SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

TVP: mamy pełne prawa do „Szansy na sukces”, Skrętkowska nie chciała reżyserować, oczekiwała dożywotniego honorarium

Elżbieta Skrętkowska, współtwórczyni i wieloletnia reżyserka „Szansy na sukces”, zarzuciła Telewizji Polskiej naruszenie jej praw do tego programu. TVP zapewnia, że zarejestrowała nazwę cyklu jako znak towarowy. Wytyka też Skrętkowskiej, że nie chciała współpracować przy nowych odcinkach, za to oczekiwała, że firma będzie jej dożywotnio wypłacać honorarium.

Dołącz do dyskusji: TVP: mamy pełne prawa do „Szansy na sukces”, Skrętkowska nie chciała reżyserować, oczekiwała dożywotniego honorarium

31 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
maryla
I chyba właśnie tak było, że wymyśliła program, nie będąc na etacie, skoro o tym mówi. W latach 90. nie było u nas przepisów o prawie autorskim, ani żadnych licencji, stąd zapewne sprawa stanowi ciekawy prawnie przypadek. Na mój zdrowy rozum, władze TVP mają dużą szansę przegrać w sądzie, skoro skopiowały wszystko, więc może jednak nie dożywotnio, ale od każdego nowego odcinka jakaś opłata para-licencyjna się Autorce należy. Byłoby to zgodne z ideą prawa autorskiego, walką z plagiatami, korzystaniem z cudzej własności intelektualnej itp, nie mówiąc już o zwykłej przyzwoitości, ale te zagadnienia są kolejnym władzom TVP coraz bardziej obce.


Sprawa będzie zapewne ciekawa - Szansa na sukces wystartowała w 1993r. a prawo autorskie z art. 12.1 weszło w życie w lutym 1994r. Pytanie jakie przepisy regulowały to wcześniej (z chwilą opublikowania utworu). Pani Skrętkowska z tego co wiem była pracownikiem twórczym w chwili kiedy Szansa na Sukces została wprowadzona do emisji.
odpowiedź
User
redzgred
Osoba z ulicy wymyśla scenariusz i pomysł na program, idzie z nim do telewizji, a telewizja zachwycona pomysłem akceptuje go i kieruje do realizacji. Gdyby osoba z ulicy została tylko osobą z ulicy, której pomysł ukradziono / zaczerpnięto / zainspirowano się nim to oczywiście mogłaby słusznie protestować, mieć roszczenia wobec telewizji i domagać się odszkodowania etc.

Ale jeśli osoba z ulicy zostaje zatrudniona w telewizji, pracuje przy swoim pomyśle, realizuje go i jako pracownik etatowy podpisuje umowę, w której przekazuje prawa do swojej pracy na rzecz pracodawcy czyli telewizji to sprawa jest banalnie prosta - format należy do telewizji.


Przy "twórczej inspiracji" nie ma podstaw do roszczeń, dlatego autorzy z ulicy nie maja lekko. Natomiast zatrudnienie późniejsze niż zgłoszenie pomysłu nie pozbawia autora praw.
odpowiedź
User
red
Kiedy przed laty Skrętkowska zastąpiła Manna innym prowadzącym, program spadł z anteny. Kto mi wytłumaczy ten fenomen: z Mannem, albo wcale?
odpowiedź