SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Joanna Racewicz wydała książkę o przemocy w związkach. I zapowiada powrót na antenę

W środę do księgarń w całej Polsce trafi książka pt. „Sypiając z prezesem”, której współautorką jest dziennikarka telewizyjna Joanna Racewicz. To dokumentalna pozycja, zbierająca opowieści kobiet, pozostających w przemocowych związkach. - Najbliżej tu do literatury faktu, ale nie lubię szufladkowania - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Racewicz. Dziennikarka przekonuje też, że pisane przez nią książki nie są nowym sposobem na realizowanie się w dziennikarstwie. - Przygotowuję nowy projekt dla Polsatu, wracam na antenę - zapowiada.

Dołącz do dyskusji: Joanna Racewicz wydała książkę o przemocy w związkach. I zapowiada powrót na antenę

30 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
lady diana
Pitu, pitu Joanna. Wszyscy wiedzą, że nic nie robisz, widzowie nie mogą patrzeć na Twoją przerobioną twarz, przez usta jak parówki seplenisz, a Twój powrót na antenę jest zablokowany przez wiadomo kogo. Teraz twoje życie to siedzenie na IG i przeglądanie się w lustrze co by tu jeszcze poprawić.
odpowiedź
User
Maria Awaria
Przemocą jest dla mnie oglądanie ludzi z taką ilościa ingerencji chirurgicznych w twarz. To boli mnie. A innym kobiete zacheca do autoagresji i podążania to samą drogą wytyczoną przez botoks, nici i inne wbijane regularnie igłą pod skórę dziadostwo....
odpowiedź
User
Zgred
Praktycznie w tym samym czasie razem z Martą Kielczyk zaczynały w Panoramie. Są nawet w podobnym wieku. Pamiętam jak za dzieciaka czekałem codziennie na ten program informacyjny Dwójki z nadzieją, że pojawi się w nim Joanna Racewicz. Niemal za każdym razem miałem problem z utrzymaniem korzenia w ryzach w trakcie emisji gdy śliczna pani blond pojawiała się na ekranie. Po latach Marta Kielczyk wygląda tak samo dobrze, albo jeszcze lepiej. A Joasia...cóż, coś ewidentnie się nie udało.
odpowiedź