SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Żydokomuna czy chamokomuna" na okładce „Do Rzeczy”. „Szerzenie nienawiści rasowej"

Na okładce tygodnika „Do Rzeczy” (Orle Pióro) umieszczono wizerunek starego Żyda, który uśmiecha się do mężczyzny w leninowskim kaszkiecie. - Chcemy rozwijać debatę publiczną - tłumaczy Paweł Lisicki, redaktor naczelny pisma. - Szerzenie nienawiści rasowej jest tak samo zakazane prawem jak komunizm - odpowiada Michał Broniatowski, redaktor naczelny „Forbesa”.

Napis na okładce „Żydokomuna czy chamokomuna. Piotr Zychowicz niszczy polityczną poprawność” promuje artykuł historyka, w którym pisze on o udziale Żydów w tamtym ustroju. Okładka „Do Rzeczy” spotkała się z dość chłodnym przyjęciem na fanpage’u tygodnika, również na Twitterze użytkownicy wskazywali na stereotypy (Żyd jako starszy mężczyzna w długiej brodzie i kapeluszu).

- Dobrym (podobno) chrześcijanom z „Do Rzeczy”, dedykuję tę piękną żydowską modlitwę Avinu Malkeinu, która po polsku zaczyna się od słów Ojcze Nasz. Przypomnę jeszcze „młodszym braciom w wierze”, że to modlitwa do tego samego Boga. A szerzenie nienawiści rasowej jest tak samo zakazane prawem jak komunizm - napisał na Facebooku Michał Broniatowski, redaktor naczelny „Forbesa”.

Wczoraj przed południem portal Wyborcza.pl opublikował komentarz Tomasza Piątka, który okładkę „DR” określił „haniebną” i skrytykował artykuł promowany na pierwszej stronie, zarzucając tygodnikowy antysemityzm. - Zychowicz próbuje być sprytny, więc nieustannie insynuuje, odszczekuje i znów insynuuje. To jednak tylko zasłona dymna. Zasłona dymna dla okładki tygodnika - ocenił Tomasz Piątek.

Piątek we wrześniu 2013 roku wysłał maile do reklamującej się w „Do Rzeczy” Fundacji „Edukacja Bez Granic”, twierdząc, że teksty publikowane w piśmie „ocierają się o homofobię”. „Krytyka Polityczna”, z którą był wtedy związany, zakończyła z nim współpracę.

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, redaktor naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki wyjaśnia, że zadaniem każdej okładki jest zachęcenie do kupienia i przeczytania wydania. Tak jest i tym razem. Zaznacza, że fotografia użyta na pierwszej stronie jest archiwalna i pochodzi z 1939 roku.

- Ma sprawić, żeby rozwijała się debata publiczna - mówi o kontrowersyjnej okładce Lisicki. - Książka Piotra Zychowicza jest pozycją historyczną, dotyczy relacji i związków między komunizmem, Polakami i Żydami. Nie ma w tym niczego kontrowersyjnego - tłumaczy.

Naczelny „Do Rzeczy” stanowczo odrzuca również zarzuty publicysty Wyborcza.pl. - Niczego, co pisze pan Tomasz Piątek nie uważam za poważne. Od kilku miesięcy pan Piątek wyróżnia się obsesją na punkcie naszego tygodnika. Jego opinii nie traktuję poważnie - podkreśla Paweł Lisicki.

Okładka bieżącego wydania „Do Rzeczy” zachęciła Wojciecha Surmacza, redaktora naczelnego „Gazety Bankowej”, do kupienia wydania i przeczytania artykułu, który promuje. Jak przyznaje, bez tak charakterystycznej pierwszej strony pisma prawdopodobnie nie wiedziałby o nowej książce Zychowicza pt. "Żydzi".

- Nie należy oceniać gazety po okładce, czy tekstu po tytule. Należy przeczytać tekst, który promuje okładka, a ja zrobiłem to bardzo dokładnie. Spodziewałem się naprawdę strasznego materiału, bo od samego rana obserwuję dyskusję wokół tego tematu, nawet o zabarwieniu faszystowskim. Tymczasem tekst zrobił na mnie pozytywne wrażenie, w obiektywny sposób pokazuje problem ludzi narodowości żydowskiej, którzy pojawiali się w strukturach dawnej bezpieki - opisuje naczelny „GB”.

>>> Przeglądaj okładki gazet i magazynów w naszym dziale Jedynki

Surmacz jest autorem artykułu „Kadisz za milion dolarów” (napisanego wspólnie z Nissanem Tzurem), który we wrześniu 2013 roku ukazał się na łamach „Forbesa”. Dziennikarz opisał w tekście, jak gminy żydowskie sprzedają nieruchomości odzyskane wcześniej m.in. od Skarbu Państwa. Dwa miesiące później redakcja magazynu przeprosiła za artykuł oraz zamieściła sprostowanie piętnastu zawartych w nim nieprawdziwych lub nieścisłych informacji. Na początku 2014 roku Surmacz odszedł z RASP i rozpoczął pracę we Fratrii.

- Nie chcę oceniać tej okładki. Estetycznie średnio mi się podoba. Ale taka jest stylistyka tego tygodnika. Natomiast doszukiwanie się w tej okładce stereotypów jednej czy drugiej strony, wesołego czy smutnego pana z brodą i bez brody nie ma najmniejszego sensu. Dla mnie liczy się treść artykułu, który przeczytałem - podkreśla Wojciech Surmacz.

Niczego kontrowersyjnego nie widzi w okładce "Do Rzeczy" Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". - Jest to najprostsza na świecie promocja książki Piotra Zychowicza, po prostu. Wydawca i redaktor naczelny mają do tego prawo - ocenia Chrabota. - Może nie było pomysłu na promocję? A może było to świadome wsparcie kolegi? Taka praktyka absolutnie mnie to nie bulwersuje, trochę dziwi - dodaje.

Zgadza się z tym Wojciech Surmacz. - Tekst promowany na okładce jest pewnym rodzajem kampanii marketingowej budowanej wokół książki Zuchowicza - ocenia redaktor naczelny „Gazety Bankowej”.

W lutym br. średnia sprzedaż ogółem „Do rzeczy” wynosiła 56 tys. egz. (według danych ZKDP).

Dołącz do dyskusji: „Żydokomuna czy chamokomuna" na okładce „Do Rzeczy”. „Szerzenie nienawiści rasowej"

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Asptt
Abstrahując od żydów, kiedy ostatnio Polacy Polaków nazywali chamami Rosja ukroiła sobie spory kawałek Polski
odpowiedź
User
Szczenię
Piątek ma obsesję na temat wydawnictwa? W zasadzie zamiast tych antysemickich demonów wolałbym, żeby panowie badacze z Do Rzeczy odnieśli się rzeczowo do niedawnych zarzutów Piątka - jeżeli szaleniec, to łatwo będzie go zdiagnozować, bo swojego psychiatrę już mają. Prawda czy obsesja Piątka: liczne przedruki z reżimowego putinowskiego russia today w serwisie Wprost; powiązania mniejszego udziałowca wydawnictwa ze stowarzyszeniem ordynacka i jego niezbyt pochlebny opis w graalu prawicy, czyli raporcie wsi, który coś tam wspomina o jakiejś brzydkiej współpracy z jakimś wschodnim wywiadem; interesy prowadzone przez głównego właściciela wydawnictwa z ruskimi (putinowskimi) oligarchami. Ja tam nic nie wiem, przeczytałem tylko tekst Piątka - wcale nie sensacyjny, bo ma chyba chłop dostęp do internetu, krsu, a zanim sam wziął właścicieli na warsztat, to zrobiła to prawicowa prasa, zanim jeszcze wydawnictwo nie przygarnęło do rzeczy. Prawda to czy bzdury? Bo po co pisać historyczne teksty o Żydach niosiących komunistyczny ogarek w Polskę, skoro taki Piątek zarzuca wam całkiem współczesne prorosyjskie powiązania. Czekam na obszerne sprostowania tych sensacji, bo na razie mam mętlik w głowie - taki jastrząb jak np. Gmyz wpracuje z panem ze stowarzyszenia ordynacka?
odpowiedź
User
Józek
żydzi nazywają antysemitami tylko tych których nie lubią lub okradają. Polska dla Polaków!
odpowiedź