SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wulgaryzm na okładce “Newsweeka”. Przekroczenie granicy czy burza w szklance wody?

“Newsweek" na okładce najnowszego wydania użył słowa “zajebiści”, co wzbudziło kontrowersje wśród dziennikarzy. - Kolejna granica została przekroczona - uważa Paweł Lisicki. - Burza w szklance wody - kwituje Sylwester Latkowski.

Tytułem “Zajebiści egoiści” zapowiedziany został artykuł o współczesnych nastolatkach. - Wychowaliśmy pokolenie egoistów, hedonistów i gadżeciarzy - napisał kierowany przez Tomasza Lisa tygodnik. Okładka już od rana komentowana była przez dziennikarzy na Twitterze. - Uważam, że zamieszczanie niecenzuralnych słów na okładce tzw. tygodnika opinii, to jest poziom kreta na Żuławach - napisała Arlena Sokalska, wicenaczelna ”Polski Metropolii Warszawskiej”.

 - Sądzę, że to kolejna granica przekroczona przez Tomasza Lisa. Wprawdzie słowo "zajebisty" funkcjonuje w młodzieżowym slangu, ale umieszczenie go na okładce dodatkowo je nobilituje i sprawia, że zyskuje oficjalne uznanie - mówi Wirtualnemedia.pl Paweł Lisicki, redaktor naczelny “Tygodnika Do Rzeczy”. Zastrzega on jednak, że zdaje sobie sprawę z tego, iż taka opinia w ustach bezpośredniego konkurenta nie brzmi wiarygodnie.

- „Pewnych granic” już dawno nie ma - uważa z kolei Jacek Kowalczyk, redaktor tygodnika “Polityka”. - Tomasz Lis o tym wie i od dawna już hasa po polu (chociaż znacznie wcześniej hasał tam „Wprost” Króla, a potem Janickiego), próbując skutecznie zwrócić na siebie uwagę. Wciąż jeszcze nie dogonił poziomu „Super Expressu” czy „Faktu”, ale wie, że jego odbiorca jest mimo wszystko odrobinę bardziej wyczulony na słowo i obraz. Tyle że także odbiorca „Newsweeka” będzie obojętniał, przywykał do kolejnych wyskoków, więc i one będą musiały być coraz wyższe, bardziej cyrkowe - dodaje Kowalczyk.

To nie pierwsza okładka “Newsweeka”, która budzi kontrowersje, wcześniej część dziennikarzy i opinii publicznej oburzały m.in. okładkowe zdjęcia z całującymi się księżmi czy Antonim Macierewiczem przedstawionym jako talib. Jednak od czasu objęcia sterów redakcji w marcu ub.r. przez Tomasza Lisa magazyn zdecydowanie zwiększył sprzedaż i awansował do ścisłej czołówki tygodników opinii. W pierwszym kwartale br. średnia sprzedaż ogółem “Newsweeka” wyniosła 125 990 egz., po wzroście względem analogicznego okresu ub.r. o 25,63 proc. (więcej na ten temat).

- Pismo od dłuższego czasu jest w narkotycznej pętli emocji i sprzedaży. Ciągną je emocje, a nie informacja czy publicystka, więc by czytelnik się nie znudził dawki muszą być coraz mocniejsze i coraz bardziej prymitywne. Wydawca wymaga pewnie nie tyle utrzymania co zwiększenia sprzedaży, zwłaszcza, że spora część obecnie wykazywanej to prenumerata za złotówkę wspólnie z “Dziennikiem Gazetą Prawną”. W tej sytuacji wulgaryzacja treści wydaje się w ocenie tej redakcji jedyną drogą osiągnięcia celów - mówi Wirtualnemedia.pl Michał Karnowski, redaktor tygodnika “Sieci” i portalu wPolityce.pl

Zdaniem Karnowskiego, jeszcze kilka tanich skandali, kolejne wulgaryzmy i linia “Newsweeka” osiągnie kres. - Wszystko ma bowiem swoją cenę. "Newsweek Polska" powoli, ale zauważalnie przenosi się na niższą półkę, raczej tabloidów niż pism opinii - mówi Karnowski.  - Pamiętajmy, że redaktor Lis rozliczany jest z bieżącej sprzedaży, a nie ze sprzedaży za rok. wie, że nie ma sensu nadmiernie się przejmować tym, co będzie - dodaje Jacek Kowalczyk.

Przekroczenia granicy przy użyciu przez “Newsweek” słowa “zajebiści” nie widzi natomiast Sylwester Latkowski, szef konkurencyjnego tygodnika “Wprost”.

- Nie uważam, że “Newsweek” dokonał czegoś złego. To słowo dla wielu osób nie ma wulgarnej konotacji. Burza w szklance wody - bagatelizuje sprawę Latkowski.

 

Zbieg okoliczności jednak sprawił, że najnowszy numer “Wprost” poświęcił okładkowy temat chamstwu w mediach. Na okładce znalazła się znana z ostrego języka w swoim show “Kuchenne rewolucje” Magda Gessler, która jest również felietonistką “Newsweeka”. Redakcja tygodnika wieszczy, że w mediach pod względem języka będzie się działo coraz gorzej.

Michał Karnowski uważa, że wulgaryzacja języka to jednak bardziej problem “Newsweeka” niż całej branży. - Przy wszystkich różnicach pisma poważne, jak tygodnik "Polityka" czy "Sieci" unikają takich zagrań i jestem przekonany, iż to one przetrwają na rynku tygodników opinii - mówi Karnowski.

Dołącz do dyskusji: Wulgaryzm na okładce “Newsweeka”. Przekroczenie granicy czy burza w szklance wody?

63 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
analityk
Poziom brukowca, ale Newsweeka często już sprzedają jako łączoną sprzedaż z Faktem.
odpowiedź
User
budka z piwem
Pan Latkowski bagatelizuje, ponieważ myśli, że jest „zaj3bisty” LOL Ciekawe jakby zareagował na epitet „ch00j”?
odpowiedź
User
Yogidługonogi
Jacy czytelnicy taka okładka. Niektórzy przynajmniej zobaczą, jak się poprawnie pisze słowo "egoiści".
odpowiedź