku zwiększyć kwotę rekompensaty dla mediów publicznych z 2 do 2,7 mld zł. Poprawka podczas sejmowej komisji finansów publicznych została przegłosowana głosami koalicji rządzącej.

- Nie znam szczegółów tej sprawy, a pytano mnie o to wielokrotnie. Należałoby pytać raczej w komisji do spraw kultury i środków przekazu. Głosujemy zgodnie z rekomendacją klubową. Nie wiem jakie były przyczyny. Na pewno inflacja, być może były inne przyczyny, na przykład inwestycje, bo to spory wzrost jednak - przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski, zasiadający w komisji finansów publicznych.

Przyczyn zwiększenia rekompensaty nie zna też Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczący komisji kultury i środków przekazu. – Cały dzień prowadziłem komisję. Nic nie wiem o tych zmianach – zapewnia Suski. Wiedzy na temat przyczyn znaczącego podwyższenia rekompensaty nie zna również poseł PiS Robert Telus.

Rok wyborczy, inflacja czy inwestycje?

Z jakiego powodu może dojść do zwiększenia rekompensaty? - Rok wyborczy, dodałbym do tego jeszcze inflację. Program inwestycyjny Telewizji Polskiej znamy z tego pamiętnego posiedzenia Rady Mediów Narodowych, w trakcie którego odwołano Jacka Kurskiego, jest dość obfity. To mogłoby też sugerować załamanie przychodów części komercyjnej. Niczego takiego nie odnotowałem, a sprawozdanie półroczne przedkładałem – odpowiada Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych.

Na początku roku informowaliśmy o rozpoczęciu budowy hali zdjęciowej TVP, która ma być oddana do użytku w 2024 roku i kosztować około 150 mln zł. W sierpniu Telewizja Polska podpisała natomiast umowę z Korporacją Budowlaną Doraco na wybudowanie nowej siedziby Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Wartość zlecenia to 606,9 mln zł.Cała przeprowadzka z Placu Powstańców na Woronicza to olbrzymia operacja. O ile pamiętam, koszt remontu tego drugiego gmachu oszacowano na 700 mln zł. Mam nadzieję, że nie będą chcieli tego budynku remontować. Bardziej prawdopodobne, że chodzi o rok wyborczy. Programów inwestycyjnych nie realizuje się w jednym roku – zauważa Kwiatkowski.

O tym, że poprawka Prawa i Sprawiedliwości jest związana z przypadającymi w 2023 roku wyborami parlamentarnymi jest przekonany dr Juliusz Braun z Collegium Civitas. - Wzrost dotacji budżetowej dla mediów publicznych prawie dwukrotnie przekracza wskaźnik inflacji. W sytuacji, gdy edukacja, służba zdrowia i wiele innych obszarów naszego życia jest zmuszona do poważnych oszczędności i ograniczenia nawet podstawowych wydatków,  tak radykalne zwiększenie budżetu mediów publicznych - a w praktyce dotyczy to głównie TVP - to po prostu skandal.  Dowodzi to jednoznacznie, że w roku wyborczym PiS chce dodatkowo wzmocnić narzędzie partyjnej propagandy w jakie zamienił telewizję publiczną. Jak widać rząd uznał, że  propaganda jest zadaniem wymagającym szczególnej troski i zbudował tu podwójną tarczę antyinflacyjną - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl były prezes TVP.

„TVP i Polskie Radio stały się instytucjami rozrzutnymi i skostniałymi”

Braun zauważa, że media publiczne są całkowicie uzależnione od Prawa i Sprawiedliwości. - Mechanizm czysto uznaniowego przyznawania dotacji dla TVP i Polskiego Radia potwierdza, że  media publiczne są systemowo uzależnione od partii sprawującej władzę, nawet od kaprysu Prezesa PiS.  Należy zwrócić uwagę, że jest to rażąco sprzeczne z zasadami finansowania  mediów publicznych przyjętymi w Unii Europejskiej, które zezwalają na finansowanie mediów publicznych pod warunkiem, że jest to finansowanie  stabilne, adekwatne do potrzeb i niezależne - zwraca uwagę ekspert.

Zdaniem byłego przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jana Dworaka, partia rządząca powinna szybko uzasadnić podwyżki rekompensaty. - Nie wiadomo, z czego może wynikać nagła podwyżka kwoty tzw. rekompensaty dla TVP i Polskiego Radia z 2 mld do 2,7 mld. Nie wiemy tego, bo nikt nie podał publicznie rzeczowych powodów, a przecież publiczne wydatki powinny być przejrzyste i uzasadnione. Tego wymagają zwykłe zasady politycznej przyzwoitości, o zapisach prawa nie wspominając. Jeśli chodzi o media publiczne to trzeba przypomnieć, że formalnym tytułem, dla którego otrzymują dozwoloną pomoc publiczną nie są „utracone wpływy z abonamentu", tylko karty powinności i porozumienia programowo-finansowe, a więc program wypełniający zasady służby publicznej. Od kilku lat o tej oczywistej zależności, związkach między programem a finansami się nie mówi, bowiem zarówno większość sejmowa, jak i KRRiT lekceważy prawo tak samo, jak inne instytucje zdominowane przez PiS - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Dworak.

Ekspert uważa, że większe środki dla mediów publicznych to de facto wsparcie kampanii PiS. - Służba publiczna mediów to wypełnianie zadań określonych w ustawie, czyli realizacja programu wysokiej jakości, wyważonego i bezstronnego. Takich kryteriów obecny program mediów publicznych nie spełnia, pełni rolę instrumentu propagandy Prawa i Sprawiedliwości. Wszyscy to widzą, więc nie trzeba wielkiej przenikliwości, żeby stwierdzić, że to jest najważniejszy powód zwiększonego budżetu TVP i PR w roku wyborów. Dodatkowe pieniądze do wyborczego funduszu PiS – przekonuje były szef KRRiT.

Jego zdaniem nadawca publiczny powinien w rozważny sposób wydawać pieniądze. Jak zauważyliśmy przed miesiącem, TVP jest drugim nadawcą publicznym na świecie po chińskiej CCTV pod względem liczby nadawanych kanałów telewizyjnych. Wątpliwości budzi też sens utrzymywania stacji tematycznych Polskiego Radia w DAB+, których słuchalność jest bardzo niewielka.

- Rola propagandowej maszynki działa w obie strony. TVP i Polskie Radio zdając sobie sprawę z tej sytuacji  stały się w ostatnich latach instytucjami rozrzutnymi a jednocześnie skostniałymi. Ilość i mnożenie programów TVP, marginalna słuchalność programów Polskiego Radia, mało atrakcyjna obecność obu instytucji w sieci, utrata widzów i słuchaczy młodszego pokolenia to najbardziej jaskrawe tego przykłady. Nikt nie wymaga od nich wysiłku organizacyjnego, dbałości o efektywność wydawanych pieniędzy. W roku wyborczym i tak pewnie dostaną co chcą. Żeby nie było wątpliwości – media publiczne zasługują na godziwe publiczne finansowanie. Tyle, że muszą być rzeczywiście publiczne. Odnosi się to zarówno do programu, jak i finansowej gospodarności - uważa Dworak.

Rekompensata to ponad połowa budżetu TVP

W ub.r. przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się o 7,2 proc. do 3,25 mld zł, a przy wzroście kosztów operacyjnych o 21,7 proc. do 3,12 mld zł zysk netto skurczył się ze 198,32 do 3,89 mln zł.

Nadawca otrzymał 1,71 mld zł z rekompensaty i 330 mln zł z opłat abonamentowych. Do 2016 r. TVP dostawała środki tylko z opłat abonamentowych, w minionej dekadzie było to najwyżej 444 mln zł rocznie.

W planie finansowym na br. Telewizja Polska zapisała wzrost przychodów do 3,42 mld zł, zwiększyć mają się zarówno wpływy z reklam i sponsoringu, jak i rekompensaty abonamentowej. W górę pójdą też koszty energii i usług zewnętrznych, a ze sprzedaży obligacji skarbowych nadawca spodziewa się minimum 171 mln zł straty.

Natomiast Polskie Radio w ub.r. zanotowało wzrost przychodów o 2,4 proc. do 354,31 mln zł i spadek wyniku netto z 16,12 mln zł zysku do 19,91 mln zł straty. Wpływy reklamowe zwiększyły się o 1 proc. do 41,38 mln zł, przy czym o ile Jedynka zanotowała wzrost o 52 proc., o tyle Trójka - spadek o 30 proc.

Polskie Radio otrzymało od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 159,95 mln zł z opłat abonamentowych i 125,92 mln zł z rekompensaty. Stanowiło to 80,58 proc. jego budżetu, wobec 80,49 proc. w 2020 roku.

Na koniec ub.r. nadawca zatrudniał etatowo 1 320 osób, o 11 więcej niż rok wcześniej. Średnie wynagrodzenie brutto wynosiło 8,9 tys. zł brutto, po wzroście rok do roku o 500 zł. Dziennikarze zarabiali przeciętnie 11,7 tys. zł, a menedżerowie wyższego szczebla - 17,5 tys. zł.

Dołącz do dyskusji: 2,7 mld zł dla TVP i Polskiego Radia. „W roku wyborczym PiS chce wzmocnić narzędzia propagandy”

51 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jacek
Krwew w piach!!!
odpowiedź
User
Mi
Propagandy to szukajcie w tfuskowej vizji
odpowiedź
User
Stół RURKA
Jeśli szukacie propagandy to włączcie TVN tam wyśmiewają zawał serca połowa pracowników ma teki bezpieki a na koniec programu pracownica TVN POdziękowała. Danke Doutchland
odpowiedź