SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tomasz Lis po zarzutach ws. podwładnych w „Newsweeku” nie wyjaśnia, tylko zaprzecza. „Brakuje pokory i empatii”

Tomasz Lis nie odniósł się szczegółowo do podawanych przez kolejne osoby informacji, że źle traktował podwładnych jako naczelny „Newsweeka”. Wszystkim zarzutom zaprzeczył, na Twitterze stara się pisać o bieżących wydarzeniach. Według specjalistów od komunikacji próba przejścia nad sprawą do porządku dziennego to błędna taktyka. - Wielu ludzi, którzy przez lata słuchali opinii Tomasza Lisa, dziś zasługuje na jego poważne i rzetelne wyjaśnienie - ocenia Marek Gieorgica.

Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis po zarzutach ws. podwładnych w „Newsweeku” nie wyjaśnia, tylko zaprzecza. „Brakuje pokory i empatii”

43 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
aa
Oby sprawa nie skończyła się jedynie na katastrofie wizerunkowej Lisa. Patologie w firmach prywatnych to dziś główne źródło depresji i wielu innych schorzeń psychicznych. „Przyjęło się” że poza odejściem nie przysługuje pracownikowi, nawet słowo wątpliwości. Szczególnie małe firmy toczy ta gangrena.


Patologie są wszędzie, do wyboru. U urzędników jest podobnie, albo totalnie na odwrót, mamy 2 mln urzędników z naszej kasy. Znajoma pracuje w urzędzie - kupili sobie z rok temu łóżko do spania w biurze. A urlopów nieoficjalnie mają ze 2 miesiące w roku + miesiąc lewych L4. Szef wie, każdy wie, jest fajnie, bo za nasze.
odpowiedź
User
ziomek
ciekawym jakie trupy w onecie siedza;)


Chociażby prawa ręka Lisa Robert M odpowiedzialny za wideo, reklamy i właściwie wszystko
odpowiedź
User
AS
Tyle lat w branży i tak kiepska reakcja na sytuację kryzysową?! Szkoda, bo mógł jednak z większą pokorą podejść do sprawy. Teraz będzie już tylko gorzej, bo będzie coraz więcej odważnych, by mówić o tym, jak się czuli pod rządami redaktora Lisa. Autorytetu to na pewno nie zbuduje...
odpowiedź