Agnieszka Woźniak p.o. dyrektora muzycznego Radia ZET, odchodzi Zbigniew Zegler

Jedno jest pewne słuchalność Zetki spada z miesiąca na miesiąc. Liczne roszady, powodują, że stacja nie ma już pomysłu na dalszy rozwój. Od 2010- roku zmieniają się stanowiska kierownicze, szefowie poszczególnych dialów. Dublowanie na siłę muzyki i nazwijmy to ramówki z RMF-u czy Eski to droga do donikąd. Niebawem zaczną odchodzi dziennikarze, którzy wnoszą jeszcze ostatnie tchnienie na odpowiednim poziomie. Patrząc na playlistę RMF ich stronę www. , to Zetka jest daleko w tyle. Nawet RMF stopniowo wprowadza audycje autorskie z odmienna muzyką niż na playliście (Rockowe ganie w niedzielę po 20-tej). Szkoda mi Zetki bo to fajne radio było.

Teraz to najwyraźniej sytuacja wymknęła się panu prezesowi spod kontroli.
To są nerwowe ruchy, a nie planowane zmiany. Trzeba nie mieć za grosz wyobraźni, aby w takiej sytuacji powoływać na kluczowe stanowiska ludzi „p.o.” i zostawiać stację w niepewności. Takie zmiany się przygotowuje, a nie działa w chaosie.
Do tego to już trzecia wymiana całego garnituru ludzkiego za krótkiej kadencji pana prezesa, więc pozostaje pytanie gdzie leży problem? Może w gabinecie prezesa?

Nie MOŻE, tylko NA PEWNO.
Sęk w tym, że prezes jest z siebie cholernie zadowolony, bo wydaje mu się, że internet jest najważniejszy i internet jest strategią, a internet ma niezle wyniki. Nieważne, że poziom tych stron jest koszmarny, ale ładnie one wyglądają i dobrze się klikają (pomijam metodologię).
Prezes ma zapewne masę swoich zmartwień i problemów, choć myślę, że największym jego problemem jest to, że ludzie nie mają do niego szacunku, śmieją się z niego i czekają, kiedy wreszcie odejdzie w niebyt za te swoje ostatnie 4 fatalne lata.

Bez wymiany osób odpowiedzialnych za patologię na online nie da się naprawić Eurozetu. To tam trzeba szukać źródła problemów Zetki! Tylko ślepi nie chcą tego zauważyć.