SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dariusz Bugalski i Paweł Drozd odchodzą z Trójki. „Kilka ostatnich lat było bolesne”

Dziennikarze Dariusz Bugalski i Paweł Drozd po dwóch dekadach pracy odchodzą z radiowej Trójki. Bugalski zaznaczył, że ostatnie kilka lat pracy były „trudne, a nawet bolesne”.

Dołącz do dyskusji: Dariusz Bugalski i Paweł Drozd odchodzą z Trójki. „Kilka ostatnich lat było bolesne”

38 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
sorry
Pani Botox zapisze się w historii polskiej radiofonii. Zamknęła, zaorała Jedynkę i Trójkę. Najwyraźniej ten kwas, którym się obstrzykuje wyżarł jej mózg.

Trójkę zaczął zaorywać niejaki Hlebowicz, obecnie dyrektor, działacz IPN
odpowiedź
User
Gość X
Szkoda Pana Darka. Zastępował Panią Grażynę Dobroń.
Powinni odejść też Kydryński, Ptaszyn, Kaczkowscy i Szydłowska.
odpowiedź
User
pracownik Polskiego Radia
Co raz bardziej popieram likwidację Polskiego Radia. Zamiast tego dać częstotliwość HALO Radiu, Radiospacji i Radiu Nowy Świat. A zaoszczędzony hajs na służbę zdrowia.


ciekawe co z tymi setkami osób, którzy dalej pracują w polskim radio i utrzymują z tego siebie i rodziny. ich też należy zlikwidować? są jakieś firmy które ich łaskawie przyjmą?


Jeżeli mamy stosować odpowiedzialność zbiorową, to zgodziłbym się na likwidację mojego wieloletniego Pracodawcy i utratę własnego miejsca pracy, gdy równocześnie zostaną zlikwidowane urzędy, jednostki organizacyjne i służby, które wspierają obecny system władzy. W instytucji, której likwidacji pan/i się domaga pracuje przynajmniej tysiąc ludzi, zwykłych szarych profesjonalistów, często o rzadkich, niepowtarzalnych umiejętnościach, którzy wspierają działania prywatnym rozgłośniom zupełnie obce. Nie są oni politycznie zaangażowani lub nie implementują swoich przekonań w życie instytucji i starają się sumiennie wykonywać nałożone na nich obowiązki. Jak każda instytucja i moja firma pewnie wymaga reorganizacji, ale zawsze padając łupem politycznym - staje się tubą propagandową aktualnej władzy. Nie powinno być to przyczynkiem do likwidacji lecz należy pracować nad przepisami regulującymi jej działalność i ogólnie - plemienno-chłopską mentalnością naszych władz, a więc i nas samych. Tu leży problem. Radiofonia publiczna jest potrzebna w tworzeniu normalnej państwowości i kształtowaniu gustów i potrzeb obywateli. Każda instytucja czy organizacja przejęta lub zdominowana przez różowe parzystokopytne będzie prędzej czy później chlewem. I tu leży istota sprawy.
odpowiedź