Łukasz Karusta po 13 latach pracy rozstał się z radiową Trójką

Pierwszy raz słyszę to nazwisko. Nie żałuję.
Praca na państwowym nie powinna być dożywotnia.

Bardzo, bardzo szkoda. Np. Puls Trójki prowadził rzetelnie, dociekliwie, obiektywnie i z szacunkiem dla wszystkich zaproszonych gości.

Ładny, miły radiowy głos z nienaganną dykcją, artykulacją, kulturą wypowiedzi i zachowania, czego niestety nie można powiedzieć o nowych głosach jakie od jakiegoś czasu pojawiły się na antenie Trójki.

Nie każdy ma stalowe nerwy, żeby wytrzymać desant nieudaczników, którzy wypierają profesjonalistów. W radio, jak w żadnym innym medium, słychać każdy fałsz, a .najniższy wynik słuchalności Trójki w historii badania rynku radiowego w Polsce nie wziął się z niczego...

PANIE ŁUKASZU POWODZENIA !!!

Był obiektywny, a Dobra Zmiana nie toleruje takich fanaberii.

A czego dobrego można się było spodziewać po dobrej zmianie w Trójce skoro dyrektor na ustach ma misję, a w CV pracę w tabloidzie ??
I to na samym początku drogi zawodowej. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość/ potem trąci... Kto rozsądny na takie
odpowiedzialne stanowisko powołuje dziennikarza z takim CV ? Rezulataty właśnie obserwujemy...

Ostatni gasi światło...

Powodzenia panie Łukaszu!