Samorządy bez zakazu wydawania prasy. "Ofiarami w dużych miastach są 'Wyborcza' i Polska Press"

Prasa lokalna przeżywa trudne chwile. Zamykane są kolejne tytuły, niekorzystna jest polityka big techów i AI. Do tego w ostatniej chwili z ustawy medialnej wykreślono zapisy dotyczące zakazu wydawania prasy samorządowej. Co to oznacza dla prasy lokalnej? O tym opowiedzieli nam dziennikarze i wydawcy.

Rafał Badowski
Rafał Badowski
Udostępnij artykuł:
Samorządy bez zakazu wydawania prasy. "Ofiarami w dużych miastach są 'Wyborcza' i Polska Press"
Zakazu wydawania prasy przez samorządy nie będzie

Wprowadzenie zakazu wydawania prasy przez samorządy postulowały m.in. Towarzystwo Dziennikarskie, Rzecznik Praw Obywatelskich, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Sieć Obywatelska Watchdog Polska.


W założeniach do ustawy były precyzyjnie opisane ograniczenia dotyczące tytułów samorządowych. Chodziło o to, były to wyraźnie oznaczone biuletyny, które mają możliwość informowania mieszkańców o istotnych sprawach, także na stronach internetowych. Takie biuletyny mogłyby się ukazywać od 6 do 12 razy w roku. Nie mogłyby się w nich ukazywać dłuższe formy dziennikarskie, takie jak reportaż.

I te wszystkie zapisy zostały w ostatniej chwili wykreślone.

– Nagłe wykreślenie przepisów, które – wzorem wielu państw członkowskich UE, w których wydawanie prasy przez samorządy jest zakazane – miały naprawić istniejącą w Polsce patologiczną sytuację, budzi nasz stanowczy sprzeciw – czytamy w ich oświadczeniu.

Swoje własne oświadczenie wydały też Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Sieć Obywatelska Watchdog Polska, Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego, Stowarzyszenie Gazet Lokalnych i Towarzystwo Dziennikarskie, wraz z nimi ponownie też Izba Wydawców Prasy.

– Brak zapisu o zakazie wydawania prasy samorządowej służy dalszemu łamaniu podstawowego prawa obywateli, wynikającego z art. 14 Konstytucji, który zapewnia "wolność prasy i innych środków społecznego przekazu". Media samorządowe nie są wolne, a więc nie są mediami. Ich rola powinna zostać ograniczona do stricte informacyjnej, tak aby służyły dobru obywateli, a nie politycznej propagandzie samorządów — napisano.

Kto traci na prasie samorządowej

O niespodziewany ruch resortu kultury zapytaliśmy Andrzeja Andrysiaka, prezesa Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Czy zdaniem Andrysiaka doszło do lobbingu na poziomie samorządów? – Nie ma nic złego w lobbingu, my też chcieliśmy przeforsować zapisy, które nam odpowiadały i pewne jest, że swoje działania prowadziły samorządy. Swoje stanowiska przeciwko zakazowi przedstawiły Związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich, Konwent Marszałków Województw RP i Związek Gmin Wiejskich. Pojawiały się komunikaty "zostawcie nam media, bo one są dla nas ważne" – wylicza wydawca "Gazety Radomszczańskiej".

– Nie ma nic złego w lobbingu, my też chcieliśmy przeforsować zapisy, które nam odpowiadały i pewne jest, że swoje działania prowadziły samorządy. Swoje stanowiska przeciwko zakazowi przedstawiły Związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich, Konwent Marszałków Województw RP i Związek Gmin Wiejskich. Pojawiały się komunikaty "zostawcie nam media, bo one są dla nas ważne" – wylicza wydawca "Gazety Radomszczańskiej".

Jednocześnie przypomina, że nie chodzi tylko o gazety z mniejszych i średnich miejscowości, gdzie samorządowcy "wypychają z rynku media lokalne", podkupując z niezależnych tytułów dziennikarzy. Sami mają możliwość zapłacenia im lepszych wynagrodzeń z publicznych pieniędzy. Natomiast wielkimi przegranymi w dużych miastach są duże koncerny medialne.

Największymi ofiarami braku zakazu wydawania samorządówek w dużych miastach są "Gazeta Wyborcza" i Polska Press. W Gdańsku Aleksandra Dulkiewicz wydaje rocznie kilka milionów złotych na gdansk.pl. We Wrocławiu gazeta samorządowa jest rozdawana w liczbie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy – wylicza Andrysiak

Jakie to dysproporcje? "Gazeta Wrocławska" wydawana przez koncern Polska Press w 2024 roku sprzedawała średnio 2,4 tys. egz. (dane wraz z e-wydaniami). W Łodzi ten sam wydawca ma dwa dzienniki – "Express Ilustrowany" i "Dziennik Łódzki". Oba w zeszłym roku sprzedawały średnio po ok. 3,2 tys. egz.

Łódź.pl wydawany przez łódzki samorząd wychodzi trzy razy w tygodniu. Jest rozdawany w komunikacji miejskiej czy galeriach handlowych. – Poprzejmowali dziennikarzy z lokalnych tytułów. Łódź.pl layoutem przypomina "Express Ilustrowany". Oddział "Wyborczej" w Łodzi dziś jest malutki, kiedyś był silny – zaznacza Andrysiak.

O słowa Andrysiaka zapytaliśmy redaktora naczelnego Polska Press Grupy Marka Twaroga.

Andrzej Andrysiak ma rację. Nie koncentrowałbym się jednak na papierowych wydaniach. Abstrahuję od idei mediów samorządowych, ale Łodz.pl czy Wroclaw.pl to są serwisy, które technologicznie i wizualnie wyglądają całkiem dobrze i z powodzeniem konkurują z nami – przyznaje Marek Twaróg w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Doskonale rozumiem te argumenty jako dziennikarz z 30-letnim doświadczeniem, któremu leży na sercu ład medialny i demokracji, który dba o pieniądze wydawnictwa i walczy z konkurencją. Popieram sam fakt wpisania zakazu w ustawę, ale muszę zaznaczyć, że nie należę do jednoznacznych i żarliwych krytyków mediów samorządowych i nie wrzucałbym wszystkich do jednego worka. Doceniam wartość niektórych mediów samorządowych i mam poczucie, że pustynie informacyjne w Polsce są faktem. To dobrze, że samorządy komunikują się tam, gdzie mediów komercyjnych nie ma, a to większość Polski

Marek Twaróg
Redaktor naczelny Polska Press 

Choć Twaróg popiera ideę zakazu wydawania samorządówek, to nie złudzeń, że nawet taki przepis nie sprawiłby, że nie można by go było obejść.

– Jestem z wydawcami, którzy o to walczą. Nigdy jednak nie wierzyłem, że wpisanie tego do ustawy sprawi, iż propaganda samorządowa przestanie istnieć. Przykładowy właściciel hurtowni poprowadzi taką gazetkę samorządową jako komercyjny podmiot – kwituje.

A co z mniejszymi, niezależnymi wydawcami? Sytuacja lokalnych gazet jest obecnie bardzo trudna. Tylko w ostatnich miesiącach informowaliśmy o zamknięciu dwóch tygodników, które były na rynku ponad 30 lat. Chodzi o "Rzecz Krotoszyńską" i "Pałuki".


Wydawcy prasy lokalnej nie kryli w rozmowach z Wirtualnemedia.pl, że sytuacja prasy lokalnej jest bardzo zła, może nawet najgorsza po 1989 roku. Prawdopodobne jest zamknięcie kolejnych czasopism.

Wydawca: samorządówki powinny być zlikwidowane

Obrazowym przykładem, jak w praktyce może działać wydawanie prasy samorządowej, jest 13,5-tysięczna Trzebnica koło Wrocławia. Burmistrz Marek Długozima wydaje tam swoją "Panoramę Trzebnicką". W tej samej gminie od 1993 roku Daniel Długosz wydaje niezależną od władz "Nową Gazetę Trzebnicką".

– Faktycznie u nas dochodzi do patologii przy wydawaniu biuletynu samorządowego. Co dwa tygodnie ukazuje się 10 tys. egzemplarzy "Panoramy Trzebnickiej", a w gminie jest tylko 5 tys. adresów. Dodatkowo poza domami w instytucjach i sklepach leży kilkanaście czy kilkadziesiąt egzemplarzy. Bywa, że w jednym numerze jest kilkadziesiąt zdjęć burmistrza, który chwali się sukcesami – mówi Daniel Długosz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Wydawca dodaje, że jego gazeta ma około 3 tys. egzemplarzy nakładu. – Gazeta burmistrza jest rozdawana za darmo i dla mieszkańca może też zawierać czasem wartościowe informacje, jak na przykład te o sukcesach dzieci w zawodach sportowych. My jednak wypełniamy podstawową funkcję prasy, czyli kontrolujemy władzę, zadajemy trudne pytania i ujawniamy jej sekrety. I tym się różnimy od urzędowego medium – tłumaczy Daniel Długosz.

Mieliśmy rozmowy z przedsiębiorcami, którzy mówią wprost, że nie chcą się u nas ogłaszać, bo wolą dać to samo ogłoszenie w większym nakładzie i to za grosze. Dlaczego? Bo ceny są tam dumpingowe. Nie ma oficjalnego cennika. Ta sama powierzchnia reklamowa sprzedawana jest w różnych cenach. Nikt nie wie, za ile można tam zamieścić ogłoszenie. Słyszymy też, że przedsiębiorcy wolą reklamować się tam, by dobrze żyć z władzą, by burmistrz nie patrzył na nich krzywo. Jeśli nie ma jasnych i transparentnych zasad, to jest łatwe pole do korupcji – tłumaczy wydawca "Nowej Gazety Trzebnickiej".

Zdaniem Daniela Długosza "samorządówki" powinny być zlikwidowane. – Z założenia nie pełnią funkcji kontrolnej władzy, a to podstawa działania mediów. To, że ten zakaz został wykreślony, jest krokiem wstecz, prowadzi do zabetonowania sceny samorządowej. Wracamy do PRL, gdzie władza miała swoje media i swoją propagandę. Samorządy wydają ogromne środki publiczne na swoje gazety. Tam nikt nie patrzy na rachunek ekonomiczny. Co ciekawe, ich nakłady rosną, gdy zbliżają się wybory – mówi Daniel Długosz.

O wycofanie ograniczeń związanych z wydawaniem samorządówek z projektu ustawy medialnej zapytaliśmy też w Ministerstwie Kultury.

Będzie projekt wsparcia dla mediów lokalnych

– Naszym celem nadrzędnym jest odpolitycznienie mediów publicznych, wdrożenia stabilnego finansowania i implementacja do polskiego porządku prawnego Europejskiego Aktu o Wolności Mediów oraz systemowe rozwiązania, które pozwolą wyjść z tymczasowego rozwiązania jakim jest postawienie spółek medialnych w stan likwidacji – powiedział nam Piotr Jędrzejowski, rzecznik Ministerstwa Kultury, komentując założenia ustawy medialnej.


Rzecznik odniósł się do osobnego projektu, nad którym pracuje jego resort w zakresie wsparcia mediów lokalnych, o którym już informowaliśmy. Zaznaczył, że w tym programie nie będą mogły wziąć udział media powiązane z samorządem.

– Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pracuje nad nowym programem wsparcia dla mediów lokalnych. Będzie adresowany do wydawców prasy, nadawców radiowych i telewizyjnych. W programie będą mogły wziąć udział wyłącznie media niepowiązane z jednostkami samorządu terytorialnego. Szczegóły programu ogłosimy w pierwszym kwartale 2026 r. – dodał Piotr Jędrzejowski.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Polskie nagrody na Effie Awards Europe 2025. Trzy statuetki dla McCann Poland

Polskie nagrody na Effie Awards Europe 2025. Trzy statuetki dla McCann Poland

Były naczelny "Dziennika Gazety Prawnej" pracuje w GUS [NASZ NEWS]

Były naczelny "Dziennika Gazety Prawnej" pracuje w GUS [NASZ NEWS]

Nie dajesz danych do reklam? Wirtualna Polska wprowadza opłatę

Nie dajesz danych do reklam? Wirtualna Polska wprowadza opłatę

Canal+ łączy usługi streamingowe w Polsce

Canal+ łączy usługi streamingowe w Polsce

Z Polo TV na główną antenę Polsatu. "Disco star" zimą w paśmie "TTBZ" i "MTBM"

Z Polo TV na główną antenę Polsatu. "Disco star" zimą w paśmie "TTBZ" i "MTBM"

"Do Rzeczy" pozyskało ponad milion od inwestorów. Chciało trzy razy tyle

"Do Rzeczy" pozyskało ponad milion od inwestorów. Chciało trzy razy tyle