SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Rzeczpospolita” ubolewa z powodu opublikowania tekstu o edukacji ludzi z zespołem Aspergera

Redakcja „Rzeczpospolitej” wydała oświadczenie, w którym odcina się od tez tekstu opublikowanego na łamach dodatku „Plus Minus” - „Lekcje z wariatem”. - Zaszedł konflikt pomiędzy poprawnością, a niepoprawnością polityczną. Nie chcemy go zaogniać - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, Bogusław Chrabota.

Dołącz do dyskusji: „Rzeczpospolita” ubolewa z powodu opublikowania tekstu o edukacji ludzi z zespołem Aspergera

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Psycholog
Ja miałem do czynienia z młodzieńcem dotkniętym Aspergerem przez kilka dobrych lat. Nigdy więcej! Bardzo delikatne objawy profesor opisał. Ja na przykład widziałem kopanie ciężarnej nauczycielki w plecy przez tegoż młodzieńca czy wyzywanie od kur..ew (i innych nie mniej niecenzuralnych słów) innych nauczycielek - i to codziennie jako zabawę; było też atakowanie kolegów cegłówką w głowę (bo Asperger tak ma - atakuje z tyłu i jest to w syndromie choroby). Asperger pamięta obrazę przez wiele lat i np. po 10 latach może zabić winowajcę obrazy. Nie wierzycie? To zapytajcie fachowca lub poczytajcie. Piski, bieganie po ławkach na lekcji - nie wolno mu przeszkodzić ponieważ jest to niepoprawne i pani psycholog zaleciła tolerancję. Kiedyś zranił kolegę w klasie - wychowawczyni rodzicom innych dzieci powiedziała, że nic na to nie można zaradzić oprócz kursu samoobrony dla uczniów (sic!). Rodzice nie chcieli płacić za te kursy i tak zostało dalej. Żadna lekcja nie była normalna. Dzieci w tej klasie aktualnie są niekulturalne, prawie wszystkie klną widząc że koledze z Aspergerem nic za to nie jest - przecież wychowawcy głupio im tłumaczyć że on może kląć a one nie. Wiele sytuacji mogę jeszcze opisać. Pan profesor zdaje się miał jakiś lżejszy przypadek - niech niech tak nie narzeka ))

To, o czym Pan mówi, świadczy o braku przygotowania nauczycielki jak i trudnym przypadku, objawy o których Pan mówi raczej o Aspergerze nie świadczą, a bardziej o bardziej zaawansowanym spektrum autyzmu. A spektrum jest szerokie. Problemem nie jest rozmowa o tym, jaka powinna być selekcja na studia, problemem jest dyletancki sposób, w jakim "Pan Profesor" wrzuca wszystkie zaburzenia psychiczne do jednego worka. A zakładając, że 10 proc. ludzi ma zaburzenia osobowości, a do 50% kobiet na jakimś etapie życia depresję, to w dzisiejszych czasach trzeba byłoby dyskryminować 90% społeczeństwa. Będę złośliwa, gdyż Nowak też jest, że na podstawie błędów jego rozumowania, mogę wysnioskować, że znajduje się w normie pod względem IQ, ale raczej w niższej granicy i że nie powinien być raczej profesorem (kuriozalna jest recenzja jego habilitacji, warto zobaczyć).
odpowiedź