Wojciech Dąbrowski w poniedziałek wraca do „Sygnałów dnia” radiowej Jedynki. „Nie było zamiaru zwolnienia go”

Bardzo dobrze się stało, że sprawa została wyjaśniona w ten sposób. Radio publiczne powinno być pluralistyczne i nie może być tak żeby dziennikarze za wszelką cenę mieli się podlizywać politykom partii rządzącej. Dziennikarze mają obowiązek dociekać prawdy i mogą zadawać niewygodne pytania - wszystkim, niezależnie od przynależności partyjnej i czy to partia opozycyjna czy rządząca. Jednakże słuchając tego wywiadu nie do końca jestem zadowolony ze stylu - bardzo lubię i cenię Pana redaktowa Dąbrowskiego jednakże muszę stwierdzić że niektóre pytania były trochę na wyrost - miałem wrażeniem że próbowano poniekąd sprowokować Panią Premier. Podłoże pytań było ok i były trafnem, jednakże można je zadać w nieco lepszy sposób. Było trochę za ostro. To samo tyczy się Pana redaktora Goćka - który z kolei nieco za bardzo służalczo pyta polityków obecnie rządzącej partii. Jeżeli obaj Panowie będą nieco bardziej wyważeni i będą w wywiadach stosowali mniej sowich ocen to wówczas wywiady te będą o wiele bardziej rzetelne i obiektywne. Dziennikarze powinni rozróżniać czym jest dziennikarstwo a czym publicystyka. Mam nadzieję, że Polskie Radio będzie wyznaczać trendy w tym aspekcie i nie będzie się powtarzać to co miało miejsce za czasów poprzedniej koalicji - ubóstwienie rządzących i atak na opozycję. Dziennikarze mediów publicznych powinni pokazywać co to znaczy obiektywizm i również wymagać od sowich rozmówców rzeczowych i merytorycznych odpowiedzi w miejsce taniego populizmu i demagogii.

Wpisy o 08:42 i 09:54 nie są wpisami prawdziwego Macieja konserwatywnego. Pożegnalny wpis o 08:35 jest wpisem Macieja, ale późniejsze wpisy już są napisane przez podszywacza.
Mam o tyle dobrze, że znam numer telefonu Macieja, a on zna mój numer i możemy w każdej chwili do siebie zadzwonić i pogadać o czymkolwiek, bo jesteśmy przyjaciółmi. Przed chwilą Maciej dzwonił do mnie i się żalił, że mod bezpodstawnie skasował wczoraj wieczorem jego wpis. Krótko mówiąc, Maciej nie zamierza już tutaj pisać, bo jest załamany takim posunięciem moda i obraził się na Wirtualne Media. Więcej jego wpisów tutaj nie będzie.

Niech każdy inteligentny czytelnik zapamięta, że 14 lipca o godzinie 08:35 Maciej napisał tutaj komentarz po raz ostatni i się pożegnał na zawsze. Wszystkie kolejne wpisy sygnowane jego nickiem to są wpisy podszywacza (lub podszywaczy, bo możliwe, że ich jest więcej niż jeden).

Tyle w temacie.

Potwierdzam to, co napisała Krycha z Wałbrzycha.
Teraz radźcie sobie sami. A długo nie pociągniecie bez wartości konserwatywnych.
Wszystkich czterech.

Powyższy wpis o 10:49 nie jest wpisem prawdziwego Macieja.

Powtarzam: wpis o 08:35 był ostatnim wpisem, jaki Maciej tutaj zamieścił. Więcej jego wpisów już nie będzie! Tyle.