Branża chwali multicelebryckie kampanie Play: świetny serial reklamowy, Kurdej-Szatan ewenementem

Przez dwa lata w reklamach Play pojawiło się ponad 20 znanych osób, co jest bezprecedensowym na naszym rynku projektem komunikacji marketingowej z udziałem celebrytów. Telekom dobrze dobiera ich do kampanii, sprawnie nimi rotuje i mimowolnie wylansował na gwiazdę Barbarę Kurdej-Szatan - komentują dla Wirtualnemedia.pl kreatywni i stratedzy reklamowi.

Tomasz Wojtas
Tomasz Wojtas
Udostępnij artykuł:

Operator sieci telekomunikacyjnej Play rozpoczął trzeci rok komunikacji reklamowej z udziałem wielu znanych osób. Na początku lutego wraz z wprowadzeniem opcji Stan Darmowy w reklamach u boku promującego sieć od kilku lat Kuby Wojewódzkiego występuje Anna Mucha. Po dwóch tygodniach w nowych spotach tej usługi pojawili się Ewa Farna i Sebastina Karpiel-Bułecka z zespołem Zakopower.

Właśnie Wojewódzki jako pierwsza znana osoba na dłużej zagościł w kampaniach Play, przy czym początkowo występował tylko on i nie we wszystkich reklamach. W drugiej połowie 2011 roku był twarzą akcji „Testuj smartfona”, w serii spotów wcielając się w gospodarza talk-show, a w 2012 roku jako zagubiony na odludziu celebryta promował duży zasięg Play.

Z początkiem 2013 roku telekom zaczął nowy format reklamowy: żeby podkreślić, że siedmiu z dziesięciu klientów telefonii komórkowej zmieniających sieć przechodzi do Play, pokazywał w spotach, jak znane osoby odwiedzają punkt sprzedaży tej sieci i są obsługiwani przez dwoje sympatycznych pracowników. W pierwszej kampanii z tego cyklu, promującej Formuły S, M i L, oprócz Kuby Wojewódzkiego pojawili się Agnieszka Dygant, Magdalena Różczka i Maciej Stuhr, w lutym internetową Formułę WWW reklamowali Małgorzata Socha i Marcin Prokop, natomiast wiosną taryfę Play na Kartę promowali Czesław Mozil i Kamil Bednarek, a ofertę Play dla Firm - Michał Żebrowski i Krzysztof Hołowczyc. Z kolei jesienią 2013 roku w kampanii Formuły Unlimited pojawiła się Agnieszka Chylińska.

 

Na początku ub.r. w kampanii Play wystąpił kabaret Mumio, wcześniej przez wiele lat promujący w charakterystycznych spotach sieć Plus. W kolejnych kampaniach Play internet LTE reklamowali Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz, Play na Kartę - Margaret i Dawid Podsiadło, a Formułę Rodzina 4.0 - Anna Przybylska i Paweł Małaszyński. Natomiast na przełomie ub. i br. duży zasięg Play promowała drużyna skoczków narciarskich na czele z Kamilem Stochem.

Większość z tych gwiazd za jakiś czas pojawiło się w nowych reklamach tych samych lub podobnych taryf sieci. Najwięcej kampanii oprócz Wojewódzkiego zaliczyli Agnieszka Dygant, Michał Żebrowski i Krzysztof Hołowczyc, natomiast tylko w pojedynczych pojawiły się Małgorzata Socha i Agnieszka Chylińska

 

W sumie w ciągu nieco ponad dwóch lat w reklamach Play pojawiła się bezprecedensowa grupa ponad 20 znanych osób (licząc drużynę skoczków i Sebastina Karpiel-Bułeckę z Zakopowerem jako pojedyncze postaci). Oprócz Kuby Wojewódzkiego dłużej związany marketingowo z Play jest jeszcze Jerzy Owsiak, reklamujący sieć co pół roku: przy okazji kolejnych finałów WOŚP i Przystanku Woodstock.

Tak dużej liczby celebrytów Play nie zachował dla siebie marketingowo na wyłączność. Wiosną ub.r. Marcin Prokop i Czesław Mozil w reklamach przeszli do T-Mobile, Agnieszka Chylińska jesienią 2013 roku jednocześnie promowała Play jako wulgarna piosenkarka i Avivę jako stateczna matka, natomiast Agnieszka Radwańska w pierwszej połowie ub.r. wystąpiła w pięciu dużych kampaniach reklamowych.

 

Z drugiej strony negatywnego wpływu na postrzeganie Play nie miały wpadki wizerunkowe bohaterów jego reklam, np. po szeroko komentowanym wybuchu złości Jerzego Janowicza po przegranym meczu w kwietniu ub.r. klip, w którym tenisista przeprosił za swoje ostre słowa, nakręcił jego ówczesny sponsor główny Atlas. W ostatnich dniach w mediach wróciła natomiast sprawa odmowy przyjęcia przez Krzysztofa Hołowczyca mandatu za  duże przekroczenie prędkości półtora roku temu.

W negatywnym świetle komunikację Play postawił jedynie mem, który pojawił się w marcu ub.r., w czasie przejmowania Krymu przez Rosję - bohaterem grafiki przypominającej plakat Play z gwiazdą był Władimir Putin, który „może negocjować z kim chce bez granic”. - Mem jest ultra słaby, ponieważ dotyczy bardzo ważnych kwestii, z których powagi chyba nie do końca zdaje sobie spora część like’ującyh i share’ujących tę grafikę - ocenił rzecznik Play (więcej o tym).

Pytani przez Wirtualnemedia.pl stratedzy i kreatywni z agencji marketingowych przede wszystkim zwracają uwagę na rozmach projektu reklamowego opartego na wizerunku gwiazd.

- Do tej pory jedynymi pracodawcami, których stać było na stworzenie własnej pierwszoligowej plejady gwiazd, były telewizje. Play jednak skutecznie udowodnił, że te czasy to przeszłość - ocenia Robert Sosnowski, dyrektor marketingu agencji Biuro Podróży Reklamy. - Nie ma się zresztą czemu dziwić. Pieniądze, jakie generują telekomy, prześcigają te osiągane przez niektóre stacje. Wiadomo zaś nie od dziś, że gwiazdy lubią pieniądze, a pieniądze lubią towarzystwo gwiazd, więc mariaż ten wydaje się jak najbardziej naturalnym następstwem takiego rozwoju wypadków - dodaje. - W kolejnych epizodach oglądamy coraz to nowsze twarze i odnosimy wrażenie, że bardzo dużo osób przechodzi do sieci Play. Kampania jest mocno zauważalna i robi wrażenie mnogością odsłon - stwierdza Grzegorz Bonder, general manager w Unique One.

 

Inni eksperci zwracają uwagę, że dobierając do swoich reklam osoby reprezentujące różne dziedziny, grupy wiekowe i typy wizerunku publicznego, Play trafia z komunikacją do wielu grup odbiorców. - Każda pojawiająca się w niej gwiazda została wpisana w odpowiedni dla niej scenariusz, zgodny z jej wizerunkiem: Kuba Wojewódzki - taryfa 4.0 i kobiety narzekające, że „nie raczył zadzwonić ani wysłać SMS-a”; Paweł Małaszyński kupujący prezent na święta dla rodziny czy Margaret, która reklamuje prepaid. My, odbiorcy, nie mamy w związku z tym problemu, żeby im uwierzyć - są dokładnie tacy, jakimi ich znamy - uważa Marcin Mościcki, creative director, agencji hyperCrew. - Wykorzystanie plejady gwiazd to dobra droga, bo jeśli odbiorca nie lubi lub nie zna któregoś z celebrytów, to kolejny może okazać się jego idolem. Z tak szeroką paletą znanych postaci Play zawsze trafi w czyjeś gusta - mówi Tomasz Mazurek, strategy manager w Imagine. - Play nie obawia się postaci, które innym mogłyby wydawać się ryzykowne. Wręcz wykorzystuje te kontrowersje wprost - jak w swojej aktualnej kampanii, w której wspólnie pojawiają się Anna Mucha i Kuba Wojewódzki. Takie podejście na pewno buduje wiarygodność marki w zakresie niezależności i jako przeciwieństwo „korporacyjności” konkurentów - zaznacza Jakub Załuska, strategy director Focus Advantage.

Marcin Mościcki chwali rytm, w jakim rotowane są znane osoby reklamujący sieć w kilku kampaniach. - W całej komunikacji odpowiednio często przedstawia nam się nową osobę (tyle osób przechodzi do Play), a także raz na jakiś czas ponownie pokazuje się taką, którą już widzieliśmy (wracający, lojalny, zadowolony klient). Osoba ta zawsze znajdzie powód, żeby coś jeszcze z oferty Playa wybrać - opisuje.

Z kolei Marcin Teller, dyrektor kreatywny agencji CzART, ocenia dobór gwiazd do kampanii jako dość zachowawczy. - Ten dobór jest szeroki, pozwala reagować na gorące towarzyskie doniesienia, co na pewno stanowi plus dla dynamiki kampanii. Jednak w tej różnorodności jest też sporo asekuracji i bezpieczeństwa. Czają się, gdzieś między zwrotkami hitów Dawida Podsiadło, a palcami Kuby Wojewódzkiego nerwowo zaciśniętymi w kieszeniach - ocenia. - Trochę mnie to dziwi, bo mówimy o marce, która zaczynała także od  palców, tylko uciętych, zakrwawionych i wywieszonych na nasze ulice. Albo od niepokojących dzieci w strojach dorosłych, czy zbiorowych scen rodem z orgii - przypomina Teller reklamy Play z pierwszych trzech lat działania sieci. - Zakładam, że zaproponowanie udziału w kampanii Kamilowi Durczokowi byłoby przesunięciem granicy ciut za daleko, szczególnie w naszej rzeczywistości, ale gdyby tak, nie zmieniając stylistyki,  pokusić się o Charliego Sheena - to mogłoby być wydarzenie. Szczególnie z hasłem „Play hard!”.  A i wyjęcie Nergala z paszczy zbulwersowanego Empiku  i  postawienie go przed panią Kurdej-Szatan, jako jej przecież wieloletniego wyznawcy, byłoby ciekawe - sugeruje.

 

Wszystkie spoty rozgrywają się w punkcie obsługi klientów sieci, natomiast reklamy graficzne pokazują najczęściej twarz znanej osoby z plakietką symbolizującą promowaną ofertę, co może się wydawać monotonne. - Same spoty nie wyróżniają się specjalnie pod względem kreatywnym, ale dają poczucie spójności dzięki silnie dającej się zidentyfikować oprawie. Także dobór gwiazd czasami sprawia wrażenie przypadkowego. Poziom humoru w spotach mógłby być nieco wyższy - czego dawno temu nauczyło nas Mumio - ocenia Robert Sosnowski. - Sam koncept wypełnia lukę po scenach z  życia operatorów telefonii, jaką pozostawiła kampania z Mumio - przypomina Marcin Teller. - I dobrze, bo jest obszerny, daje się fajnie formować. Tylko trzeba by dopchnąć go w którąś stronę - albo więcej absurdu jak znakomity poprzednik albo więcej pieprzu jak... sama marka Play u swych korzeni - radzi.

- Moim zdaniem kampania ma dwie mocne strony. Po pierwsze, akcja każdej reklamy jest umiejscowiona w punkcie sprzedaży, w momencie bardzo umownego, ale wciąż jasno komunikowanego, procesu kupowania, przechodzenia do Play. Prawie każdy scenariusz pokazuje więc osobę, której potrzeby zostają zaspokojone - przychodzi do salonu z potrzebą, wychodzi zadowolona, bo potrzeba jest zaspokojona. Drugą bardzo mocną stroną jest oczywiście para aktorów, którzy odrywają role sprzedawców. Ona ciekawa i odrobinę roztargniona, on raczej skupiony, oboje mili i uśmiechnięci budzą naszą sympatię - uważa Marcin Mościcki.

- Tu już nie chodzi o kreatywność i równość spotów, ale o samą ideę, która jest rozpoznawalna. Zawsze będą lepsze i gorsze odsłony poszczególnych spotów i każdy nowy „odcinek” będziemy porównywali do poprzednich - ocenia Tomasz Mazurek. - Podstawowe pytanie brzmi: kiedy się ta idea wyczerpie? Bo to jest nieuniknione, tak samo jak było z Mumio i Plusem, i jak się dzieje z Sercem i Rozumem w Orange - prognozuje.

 

Mimowolnym efektem kampanii jest popularność i status gwiazdy, który zyskała grająca w reklamach konsultantkę w punkcie obsługi klientów Barbara Kurdej-Szatan. Po roku występowania w reklamach zastąpiła Joannę Koroniewską w serialu „M jak miłość”, w ub.r. współprowadziła festiwal w Opolu, występowała też w „Pytaniu na śniadanie”, zagrała w kilku filmach (m.in. „Dzień dobry, kocham Cię”) i w lutym br. otrzymała Tele Kamerę dla najlepszej aktorki.

- Kariera Barbary Kurdej-Szatan to jest pewnego rodzaju ewenement, który potwierdza siłę koncepcji Play - uważa Tomasz Mazurek. - Na pewno kampania pokazała swoją siłę poprzez to, że wykreowała na gwiazdę Barbarę Kurdej-Szatan. To ewenement w branży - zgadza się Grzegorz Bonder. - Nikt chyba się nie spodziewał, że Barbara Kurdej-Szatan przejdzie drogę w odwrotnym kierunku niż osoby spotykane na planie, to znaczy z reklamy na plan filmowy i na salony - dodaje Marcin Mościcki. - Wykreowanie aktorów ze spotów reklamowych Play na gwiazdy, które są rozpoznawalne nie mniej - a zaryzykowałbym stwierdzenie, że czasem nawet bardziej - niż pojawiający się w reklamach celebryci, to kolejny sprytny ruch. Nie wiem, czy od samego początku był zamierzony, ale na pewno wymagał żelaznej konsekwencji, którą rzadko można spotkać na naszym rynku, a która - jak widać - w długim okresie się opłaca - podsumowuje Jakub Załuska.

 

Sukces multicelebryckiej komunikacji Play zainspirował też najwidoczniej inne telekomy. W reklamach Orange od jesieni 2013 roku występują gwiazdy serialu TVP2 „Rodzinka.pl”, a od wiosny ub.r. - kabareciarz Robert Górski. T-Mobile oprócz „przejęcia” od Play Marcina Prokopa i Czesława Mozila w połowie ub.r. zaangażował do swoich reklam Roberta i Annę Lewandowskich. Z kolei SmartDom, wspólną ofertę Plusa, Cyfrowego Polsatu i Plus Banku, od ponad roku reklamują Joanna Brodzik i Paweł Wilczak.

- Widać, że na takie rozwiązania stać tylko największych. Choć ogrzewanie produktu w blasku znanych twarzy to tak naprawdę nic odkrywczego. Ale skoro to sprzedaje, to czemu nie? - stwierdza Tomasz Mazurek. - Na pewno Play robi to dobrze i będzie to robił do czasu, kiedy ktoś nie „wyważy drzwi” nowym, jeszcze lepszym pomysłem - dodaje. - Cóż pozostało konkurentom, jeśli nie stworzenie własnej plejady gwiazd? Oczywiście innych, a jeszcze lepiej podkradniętych konkurencji, które powiedzą, że u nas jest najlepiej. Sam Play dał dobry przykład z Mumio, więc podkraść czasem też dobrze. Tylko dokąd doprowadzi ten wyścig zbrojeń? - zastanawia się Robert Sosnowski. - Może jak podczas zimnej wojny, któraś ze stron w końcu dostanie zadyszki, a może plejady zaczną krążyć wokół siebie coraz szybciej i szybciej, aż zwykły konsument dostanie zawrotu głowy i będzie musiał chwilę od tego wszystkiego odpocząć. Czas pokaże… - kończy.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online