SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Kler” obejrzało już 3,1 mln widzów. Film jest hitem dekady

Przez 14 dni pokazywania w polskich kinach „Kler” Wojciecha Smarzowskiego obejrzało 3,09 mln widzów. Tym samym produkcja pobiła wyniki zeszłorocznych hitów: „Gwiezdnych wojen: Przebudzenia mocy” i „Listów do M. 3”.

Dołącz do dyskusji: „Kler” obejrzało już 3,1 mln widzów. Film jest hitem dekady

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Greg
Krzyżacy mieli 32 miliony???!?!?! Co??? To prawie cała Polska była wtedy w kinie? Łooooooooo!!!!


W tamtych czasach znikoma ilość osób posiadała telewizję więc masowo chodziła do kina stąd ten wynik. Dzisiaj mamy wiele możliwości by obejrzeć film.
odpowiedź
User
Andreas
To oznacza, że co 10 dorosły Polak widział ten film

A to dopiero 2 tygodnie emisji.
odpowiedź
User
yamata
Rzeczywiście Kościół w Polsce musi być w poważnym kryzysie i ludzie mają z tym problem. Rozumiem że 1 mln widzów można było jeszcze zwalić na "modę" czy "trend". Ale nie ponad 3 miliony!

Osobiście mnie ten sukces tyleż cieszy, co dziwi. Tym bardziej że nie wybiorę się na ten film do kina, chyba że przypadkiem. Nie dlatego, że mam coś do dającej do myślenia fabuły czy że mam jakiś problem religijny. Wręcz przeciwnie jestem ateistą i nic co jest pokazane w tym filmie nie jest mnie w stanie zaskoczyć. Kościół Katolicki czy jego odłamy i tak nie przebiją już okropieństw i ohydy ze swojej przeszłości. Dziwi mnie raczej to, że XXI wieku ta instytucja nadal trwa i ma się dobrze. W dodatku jawnie rozkradając mój kraj na rzecz Watykanu. Może właśnie tego oczekują ludzie, zobaczyć na filmie projekcję swoich wrażeń i odczuć, związanych z kontaktami z tym tworem?

Najbardziej mnie jednak dziwi kwestia czysto techniczna. To nie jest film kinowy! Nie jest to obraz który malarskością obrazu, rozbuchanymi efektami, czy rozmachem i przepychem scen zasługuje na pójście do kina. Rozumiem to w przypadku dzieł typu "Avatar" czy "Blade Runner 2049". Rozumiem to nawet w przypadku "Ogniem i mieczem". Ale takie kameralne dziełko wolę obejrzeć w telewizji, czy na VOD, choćby i nie była to Telewizja Polska czy polski portal... ;)

Smarzowskiemu należą się brawa już za samo to, że zaciągnął tylu ludzi do kina, na film o teoretycznie mało ciekawej tematyce, nie będący przy tym prostą rozrwką dla przeciętnego zjadacza popcornu. Oczywiście ludzie są różni i każdy wyciągnie z tego filmu swoje wnioski. Albo tylko głupawo parę razy parsknie śmiechem i wyjdzie z seansu tak samo głupi, jak był przed nim. Ale to już nie wina reżysera...

A Kościół naprawdę ma problem, choć będzie się starał go zabgatelizować lub olać, licząc że samo się z czasem rozejdzie po kościach...
Czy rzeczywiście? To już zależy od społeczeństwa...
odpowiedź